Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia85

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gusia85

  1. Jak to wszystko czytam to słów mi brakuje... Coś mi się wydaje, że z takim nastawieniem do życia to Ty się nerwicy nabawiłeś przez samego siebie a nie przez kobiety :/
  2. gusia85

    Witam:)

    Trzymam kciuki, jeśli sam tego chcesz to wierzę w to że Ci się uda :)
  3. Z całego serducha życzę Ci powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki,sama jezcze do tego wszystkiego nie doszłam... :/ Trzymaj się w swoich postanowieniach jak najdłużej
  4. tropiciel, nie? Jak to nie przejrzyj swoje wypowiedzi i stwierdzisz sam, że tak jest. A prawda jest jedna każdy w życiu dokonuje swoich własnych wyborów, Ty chcesz coś poświęcać to poświęcaj twoja sprawa, abyś nigdy nie żałował...My będziemy się przytulać !!! I do swoich drugich połówek i do dzieci.
  5. idealna sytuacja a no idealna i taką da się mieć, a wtedy wszyscy są szczęśliwi i niczego nie trzeba poświęcać :)
  6. Coś mi się wydaje tropiciel że wszystkich chciałbyś albo przekonać do swoich racji albo wrzucić wszystkich do jednego wora
  7. Aranjani, tak właśnie i powiedz sama czy jest coś co to zastąpi? Nie ma
  8. Nie chodzi o to żeby coś poświęcać, ale o to żeby pogodzić wszystko. Szczęście dzieci i swoje własne też, bo pamietaj że dzieci kiedyś będą mieć swoje rodziny a ty zostaniesz człowieku sam i dopiero wtedy będziesz się stukać w głowę
  9. Z jednej strony masz rację, ale z drugiej ja ma na to swoją teorię i z tej strony z Tobą się nie zgadzam.
  10. "Arasha" to coś wartego polecenia, uwierz mi...nic nie zastąpi tego uczucia: kochać i być kochanym
  11. święta racja tropiciel, skąd u Ciebie takie stwierdzenie?
  12. to super...ja to się zawsze cieszę jak się ludziom w życiu układa -- 27 sie 2014, 23:59 -- Wszystko da się dopracować we dwoje :)
  13. My przez pierwsze dwa lata się schodziliśmy, rozchodziliśmy, jak dzieci, no ale tak to już jest z poharatanymi sercami...upewnialiśmy się w kółko, że się kochamy ale zbyt obawialiśmy się ponownego zranienia. W końcu po takiej szarpaninie ja wyjechałam zagranicę, a On przyjechał tydzień po mnie, bo jak to stwierdził: żyć bez mnie nie potrafił. I przez cały czas twierdzi że to był jego najlepszy wybór w życiu
  14. to tak trochę rzuciliście się na głęboką wodę, ale ważne że nikt się nie utopił ;-)
  15. No a jak chodzi na nocki to jest tragedia...spać nie mogę, a jak już zasnę to co chwilę się budzę. Zasypiam tak naprawdę dopiero wtedy kiedy już moje Szczęście rano wraca i kładzie się obok mnie :)
×