Właściwie dużym błędem byłoby z twojej strony posłuchanie rad kolegów u góry. Bagatelizowanie tego typu problemów, będzie prowadzić do coraz głębszej frustracji. Początkowo tłumionej, ale z czasem - od nadmiaru bodźców frustrujących i negatywnego nastawiania - frustracja zacznie uruchamiać agresję, groźną zarówno w przypadku kiedy kierowana jest przeciwko drugiej osobie, jak i wtedy kiedy kierowana jest na siebie. Potrzebujesz dostrzec coś, czego w tej chwili nie potrafisz dostrzec, że jesteś wyjątkowym człowiekiem. Ciepłym, empatycznym i uczuciowym, który po prostu źle ulokował swoje uczucia. Postaraj się zaczynać od małych rzeczy, zacznij dostrzegać w sobie rzeczy z których jesteś dumny, uwydatnij je - dla siebie, pokaż sobie jaki jesteś, że zasługujesz na szczęście. Niestety trafiłeś pod zły adres miłosny, młoda lolitka nic sobie nie zrobi z wachlarza uczuć, który pragniesz jej pokazać. Ważne dla Ciebie jest teraz uzmysłowienie sobie, że może cię spotkać coś lepszego niż ona, że jednak nie jest tą, która zasługuje na twoją miłość. Nie będzie to łatwy proces, o czym chyba doskonale wiesz. A co najtrudniejsze, z pewnością nie będzie szybki. Nie próbuj więc wprowadzać "twardych zmian", mówić sobie "od dzisiaj już jej nie kocham", wpędzisz się tylko w większą frustrację i osamotnienie. Niech ten proces będzie przebiegał w takim tempie, jakie mu ustalisz. Chodzi o stopniowe zdawanie sobie z sprawy z tego, że kocha się niewłaściwą osobę i znoszenie jej z piedestału, aż w pewnym momencie po prostu zniknie. Zostałeś skrzywdzony i potrzebujesz teraz czasu dla siebie. Piszesz o wizycie u psychiatry, pewnie, dlaczego nie. Aczkolwiek, bardziej - jako student psychologii - doradzałbym ci psychoterapię. Leki mogą stłumić pewne zachowania i myśli, ale nie rozwiążą problemu na zawsze. Dobry terapeuta powinien przebyć z tobą drogę, w którą teraz potrzebujesz wyruszyć.
Nie ma czego zazdrościć... można co najwyżej załamać ręce.
Byłoby bardzo dużym błędem, odebrać światu kogoś tak wyjątkowego jak Ty.