Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oleksandra2014

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Oleksandra2014

  1. Oleksandra2014

    Hej :)

    Lalka z porcelany, Edyta24, pawel37528, cześć! :) Nerwica lękowa oraz ja kłaniamy się na przywitanie
  2. Ożesz, jakbym o swojej matce czytała!... [opis mojego problemu z matką zamieściłam w dziale ze schizofrenią, też szukam odpowiedzi...] Bardzo Ci współczuję, bo świetnie Cię rozumiem: widzę, jak matka dziwaczeje, a nie mam pojęcia, co jej jest. Oczywiście, nie ma mowy o pójściu do psychiatry, bo ' ona nie ma żadnych problemów'... Najgorsze jest u nas to, że ona pozornie na co dzień zachowuje się jak normalny człowiek: pracuje, gotuje, pierze... ja już z nią nie mieszkam, nie dałam rady, ojciec też nie [matka złożyła pozew o rozwód, jakiś czas temu była rozprawa], ale chciałabym, żeby kiedyś znormalniała, bo aktualnie jej się wydaje, że mamy świetny kontakt, a ja jej unikam, jak tylko mogę. :/
  3. BastekM, dzięki za wsparcie, podziwiam Cię, że to wszystko przetrwałeś i bardzo współczuję... ja właśnie zaczynam swoje lepsze życie, więc i Tobie tego życzę. betty_lou, właśnie a propos pierwszego kroku - postawiłam go, zgłaszając się do psychiatry .
  4. hawan, myślę, że część kognitywną przepracuję sobie na terapii, na którą czekam. Przynajmniej taką mam nadzieję. Dziękuję za pomoc! mark123, mi się wydawało, że zawsze byłam psychicznie słaba.
  5. zabka, ladywind, dziękuję Wam za odzew :). Oczywiście rozumiem, że nikt diagnozy nie wystawi przez internet, zresztą sama widuję psychiatrę. Chodziło mi tylko o to, żeby ktoś naprowadził mnie na trop. Niestety, rozmowa o leczeniu nie wchodzi w grę, bo, cytuję: 'Jej nic nie dolega, ona jest szczęśliwa i wreszcie zadowolona i co ja w ogóle wymyślam, bo ona nie ma problemów'... Odsunęłam się od niej w zasadzie dopiero potem, kiedy wielokrotnie mnie skrzywdziła i sama odrzuciła.
  6. A mnie ucieszył czerwony lakier do paznokci :)
  7. Oleksandra2014

    Smutny powrót

    LadyLuna90, odstaw karmienie piersią, skoro maluch ma już ponad roczek, weź się za siebie, wróć do psychiatry i do leków, nie obawiaj się o małą - na pewno będzie szczęśliwszym dzieckiem, kiedy będzie miała szczęśliwą matkę :)
  8. nobody25, będę trzymać kciuki Chada, to chyba jakoś zależne osobniczo jest, ja piję kawę i biorę sertralinę [nie razem, ale jednak w odstępie kilkudziesięciu minut najczęściej] i nie mam jakichś super odpałów . Owszem, mam dużo energii, więcej, niż po samej kawie, ale nie wali mi serce jak oszalałe i potrafię nawet zasnąć .
  9. hawan, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :). Jeśli chodzi o środowiskowe uwarunkowania, to akurat o te u mnie nie trudno... mój profil dziedziczenia też nie przedstawia się jakoś wybitnie dobrze, w mojej rodzinie pojawiały się osoby z różnymi zaburzeniami, tak naprawdę nigdy nie stwierdzonymi, nie potwierdzonymi przez psychiatrę. Co do żelazka... sama sprawdzałam, czy gaz jest zakręcony z 5 razy przed każdym wyjściem, dopiero sertralina mi zaczęła układać w głowie .
  10. Oleksandra2014

    Cześć

    Dreams, a co się z Tobą podziało? Pozdrawiam z F 41.0
  11. nobody25, powinno przejść - ja przez trzy pierwsze tygodnie sertraliny tylko wisiałam z głową w kiblu i któregoś dnia mdłości przeszły jak ręką odjął, działanie pobudzające do życia i zmniejszające nerwowość ujawnia się powoli, biorę lek jakieś 6 - 7 tygodni.
  12. LadyLuna90, nic straconego, sami musimy o siebie zawalczyć. LadyLuna kojarzy mi się z moją ulubioną bohaterką z Harrego Pottera :).
  13. Odświeżam wątek, żeby się dowiedzieć, czy ktoś z nerwicowców ma taki charakterystyczny...hmmm... objaw, jak trzęsienie nogą/stopą/kolanem? Robię tak w kółko, nie potrafię tego opanować, gdzie nie siądę, tam macham nogą, aż mi ludzie zwracają uwagę :/ . Zaczynam raczej nieświadomie, ale nawet kiedy do mnie dochodzi, że wyglądam kosmicznie, to i tak nie mogę przestać... mam wrażenie, że w jakiś sposób mnie to emocjonalnie rozładowuje... ktoś ma podobne doświadczenie?
  14. Oleksandra2014

    cześć,

    Witaj :) Ja też nie mam kasy na prywatne leczenie, dlatego z psychiatrą umówiłam się w ramach NFZ i właśnie czekam na przydział do grupy terapeutycznej w ramach NFZtu także, więc wszystko za free.
  15. Swoją drogą, to bardzo ciekawe, bo dzieciństwa nie wspominam tak restrykcyjnie, dopiero kiedy podrosłam, zaczęłam być 'problemem'...
×