Co do gastroskopii to warto sie dowiedzieć czy przy okazji badania miałeś robiony test na Helicobacter pylori. Niestety bez tego dodatkowego testu sama gastroskopia nie da Ci pełnej informacji.
Moja nerwica w sumie zaczeła sie od problemów żołądkowych. Rok temu w lipcu odczuwałam pierwsze nudności, wymioty ale zwalałam to na pokarm - może zjadłam coś nieświezego na mieście... różnie to bywa. Ale potem objawy sie nasiliły, do tego miałam problem z oddechem - tak jakbym nie mogła nabrać dużo powietrza, bo wszystko zatrzymywało mi się w gardle. Myślałam, ze sie udusze. Kiedy było już źle, poszłam do lekarza i dostałam skierowanie na gastroskopie. Miałam bakterie HP. Pierwsze leczenie - okropne wymioty, zmiana antybiotyków - to samo. Przez tydzien praktycznie nic nie jadłam, każdy zapach wywoływał wymioty - MASAKRA, a za tydzien kolejny rok studiów. Byłam przerażona, bo nie byłam w stanie funkcjonować. Ale w koncu to wyleczyłam. Dodatkowo mam przepukline i refluks który objawia sie zgagą oraz uczucie kwasu w przełyku - znacznie częściej. Ale dostałam leki. Na refluks bierze sie inhibitory pompy protonowej i mija.