Negatywne też, żeby nie doprowadzić do nadmiernej pewności siebie.
Chociaż w praktyce różnie bywa z tymi wzmocnieniami, jednemu dziecku mogą być potrzebne głównie negatywne wzmocnienia, a jednemu głównie pozytywne, chyba to od temperamentu zależy, np. na mnie wzmocnienia pozytywne w ogóle nie działały na poziom mojej pewności siebie, a negatywne ją stopniowo obniżały.
Nadmierna pewność siebie jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziła, w przeciwieństwie do bycia zahukanym.