Skocz do zawartości
Nerwica.com

wiki

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia wiki

  1. hej wszystkim!! od 3 dni troche lepiej sie poczułam , nie mam już takich lęków , ale oczywiscie jek mija jedno zaraz przechodzi w cos innego, teraz mam znowu zawroty głowy, i wogóle czuje sie tak zmeczona i oszołomiona(moze to koniec ciaży tez robi swoje), ale wole juz to niz te schizy z którymi nie da sie zyc , byłam wczoraj u lekarza , mam juz rozwarcie i w kazdej chwili moge urodzic, dziewczyny trzymajcie kciuki, tłumacze sobie że bedzie ok, żeby tylko dziewczynka była zdrowa a ja to może jako dam rade, dodam że w szpitalu czuje sie bardzo bezpiecznie , byłam dwa razy w ciagu ciaży, mam nadzieje że jak pójde teraz rodzic to tez poczuje sie tam bezpiecznie , w koncu sa tam psychiatrzy , psycholodzy i wogole od czegos ta cała słuzba zdrowia jest, w koncu nerwica to choroba jak kazda inna, tylko chciałabym aby kazdy lekarz jej doswiadczył chociac raz w zyciu przez jeden dzien, bo oni nie maja pojecia chyba co to jest i z czym to sie je....... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:23 pm ] to juz koniec 9 m-ca 38 tydzien, wiec to lada dzień!!!!!!!
  2. monia, ja miałam tez takie uciski i mrowienia w skroniach , i przy tym rosło mi cisnienie to była oczywiscie i jest nerwica i nic wiecej , nie wydaj kasy na zadnych specjalistów, bo to jest nerwica , tylko i wyłacznie . ja od pieciu lat mam to swinstwo , ale te uciski i mrówki miałaM NA POCZATKU jak mnie to dopadło i dopóki nie zaczeły działac leki ,przez dłuzy okres z przerwami brałam fevarin i spamilan oraz afobam , kiedy zaczeły działac nastapił przełom poprostu znikneły mrowienia, pózniej przez kilkalat było raz lepiej raz gozej ale nigdy nie tak potwornie jak za pierwszym razem, a teraz jestem w ciaży , za trzy tygo dnie rodze .przez cała ciąze miałam zawroty głowy to mnie dobiło , nie mozna z tym normalnie zyc , nafdal nie wychodze z domu bo sie boje ze zemdleje i koniec, ciąe przechodze fatalnie , biore tylko relanium który przepisał mi ginekolog, te zawroty głowy wiem że to tylkoooooooo albo az nerwica i za cholere nie chca puscic , ja tez juz mam dosyc tego cholerstwa , nie moge sie cieszyc nawet że bede miec corke jeszcze w tym miesiacu bo tak mi dopipszaja te zawroty a na dodatek doszła mi depresja ZWIAZANA Z CIĄŻA , OSZALEC MOZNA, TAK WIEC POCIESZ SIE FAKTEM ZE INNI TEZ MAJA PROBLEMY I JAKOS TRZEBA ŻYC , BO TAK JUZ JEST
  3. dziekuje wam bardzo dziewczyny za otuche, dzisiaj to juz czułam sie tam fatalnie , że nie wiedziałam co robic , juz mi nawet nie pomaga siedzenie w zamknietym bezpiecznym dla mnie mieszkaniu , bo na zewnatrz wyjscie stanowi dla mnie problem , nie mówiac juz o wyjsciu poi za podworko , nie daje rady, musze chyba naprawde skontaktowac sie i umówic z psychitra bo można dostac szału ,ciesze sie że bede miała corke i wogole ale tak sie boje tego wszystkiego, obudziłam sie dzis w nocy i od tej pory nie spie , wziełam juz 2 relanium , troche pomogło , jestem teraz taka spiąca ale jednoczesnie pobudzona i niespokojna, biore czasem relanium , przepisuje mi go ginekolog więc nie jest az tak szkodliwy ale wolałabym nie brac , bo czuje sie potwornie jak pomysle że mogłabym zrobic krzywde mojemu maleństwu ale czasem nie daje rady , dzisiaj było własnie tak,zadaje sobie pytanie dlaczego spotkało mnie to przekleństwo, przecież z tym nie da sie normalnie zyc, to jest jak jakis potwor który ciagle goni i czasem dopada, pocieszam sie tym że kiedy pierwszy raz mi sie przytrafił ten napad to było o wiele gorzej, przez 2 mce nie mogłam wogóle funkcjonowac, po wizycie u psychiatry i leczeniu nastapiła [poprawa , mam nadzieje że teraz tez wyjde jakos z tego, mam nadzieje że z 3 tygodnie , kiedy urodze przyjdzie do mnie ulga i szczęcie bo to co przezywam to jest piekło , zastanawiam sie czym człowiek zasłużył sobie na takie cierpienie , bo to jest gorsze od najgorszego bólu fizycznego, tego nie da sie opisc ani opowiedziec ani wytłumaczyc komus kto nigdy tego nie przeszedł , dziewczyny piszcie do mnie , nawe nie wiecie jaka to przyjemnosc , pozdrówka dla was
  4. je jetem w 9 mc ciazy., na nerwice lecze sie od pieciu lat z przerwami biore leki , okres ciaży był dla mnie nie lada wyzwaniem, przez 2 mc kiedy jescze nie wiedziałam że jestem w ciaży czułam sie swietnie, nastepnie był przełom , że miałam takie zawroty głowy że nie wychodziłam z domu, przez całe lato, oznaka nerwicy oczywiscie , musiałam isc na zwolnienie lekarskie bo nie dawałam rady pracowac, to było cos okropnego, cały czas lęk i stres , zaczełam brac leki, ale po tygodniu stwierdziłam że nie ma sensu bo nic mi to nie dawało i tak zeszłokolejne 3 mce, potem wyladowałam w szpitalu z bolacym i twardym brzuchem przwdopodobnie to też od nerwicy bo innej przyczyny nie było , dawali mi tam relanium po 2 tygodniach poczułam sie lepiej wrociłam do domu , ale w domu było gorzej znowu te zawroty głowy i bol brzucha , więc poszłam znowu do szpitala, po tygodniu wrociłam i tak sie męcze od 2 m-cy siedze w domu , bo mam lek przed wyjciem , zakupów nie robie bo sie boje wychodzic z domu, ja juz nie mam siły na to wszystko , za trzy tygodnie urodze , nie wiem jak sobie dam rade, musze w koncu isc do psychiatry i zaczac brac Jakies leki DZIDZIUSIA KARMIC BUTELKĄ BO JA JUZ NIE DAJE RADY Z TYM WSZYSTKIM , ZAŁAMANA
  5. ciesze sie że bede miała dzidziusia, ale jednoczesnie boje że nie dam sobie rady , ze wszystkich zawiode, że nie bede sobie mogła poradzić, mieszkamy u rodziców męża, oni nie wiedzą o tym że mam takie problemy, wszyscy sie ciesza że bede miec dziecko( własnie mnie kopnęła......bo to bedzie dziewczynka)jest dzień że jest dobrze, chce mi sie sprzatac , prasowac ubranka , zrobic sobie makijaż i wogóle, ale jest dzień że nie daje rady, mam takie straszne leki przed tym wszystkim , i jeszcze dochodzi stres zycia codziennego....staram sie odrzucac to wszystko i ciesze sie że jest ktos kto mnie rozumie i nie śmieje sie z tego,lekceważąc to co mówie.....prawde mówiąc to nigdy nie byłam na żadnej terapii, jedynie u psychiatry kilka razy i po tym jak dostałam leki, które zadziałały i jakos to wszystko ustapiło to juz nie chodziłam
  6. ja też mam nerwice , od jakis 5 lat, raz jest lepiej raz gorzej ., ale ten rok to jest dla mnie tragiczny, jestem w ciaży , w styczniu urodze dziecko , wiec cały praktycznie rok , odłozyłam leki na bok , doraznie tylko relanium od ginekologa ale to tylko odstrasza lek na jakis czs a potem wszystko wraa , całe lato miałam problem z wyjsciem z domu , miałam zwroty głowy i ciagle bałam sie nie tylko o siebie ale i dziecko, naszczęcie z dzieckiem jest ok, ale ja jestem cała w strzepach, boje sie porodu , boje sie że umre albo że cos złego stanie się z dzieckiem a wtedy ja juz sobie nie poradze bo tak bardzo je kocham, pomózcie mi.......wczoraj byłam w mieście chciałam kupic coś dla dziecka ale super market odpada bo nawet nie ma mowy o wejsciu tam, wiec wybrałam zwykły bazar handlowy ale i tam za duzy tłok doprowadził mnie do szału i wróciłam do domu po poł godziny , i jak juz mam taki atak to potem musze dochodzic po tym pare dni, wcześniej czułam w domu taka przystan bezpieczeństwa ale teraz nawet dom nie pomnaga, brałam leki fevarin i spamilan przez te lata,oczywiscie nie przez cały czas ale sezonowo, w tym roku dostałam ciekawa pracę, na poczatku było ok , ale od kiedy dowiedziałam sie że jestem w ciąży , zaczeło sie zawroty głowy i ciagła panika, wracałam do domu po całym dniu jak po maratonie , pragnełam tylko spac aby zapomniec o leku, wkoncu poszłam latem na zwolnienie i siedziałam w domu , a to doprowadziło do tego że odczuwam lek przed kazdym wyjsciem , ciagle tłumacze sie ciązy i złym samopoczuciem z tego powodu a jak urodze boje sie że dopadnie mnie to cholerstwo z dwukrotną siła i wtedy to juz nie dam rady i zostawie swoje dziecko , pomózcie mi , niech ktos ze mna porozmawia błagam
×