Skocz do zawartości
Nerwica.com

gosiaa-p

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gosiaa-p

  1. Ja polecam bardzo Pania Marie przybylo-patryke psychiatra i terapeuta przyjmuje w instytucie eriksonowskim w ligocie bardzo wygadana i bardzo fajna, naprawde potrafi prowadzic terapie. tylko przyjecie tam jest uzaleznione od tego ze osoby ktore nie utrzymuja sie same (finansowo sa uzaleznione od rodzicow) moga byc przyjmowane tylko z rodzicami albo jednym z nich, chyba ze se swojich pieniedzy beda oplacaly wizyty, Ale jako terapeuta pelny profesjonalizm tylko dla mnie jak nie wiedzialam czy mam depresje nie postawila trafnej diagnozy i namawiala bardzo na leki zebym zaczela brac, bralam teraz bardzo zaluje bo nie mialam prawdziwej depresji teraz po leczeniu lekami mam problemy z zachowaniem wczesniej ich nie mialam jak czytalam wasze posty z niektorych stanow mozna wyjsc bez lekow nie w kazdym przypadku sa konieczne a leki to powinna byc ostatecznosc
  2. lekarz nie zmieni mnie bo leki mnie zmienily/ i to duzo osob zauwazylo z zewnatrz nie jest moj wymysl mi samej jest najzwyczajniej ciezko wogole jak poszlam pierwszy raz do psychiatry nie staral sie nawet zdiagnozowac czy mam prawdziwa depresje bo nie kazdy smutek jest depresja tylko przepisal leki teraz wiem ze wtedy to byla ostatnia rzecz jaka mi tak naprawde byla potrzebna
  3. ja po trudnym roku poszlam do psychologa pozniej do psychiatry przepisal mi leki chociaz tak naprawde depresji nie mialam, leki mnie zmienily minely 4 mies. odkad nie biore a za kazdym razem jak cos mowie opowiadam slysze ze jestem juz inna niz wczesniej(przed lekami)nie umiem tak zyc tydzie ,dwa przed braniem lekow tak nie bylo wiem ze tutaj nie bede zrozumiana bo wiekszosci bierzecie leki przez dluzszy czas i pomagaja wam normalnie zyc
  4. powody moga byc rozne do samobojstwa ja sama juz probowalam 2 razy i dzis bedzie ostatni tylko wiem ze dzis sie musi udac bo wiem jak zeby mniej bolalo, stracilam wszystko co mialam bo stracilam siebie przez rok czasu a bardzo siebie lubilam teraz juz nie jestem taka jak bylam, moje zycie tez sie zmienilo przez to bo z niczego juz niepotrafie sie cieszyc i korzystac jak wczesniej nie potrafie zyc ze soba mecze sie kazdego dnia i w takim momencie rozumiem tych co popelniaja samobojstwa ze czasami naprawde jest ciezko dalej zyc ale nie kazdy powod jest wart tego teraz ci sie wszystko posypalo ale za jakis czas poznasz inna dziewczyne, ulozy ci sie w zyciu, teraz tego nie wiesz poki jeszcze mozesz walcz moze masz jeszcze o co ja juz nie mam, zycia mi strasznie szkoda ale nie chce i nie umiem zyc dalej..
  5. moje zycie tez przestalo miec sens od roku czasu i niczego bym tak bardzo nie chciala jak byc znow taka jak bylam jeszcze rok temu, najbardziej mnie leki zmienily ciezko teraz zyc i czuc sie tak prawie nikim w swojim malym swiecie jak wczesniej czulam ze zyje lubilam siebie i to bardzo teraz tak nie jest, teraz wiem ze juz nic nie przezyje tak naprawde i tu zycie przestaje miec jakikolwies sens
  6. ja codziennie o tym mysle dzis tak samo chce to zrobic nie wiem czy starczy mi odwagi, stracilam to co jest najcenniejsze, siebie przez rok czasu i leki, ciezko jest teraz zyc ze soba
  7. gosiaa-p

    Lek na dystymię

    ja bralam antydepresanty i jezeli mozna to powinno sie najpierw prubowac pomoc bez lekow ja po 4 miesiacach branie przez leki caly czas mysle ze chce ze soba skonczyc mi tylko namieszaly w mozgu w niczym niepomogly jest przez nie tylko gorzej i popieram laven że faszeruje się nimi wszystkich niezależnie czy tego trzeba czy nie bo w moim przypadku tak bylo
  8. pamietam siebie dzien dwa tydzien przed tym jak zaczelam brac leki, po 4 miesiacach brania jak juz teraz jestem bez lekow jestem bardzo spokojna w zachwaniu, cicho mowie jeszcze przed lekami tak sie nie zachowywalam bardzo spokojnie wogole zachowuje sie niepewnie inaczej mowie o czyms nie mam swojej pewnosci powazniewj sie zachowuje, mowie to mi powiedzieli rodzice tez jasne nikt nie bedzie taki sam jak przed depresja jak sie leczy przez kilka miesiecy czy lat na psychotropach bo przez jakis czas (podczas brania lekow) byl kims innym Lena nie , jest sie takim jakim sie jest nie da sie byc kims innym jak na okreslone wydarzenia reaguje kazdy w swoj sposob ja juz nie mam teraz tej spontanicznosci energi co wczesniej Tepa dzieki za slowa wsparcia:)
  9. kruk ale ja nie mialam depresji,nie tylko ja tak stwierdzilam to powiedzial mi psycholog i otoczenie z ktorym przebywalam tylko ze teraz mi jest ciezko bo widze ze zmienilam sie troche w zachowaniu, osobowosc mam ta sama(dalej mysle i czuje tak samo)
  10. "Prawie każdy lek czyni w organizmie, z powodu swoich skutków ubocznych, mniejsze lub większe spustoszenia – należy więc wybrać kompromis pomiędzy spustoszeniem wywołanym braniem leku, a spustoszeniem psychicznym (wywołanym depresją, huśtawkami nastroju). Zwykle lepiej brać też zbyt małą dawkę leku, niż zbyt dużą"-cytat z artykulu Ja bralam za duza dawke i tak wlasciwie nie wiem po co wie ktos na czym polega spustoszenie wywolane braniem leku?
  11. dle niektorych moze to byc nic ale dla mnie wazne nie zaliczylam semestru na studiach pozniej prawie 4 miesiace w domu bylam bez zadnego zajecia mialam sie tylko uczyc do poprawy matury, zaczelam miec stany nerwowe wracalam do wszystkiego balam sie ze jak zaczne od nowa studia nie bede potrafila znalezc sie w grupie rodzice mi mowili zebym poszla do psychologa pozniej do psychiaty (stalam sie bardziej nerwowa),poszlam psycholog mi sam powiedzial zebym sobie znalazla zajecie ze moja przyczyna nie jest depresja tylko nuda mialam isc do pracy poszlam do psychiaty dowiedziec sie o leki przepisal mi asentre przez 4 mies. 100mg na dzien jak sie zapytalam czy musze brac powiedzial ze nie ale z lekami mi bedzie duzo latwiej, nie wiedzialam jak dzialaja leki i bralam i zamiast przez wakacje jak juz pozniej pracowalam odzyc ja sie wyciszylam na lekach i bardzo usokoilam teraz to widze ze jestem troche inna ciezej mi jest swobodnie sie czuc rozmawiac stracilam swoja spontanicznosc energicznosc jestem baardzo sokojna,cicha mniej sie odzywam i stracilam swoj styl mowienia ewnosc siebie w glosie narawde mi jest ciezko bo chcialaby byc taka jak wczesniej jest juz 2,5miesiaca jak skonczylam brac leki a tak narawde niewiele jest lepiej ja taka nie bylam jak teraz. musi minac wiecej czasu zebym mogla powrocic do siebie? czy leki mnie znienily, moje zachowanie ze juz teraz taka jestem i musze sie z tym pogodzic? gdybym nie zaczela brac lekow juz dawno bylo by normalnie bardzo sie mecze ciezko mi sie uczyc bo widze ze sie zmienilam a niechce taka byc nie umiem juz teraz cieszyc sie zyciem jak wczesniej bede wdzieczna za odp:)
×