Skocz do zawartości
Nerwica.com

my_name

Użytkownik
  • Postów

    700
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez my_name

  1. Za dużo chętnych tam mają, dlatego tak wybrzydzają i wybierają tylko osoby najlepiej rokujące. Niestety. Wydaje mi się, że z tą odpowiedzialnością chodzi głównie o to, żeby kłaść ciężar na własną pracę, a nie liczyć na to, że oni człowieka uratują, bo są tylko do pomocy. Stąd jest to oddział raczej dla osób, które już mają dużo doświadczeń z terapiami. natrętek, dziwne, że Tobie nie udało się ich przekonać. Jestem ciekawa, czy udało się dostać komuś, kto wcześniej się nie leczył.

  2. Expresia,jesteś piękna,walcz o siebie,nie wolno Ci się poddać

    a brzydcy wypier*alać xD

     

    Też tak sobie pomyślałem czytając ten post.

    Nie czepiam się akurat postu warriora, ale faktycznie jest coś takiego. Jak ktoś wyjątkowo atrakcyjny zginie tragicznie, to zawsze mówią " O jejku, jaka szkoda, ona taka piękna była". Jakby to kuźwa jakieś znaczenie miało;)

    A Expresia wyjątkowo ładną dziewczyną jest:)

  3. Nie popieram takich działań, ale z drugiej strony im mniej u nas takich emigrantów tym lepiej, także z punktu widzenia dobra Polski to może być słuszne. Dla mnie ci narodowcy, rasiści, kibole to pożyteczni idioci ich poglądy i zachowania mi nie odpowiadają ale jeśli chcemy mieć kraj wolny od imigrantów zwłaszcza islamskich i czarnych czyli tych generalnie szkodliwych( choć nie każdy z osobna) to dobrze że oni są.

    carlosbueno, czyli jesteś za a nawet przeciw? rozumiem że to specyficzne forum ale jednak tak się chyba nie da :P

  4. Coś dziwnego się tu dzieje. Domyślam się że reakcje są związane z czymś, co wydarzyła się poza tym wątkiem :?:

     

    Ktoś mi pocisnął w bardzo niewyszukany sposób.

    Kto Ci pocisnął i jak konkretnie?

    Kolega który chyba chciałby być kimś więcej niż kolegą wkurzył się że o niego nie dbam - to tak w skrócie. Ale już mniej więcej się dogadaliśmy. Ludzie są dla mnie zbyt skomplikowani :bezradny:
  5. Właśnie się zastanawiam czy by nie związać się z pewnym facetem, do którego nic nie czuję, ale który jest dobrym materiałem na chłopaka. Mam dość samotności, a on jest chętny, więc czemu nie... Ale z drugiej strony gdy widzę przytulające się pary, które robią to z uczucia a nie z zimnej kalkulacji, to robi mi się przykro. A co jeśli nigdy nikogo nie pokocham? Będę samotna do końca życia w oczekiwaniu na uczucie, które nigdy nie przyjdzie...
    Niektórzy wchodzą w takie rzeczy, bo uważają, że miłość przyjdzie z czasem. Jaka jest właściwie definicja miłości?
  6. WinterTea, wiem, że nie chodzi o to, żeby wszyscy mnie lubili. Ktoś mi pocisnął w bardzo niewyszukany sposób. Zdaję sobie sprawę z tego, że to było nie fair, bo nawet dobrze mnie nie zna, ale i tak się czuję się jak zbity pies. Przejdzie mi. Dzięki za pocieszenie:)

  7. I to, że nie wszystko jest u Ciebie poukładane i nie wróciłaś na terapię to nie znaczy, że trzeba trzymać się z daleka. Możesz być lubiana pomimo tego, ze cos sie nie układa. A jedna z gorszych postaw to właśnie unikanie, ktore moze wynikać np. ze strachu przed tym, że coś źle się zrobi.

    Nie przez wszystkich można byś lubianym, jak coś się nie układa. Właśnie się dowiedziałam, że jestem samym złem :(

  8. Może być też tak, że "zasłużyłam" sobie na to poczucie winy i zamiast pocierpieć chwilę w spokoju, to zachciało mi się marudzenia i analizowania. Ostatnio jestem w kiepskiej formie i słabo mi wychodzi myślenie.

  9. WinterTea, staram się rozmawiać, ale z ludźmi się ciężko rozmawia, jak coś idzie nie po ich myśli.

    Niestety zostało oficjalnie stwierdzone, że coś jest ze mną nie tak i stąd też biorą się niektóre rozterki.

    No nic. Problem dotyczy głównie relacji z mężczyznami, więc póki nie wrócę na terapię i nie poukładam sobie pewnych rzeczy, najlepiej trzymać się z daleka. Przynajmniej w związku z sytuacją, która mnie zainspirowała do tych wynurzeń, już mi lepiej:)

  10. Zawsze można wymyślić, że gdyby się czegoś nie powiedziało albo nie nie zrobiło, to nie byłoby kwasu. Bez sensu się tak zadręczać :?: W to się wlicza też sytuacja kiedy ja przestaję kogoś lubić i zastanawiam się, czy to może przez to, że ze mną jest coś nie tak.

  11. A ma/miał ktoś z was taki problem, że łatwo jest jest w nim wywołać poczucie winny w związku z przebiegiem znajomości? Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić... Coś takiego, że jest sobie znajomość i zaczynają się komplikacje, bo się nie dogaduję z dną osobą w pewnych kwestiach. Chociaż starałam się zachowywać w stosunku do tej osoby jak najbardziej w porządku, to jak zaczyna mnie atakować, łatwo może mnie wpędzić poczucie winy, mimo że gdzieś z tyłu głowy mam przekonanie, że to nie moja albo nie tylko moja wina. Jak ktoś ma podobnie, to może zrozumie, o co biega:)

×