Chwilę ze mną pogadał, pytał co się dzieje, objawy, blablabla. Kazał brać przepisaną paro i jakoś to przetrwać.
Zapłaciłam, a co miałam tam aferę robić? Nie mam nawet na to siły.
Arasha tak, brałam cital 40mg, 20mg, 20mg, 10mg, nic, i zaczęłam paro: 5mg przez 3 dni i dzisiaj trzeci dzień jestem na 10mg paro. Więc praktycznie z dnia na dzień.
Źle się czuję, ciągły lęk w środku, jestem jakaś zamroczona i ospała, na początku bardzo miałam mdłości, teraz jest akurat z tym troszkę lepiej, ale głowę mam coraz "głupszą"...
Od 2 dni biorę dodatkowo hydroksyzyne ale nie wiem czy coś mnie uspokaja...