Skocz do zawartości
Nerwica.com

kosmostrada

Użytkownik
  • Postów

    9 023
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kosmostrada

  1. Dobry wieczór!

     

    Zalegam powalona przypadłością damską, ale co by czas pożytecznie spędzić, uczę się na następne zajęcia z włoskiego.

    Mam za zadanie wkuć wymowę i wybrać tekst po włosku i poprawnie go przeczytać ( może być bez zrozumienia :smile: ).Wybrałam sobie na chybił trafił jakiś felieton z włoskiej gazety. O żesz, już mnie rozbolała głowa i język mi się zaplątał... :time:

     

    A tak przygotowałam sobie na jesienne pocieszenie rodzynki w czekoladzie i zaraz zrobię sobie dobrą sezonową herbatkę.

     

    Carica Milica, Ale Afobam? :shock: Przecież to benzo...

     

    Reghum, Codziennie będziesz wstawał otępiały, jak nic nie będziesz robił. :roll:

     

    Miłego wieczoru!

  2. misty-eyed, To świetnie, że udało Ci się znaleźć szybko właściwy olej. Ja wypróbowałam różne i na ciało też arganowy, a na włosy ajurwedyjska mieszanka.

    Z przyswajaniem ocenić mi trudno. Zawsze miałam łatwość do nauki języków, wydaje mi się prosty ( i też dużo rozumiem ), ale ja mam teraz ogólny problem z zapamiętywaniem, więc zobaczymy jak będzie. Z tego powodu mogę wyjść na głąba, ale może czas się do tego przyzwyczaić. ;)

     

    mirunia, No, podane na tacy, a cyrki i tak takie wyprawiam, żeby nie tego nie robić... ;) Dobrze choć, że już jestem na etapie widzenia swoich autosabotaży. :roll:

    Spokojnej nocki Kochana, jutro czwartek, już z górki.

     

    niecały, Ja myślę, że z tą normalnością różnie, ale się staramy... ;)

    Oj tam wrak, jeszcze trochę życia w Tobie jest. ;)

     

    Reghum, Może jednak jakoś zagospodarować ten czas pożytecznie? Na słowo nuda zaczyna mi nerwowo drgać powieka, ale trzymam się ;) , bo rozumiem, że choroba Cię z trybów życia wybiła i jakby trochę zaczynasz swoją drogę od nowa. Reghum, masz za dobry mózg, by kisnąć w nudzie... :bezradny: Nie mówiąc o tym, że z nudy łatwy ślizg do depresji.

    I obiecuję solennie, że kłapię o tym po raz ostatni, bo to w końcu Twoja broszka.

  3. mirunia, łobśmiałam się z tym fryzjerem... :lol: Kawkowania po zajęciach nie było, bo przyjacióła wyrwała się tylko, żeby przyjść po mnie, żeby choć się pościskać i kilka słów zamienić.

     

    misty-eyed, Świat sam spełnia moje marzenia - jest darmowy kurs. Jak to wyczytałam, to aż się zachłysnęłam, bo to taka kolejna próba dla mnie - czy korzystam z tego co mi świat oferuje, czy znajduję sryliard wymówek... :roll:

    Lubię uczyć się języków. :105: Ale było to dla mnie duże wyzwanie, żeby tam pójść.

    Tak, na włosy olejowanie też świetnie działa, tylko sobie trzeba dobrze dobrać olej.

     

    Reghum, Tak coś nieśmiało z tymi urodzinami... ;) Ja życzę Ci, żeby ten następny rok ugruntował Cię w remisji i abyś znalazł swoją ścieżkę, która da Ci power i przyjemność w życiu.

    Już jeździsz komunikacją miejską, nie jest tak źle z tą niesamodzielnością. Od autobusu do pociągu już niedaleka droga. :smile:

     

    niecały, Może to było takie chwilowe tąpnięcie... Dobrze, że się wygrzebałeś.

  4. Dobry wieczór Wszystkim!

     

    Reghum, A czy to nie dzisiaj masz urodzinki i ściskania się należą? :smile:

    To co, śmigniesz do Warszawy na oddział?

     

    mirunia, Obiadek zrobiłam i niedługo tuptam na włoski, może potem kawkowanie, jak przyjaciółka się wyrwie. Lęków sryliard, już mi słabo i głowa boli, no ale przecież się kurna nie dam. ;)

    To super, że dzionek w pracy z przytupem, też tak lubię sobie mieć satysfakcję z dobrze wykonanej roboty. To skarb dla naszych dusz. :smile:

     

    misty-eyed, Cieszę się, że o mnie myślisz. :105: No łażę z futrzakiem i w ogóle sama łażę, no bo nawet jak się nie chce, to nie ma wyjścia...

     

    niecały, A to postęp - nicka nie zmieniłeś. ;) Lepiej się czujesz?

     

    tosia_j, :papa: Ja staram się to odczytywać jako - poprzytulać. ;)

     

    Uprzejmie donoszę, że ku mej radości nadal mam długie paznokcie. :D Wygląda na to, że olejowanie ich faktycznie daje efekt. :great:

  5. tosia_j, Oj no bo cokolwiek ja napiszę, toć sama prawda. :mrgreen:

     

    nieboszczyk, smacznego!

     

    JERZY62, Ale żeś się zdenerwował, nie poznaję Cię... ;)

     

    mirunia, Będzie chyba lepiej z łapkami, jak ta zimna wilgoć się skończy. A tak to pozostaje wygrzewanie. :roll:

    No i widzisz też masz pozytyw tej pory roku - skoki! :smile:

     

    Reghum, Ewidentnie przydałaby Ci się robota, albo studia, bo niechybnie umrzesz z nudów. ;)

  6. mirunia, O to miałaś piękne połączenie kolorystyczne dzisiaj! Trzeba czasami troszkę koloru wprowadzić do garderoby o tej porze roku, od razu raźniej.

    Szukam dłuższej koszuli do zestawu kusy sweterek i rurki, ale ni ma. :bezradny: Będę zaglądać, może się trafi. Przymierzałam na fali mody oversizeową marynarkę, ale jednak to nie mój styl.

    A ja z ochotą wyciągnęłam botki, bo to jest moje ulubione obuwie i jest to miły aspekt zimnych pór roku, że można w nim pomykać. Na obcasie, płaskie, eleganckie, rockowe, sztyblety, motocyklowe... :105:

     

    paramparam, Oj bardzo rozumiem Twój kwas... :bezradny: Mundry by powiedział - nie daj zrzucić na siebie problemu, bo to nie Ty masz problem z tą propozycją.

    Powiem Ci tylko, że decyzje życiowe, które podjęłam kierując się odczuciami innych, a nie swoją potrzebą i priorytetami, to są te, których potem żałowałam, tudzież odbiły się czkawką. Pozostałe, choć czasami kontrowersyjne, wyszły wszystkim na dobre.

     

    Herbatka dziś z pigwą. :105:

    Zrobiłam eksperyment. Wrzuciłam do pralki mój trencz, potem marynarkę aksamitną, z lekkim drżeniem. Ale policzyłam sobie, że za czyszczenie dziś taki piniondz, że za to już sobie mogę coś kupić, a mam program w pralce "kurtki, płaszcze". Wyjęłam, jest wszystko si ! :great: Jakie życie, taka adrenalina... :mrgreen:

  7. Dzień dobry!

     

    Znów mnie obudziło słońce, ale tym razem nie dałam się wyrolować, szybko się zebrałam i poszłam z psem nad morze. Potem chmurzydła przyszły, ale już było po ptokach, fotonowanie zaliczone. ;)

    Przez te skoki ciśnienia zamulania ciąg dalszy, ale staram się pionizować.

    Idę zajrzeć do lumpka, ot tak dla rozrywki. Potem z psem i jesienne zaleganie.

     

    Miłego wieczoru!

     

    Reghum, W jakim sensie masz 15 urodziny? :shock: Pisałeś, że masz 21 lat.

    To dzisiaj, składać życzenia? :D

     

    mirunia, Oj działoby się. :D

    W kiecce nie wystąpiłam, bo już mi się nie chciało przebierać po spacerze z psem, ale były botki na obcasie i fiołkowy kaszmirowy sweterek. :smile:

    Ale pyszności będą u Ciebie jutro, ja dziś poszłam na łatwiznę - pierogi kupne z łososiem, ale bardzo dobre.

     

    Carica Milica, Znaczy zniszczyłaś sprzęt biurowy? Ach te nasze płomienne dusze... ;)

    Tak to można w pracy posiedzieć, jak taka miła perspektywa jest na koniec dnia. Dobrej zabawy na koncercie! Ciekawe co tam Ci doktor jutro powie, koniecznie napisz.

     

    tosia_j, No tak niektórzy mają - odchodzą, wracają, zmieniają nicki... :bezradny:

  8. JERZY62, No proszę, rozpieściłeś się! :smile: Nie jestem fanką chałwy, choć dobrą nie pogardzę.

     

    mirunia, Gdybyś mieszkała niedaleko, to Kochana Twój zapas nalewek szybko by stopniał... :mrgreen:

    Powiem Ci, że chętnie bym przespała ten sezon, ale o tej porze roku nie sypiam w dzień. :bezradny: Tak już mam, zupełnie bez sensu. Zazdroszczę więc kimnięcia.

    No potuptam do tego Rosska jutro, powinnam mieć jakąś próbkę podkładu na rano. Choć znając odcień próbek, które dają, efekt może być makabryczny i trzeba będzie rozbrajać pojemnik od podkładu ku wygrzebaniu resztek. ;)

     

    misty-eyed, Pewnie, że się przetrwa, tylko wolałabym, żeby choć trochę światła było. :bezradny: O śniegu nawet nie wspominam, bo co roku go mniej.

    No ciut grubszy portfel by się przydał, fajniejsze prezenty człowiek by porobił...

     

    tosia_j, :papa: Może Carica ma z nim kontakt na fb?

     

    wiejskifilozof, Widzę, że sport uprawiasz już regularnie. :smile:

     

    Zrobiłam sobie dziś małe Spa, nie żebym specjalnie sam proceder lubiła, ale lubię efekt końcowy.

    Chyba trzeba jutro w kieckę wskoczyć, żeby sobie jakoś dodać poweru na ten czas.

    Potwornie kicham, muszę się na noc czymś nafaszerować.

  9. Dzień dobry!

     

    No i siedzem w pracy i siedzem... A ciężko dziś się funkcjonuje... Miałam iść po robocie na kawkowanie, ale coś tam wypadło przyjaciółce i dobrze się składa, bo jestem okrutnie zamulona.

    Może jedynie do Lidela podskoczę, ale to jest maks moich możliwości. Boszsz a to dopiero połowa listopada, a już takie oklapnięcie. :bezradny: Nie wiem, czym tu się dopieścić.

    Jestem w kaloszach i już jednak za zimno w stópki.

     

    Byłam w Rossku po podkład, bo mi się skończył, wyszłam ... bez podkładu. No słabo mi dziś te neurony pracują. No nic, jutro drugie podejście.

     

    Miłego wieczoru!

     

    JERZY62, To ja też Ci pomacham, a co... :papa:

     

    mirunia, Chodź się pościskamy... Ty masz chociaż naleweczkę w domu, zawsze to miła perspektywa. :smile:

  10. Dobry wieczór Wszystkim!

     

    U mnie dzionek był z tych leniwych. Po całym tygodniu latania trzeba było sobie pomieszkać. ;) Wylazłam dopiero na wieczór z psem, żeby się wywietrzyć.

    Robiłam sobie jakieś drobne rzeczy, typu przepranie apaszek (aby schować do wiosny), czy zapasteryzowanie pigwy do herbaty, którą wczoraj przygotowałam. Nadal mam dyskomfort i poczucie, że czas mi przeleciał między palcami, ale uczę się konsekwentnie "nie robienia" i dopasowania się do pory roku. :smile:

    Przejrzałam szafę, ale po ostatniej czystce nic już nie chcę oddać, kocham moje ubranka. ;) A troszkę przestrzeni by się przydało, zwłaszcza w sytuacji gdy rano stoję i dumam "w co się ubrać", aby wreszcie wskoczyć w dżinsy i swetrzysko. :smile:

     

     

    mirunia, Mnie obudziło słoneczko, ale nim się ogarnęłam, zakawowałam, to tyle je widzieli. Złośliwość... ;)

    To dobrze, że nie jesteś "przyduszona", lepszy czas, wiesz, że zawsze ogromnie mnie to cieszy.

     

    Little Red Fox, No to już szczyt wszystkiego, człowiek idzie sobie na spacer do lasu, a tu mu zza drzewa psychiatra wyskakuje... :D

    Znaczy masz już zimę... Chyba lepiej niż ta dojmująca wilgotna zimność. Mrozik lepszy dla zdrowia.

     

    paramparam, Kochana a Ty jednak w gorszej fazie? :( Sama już nie wiem, kombinować z doktorem z lekami? Może terapeutycznie spróbować przełamać ten autosabotaż i autodestrukcję? Wiem, że to trudno, przecież sama uprawiałam ( i chyba wciąż robię, choć na dużo mniejszą skalę) podstępne "killing myself softly", jak ja to nazywam...

     

    niecały, I znowu uciekasz? :bezradny: Przecież nikt Cię nie ukrzyżował za "występy artystyczne"...

     

    Ḍryāgan, Jak Ci pierdyknie to udawanie, że wszystko jest ok... Albo zrobisz rozpierduchę wokoło, albo w sobie...

    To gorsza faza, czy skumulowany stres? Spokoju życzę.

  11. mirunia, Podałam ze śmietaną i cynamonem, który dla mnie jest tu niezbędny, tak jak w leniwych ( tu też ciasto twarogowe).

    Bardzo się cieszę, że mimo mojego ostatniego wysypu włosów fryzjerka nadal ma co z nimi robić, to jest najważniejsze. :smile:

     

    niecały, Tak jak Paramparam też miałam dawno temu taką fryzurę. Taki czas buntu, glany, te sprawy... ;)

     

    paramparam, Kryzysy mają do do siebie, że zwykły przechodzić. Trzymaj się! ( teraz doczytałam Twojego posta, jak zwykle opóźniony zapłon. ;) )

    Włosów do pasa nigdy nie miałam, długie mi się nie układają, robi się miotła z loków. :bezradny:

    Bardzo urodziwa z Ciebie babeczka, a szminka bomba! :105:

  12. No więc to co u mnie pada, to nie do końca jest deszcz... Takie pomieszanie z mokrym śniegiem... Jak tu z psem wyjść. :bezradny:

     

    misty-eyed, Tak, jestem zadowolona, choć ja nigdy nie dostaję nerwa z powodu włosów, bo przecież odrastają, można je farbować, zakręcać, prostować itp. to nie jest problem, dopóki są. :smile:

  13. No więc to co u mnie pada, to nie do końca jest deszcz... Takie pomieszanie z mokrym śniegiem... Jak tu z psem wyjść. :bezradny:

     

    misty-eyed, Tak, jestem zadowolona, choć ja nigdy nie dostaję nerwa z powodu włosów, bo przecież odrastają, można je farbować, zakręcać, prostować itp. to nie jest problem, dopóki są. :smile:

  14. mirunia, Ano konsekwentnie przy nasadzie ciemniejsze ( próbujemy dobrać idealny kolor, najbliższy naturalnym, zobaczę w świetle dziennym, może to jest to) i dziś już dodałyśmy jaśniejsze pasma, oprócz tych jaśniejszych końcówek. Wyglądam jak ciemna blondyna , która właśnie wróciła powiedzmy z Malediwów, gdzie ją osmagało słońce. ;) Nie cięłam, bo nie było potrzeby, długość i kondycja włosów ok.

     

    No to Ci się udało ze spacerkiem, ja też wróciłam suchą stopą, a teraz muzyczka na parapecie. :smile:

    Dobrze jest się dobrze wzruszyć. :smile:

     

    acherontia-styx, No to wyspanie zaliczone przy wolnym dniu. :great: Miłego kinowania, na co idziecie?

     

    paramparam, No i jak tam, czujesz, że wypoczywasz?

     

    Poleżakuję chwilę i robię knedle. :105: Udało mi się jeszcze wczoraj kupić ładne śliwki.

  15. Heloł!

     

    Poszłam z psem dopiero przed dziesiątą, czekałam aż przestanie lać. Niestety była to krótka chwila, bo wracając ostro zamokliśmy, musiałam futrzaka suszarką potraktować. Wietrzysko i dojmująco zimno, wróciłam ze zgrabiałymi paluchami, no bo po co wziąć rękawiczki...

    Ale wariacko, bo co jakiś czas w tym wszystkim wyszło na parę sekund słońce.

    No i tyle mojej relacji pogodowej.

     

    A tak to śpik... Posnuję się i o pierwszej podrepcę do fryzjerki.

     

    Miłej soboty!

     

    niecały, Czego żeś się nażarł, że jeszcze o siódmej rano Ci waliło po mózgu... :roll:

     

    paramparam, Kochana, może dzionek się rozkręci?

     

    mirunia, A to pewnie mogę Ci życzyć miłego spacerku? :smile:

     

    tosia_j, :papa:

  16. mirunia, Też odbierałam książki prezentowe w kiosku, bo ta przesyłka była za darmo, daleko nie mam.

    Prawda, że ten kształt pazurków najfajniejszy? :smile:

    No u mnie cały tydzień był bury. A nie zapowiadają polepszenia. Trzeba sobie jakoś radzić. :bezradny:

     

    paramparam, Odpoczywaj więc Kochana, o tej porze roku wczesne kołderkowanie jak najbardziej naturalne. Mój pies idzie już o siódmej spać o tej porze roku, trzeba go wyciągać na wieczorną rundkę. :smile:

     

    No i po gościach. Też wskakuję do wanny i pod kołdrę z książką.

    Jutro idę mimo święta do fryzjera. Baby już jakiegoś szału dostają, nie ma terminów, więc jutro salon czynny dla Przyjaciół i Znajomych Królika. ;)

  17. Dzień dobry Wszystkim!

     

    Było dziś tak z 10 minut światła. Załapałam się! :smile:

    Miałam iść na kawkowanie, ale umówiłam się na poniedziałek po pracy, bo już cały tydzień latam jak kot z pęcherzem, a jeszcze dziś goście. Na spokojnie sobie robię domkowe rzeczy, byłam wreszcie zanieść parę rzeczy do krawcowej do naprawy.

     

    Przypomniało mi się z opowieści dla dziewcząt: jak pisałam, wczoraj byłam z pazurkami. Zawsze jak zdejmuję hybrydę, to je skracam, ale jakoś szkoda mi było tym razem, może choć parę dni się uchowają. No to mnie pyta G. moja kosmetyczka, jaki ma im nadać kształt. No to ja - że nie jakieś szpony spiczaste, nie na prosto, produkuję się kwieciście i opisowo, na co G. - To znaczy chcesz migdałka od doopy strony? :D

     

    Miłego piąteczku!

     

    Reghum, :D

     

    Carica Milica, paramparam, Oj ściskam Dziewczyny, trzymajcie się dzielnie, jutro i luz za rogiem!

     

    Mirunia - a u Ciebie jak wolny piąteczek? W ruchu, czy podomkowo? :smile:

  18. niecały, Oj Niecały, Niecały... Rozmawiasz z kimś kto ma naturę dziennikarza śledczego, jeśli chodzi o zbieranie informacji... ;) Może to jest prawda, co ten pan napisał, nie wiem. Gdzie są źródła tych informacji, ja się pytam? Bo ktoś powiedział, bo w necie napisali? Przepraszam, ale mój stopień nieufności jeżeli chodzi o zbytnie wychwalanie kogoś, jak i o zbytnie poniewieranie kimś drastycznie wzrasta. :smile:

    A odwrócenie nie polega na tym co ten pan napisał, choć może tak to być źle interpretowane i faktycznie takie mogą być zonki. Z resztą jest to najmniej cenny element zestawu pytań moim zdaniem i przyznam się, że go zbytnio nie używam.

     

    Jak już kiedyś pisałam z Cyklopką, tak, jest to produkt, dobrze sprzedający się i zapewne bez całej tej moim zdaniem bezwartościowej otoczki, by się tak nie sprzedał. Ja nie czuję się oszukana, bo nie zapłaciłam za to ani grosza, bo wszystko jest w necie, za darmo, a książkę i tak pożyczyłam. ;) Dlaczego więc miałabym na to pluć?

     

    To jest dłuższa dyskusja, nawet na osobny wątek, ale wydaje mi się, że co sobie wybieramy do pomocy jest naszym wyborem, nikt nam nie każe, mamy do tego prawo, a mamy również mózgi by oddzielać ziarno od plew. Więc dopóki jest wszystko zgodne z prawem, po co organizować polowania na czarownice. Lepiej czas przeznaczyć na zrobienie czegoś realnie dobrego, z dobrą energią. Taką jak opisała Mirunia.

     

    misty-eyed, :great: No właśnie, bo istotą jest wyrobienie sobie WŁASNEGO zdania.

     

    paramparam, To już Ci życzę sympatycznego piąteczku! :smile:

     

    WolfMan, Purpurowy, :papa: jak tam Chłopaki?

  19. Dobry wieczór Puchaci! :smile:

     

    Dopiero do chałupy wróciłam, taki tydzień, bez domkowania.

    U kosmetyczek jak zwykle pośmiałam się, próbki dostałam, pazurki gołe odpoczywają od hybrydy do stycznia.

    Strasznie dziś czarno było, przydałby się jakiś okruszek światła.

     

    Miłego wieczoru!

     

    paramparam, Czerwona szminka, wow! :105: To tak od razu na poważnie. :smile: Styl retro jest fajny.

    Dobrze, że się odezwałaś!

     

    tosia_j, Dużo uścisków przesyłam...

     

    misty-eyed, niecały, Katie Byron już polecałam tutaj. Czasami wystarczy zdjąć otoczkę "duchowości", a pod spodem jest całkiem dobre narzędzie. Nie do wszystkiego się nadaje, mimo twierdzeń Katie, ale do pracy nad własnymi przekonaniami w stosunku do innych ludzi sprawdza się.

     

    misty-eyed, Książka jest nie do dostania, ja przeczytałam po angielsku, przyjaciółka ściągnęła przez Amazona.

     

    niecały, Żeby być tropicielem trzeba posłuchać, lub przeczytać, a nie tylko opierać się na sądach innych. ;) Rozpisanie swoich przekonań i zastanowienie się nad tym nie powoduje cudu i nie jest remedium na wszystko, ale jest bardzo dobrym konkretnym narzędziem. Obejrzałam chyba wszystkie jej filmiki na YT, niektóre mnie umęczyły, ale tam gdzie jest konkretna robota nad przekonaniami sprawdza się. Mi to pomaga. Czasami warto odrzucić uprzedzenia, bo pod tym jak to nazwała Cyklopka "New Age'owskim" bleblaniem jest pomocny konkret.

    A wierz mi , kto jak kto, ale ja jestem przeczulona na punkcie lania wody i sprzedawania oczywistych oczywistości. ;)

  20. mirunia, Ciekawość świata to jest jeden z tych akumulatorków dających siłę życiową. :smile:

    Zapomniałam w ferworze odpisywania w pracy, że istotnym aspektem mojej duchowości jest również kontakt ze sztuką. Myślę, że Ty też to masz. :smile:

    A Ty proszę jaka szybka jesteś - sowa? Mówisz, masz. I to kreatywne połączenie tematu sowy i łazienki...:D

     

    niecały, No i kto by te sowy przydzielał, co by nie było samowolki? :D

    Myślałam sobie o tym dzisiaj i nie wiem, czy Twój podpis możemy podciągnąć pod duchowość, raczej jest to przejaw pewnej filozofii życia. Choć nie ma jednej definicji duchowości, zależy zapewne kto co przez to pojęcie rozumie.

     

    misty-eyed, O to różne cudeńka może wyszperasz, a nawet tylko pooglądać fajnie. :105: Świetne są takie sklepy. To udanych polowań! :smile:

    Masz może pod ręką linka do tego ciasta kokosowego, co chcesz upiec? :uklon:

     

    Nareszcie przycupnęłam z herbatką... Rooibos pomarańczowy, niestety końcówka. Trzeba poszperać za jakimś nowym, bo wszystkie rooibosy wypite.

    Muszę zamówić jedzenie dla psa, a wcale nie chce już mi się grzebać zakupowo w necie. :bezradny:

     

    A gdzie zaginęli Paramparam, Monster... Tosia też cię nie widzę... :bezradny:

  21. Dzień dobry!

     

    Czarność u mnie... Poranna kawa w kubasie z napisem " Nie mów do mnie rano" ;) .

    Siedzę sobie w pracy i zastanawiam się, jak tu sobie robotę rozłożyć. Na razie jestem samiuśka, mogę więc np. potańczyć, czy pośpiewać na rozkręcenie. :D

     

    Miłej środy!

     

    niecały, Nie czytam już stricte duchowych książek, a jeśli zahaczają o ten element, to nie na to zwracam uwagę... Ten temat mnie fascynował w okolicach dwudziestu paru lat. Zostawiłam w biblioteczce parę pozycji, z tego co pamiętam to sporo z filozofii Zen, "Nic jak Bóg" napisane przez księdza jezuitę, Biblia w wydaniu kościoła ewangelickiego i pewnie jeszcze coś.

    Moja duchowość w zasadzie jest już ustabilizowana, nie sądzę by się to już zmieniło - czerpie z korzeni chrześcijańskich, filozofii Wschodu i prymitywnego ( czy pogańskiego jak kto woli) szacunku do Matki Natury. ;)

    Ale jako że ciekawość świata jest moją cechą w lepszych chwilach, to chętnie usłyszę co masz do polecenia. :smile:

    To znaczy wszystkie Spamoludki mają mieć sowę w avku? :D

    Nie wydaje mi się, żeby temat biustonoszy był tu zakazany... ;) Jedyne co, zastanowiło mnie, czemu przyszło Ci do głowy, żeby porównać je do swojej piżamy, my raczej w nich nie śpimy... ;)

  22. mirunia, Nie zaszalałam, tylko jak pisałam, już zaczynam z prezentami pod choinkę, co by sobie rozłożyć wydatki, no i biustonosz ( zaplanowany :smile: ) i ampułki na moje wypadające włosy. Więc ze zdrową dbałością. :smile:

    A biustonosz piękny, a trochę się bałam co to przyjdzie...

    O Kochana na karuzeli śmigałaś i nic nie pisałaś? :105: Coś wspaniałego i w dodatku nie rzygnęłaś, więc wielki respekt! :uklon:

    A tak, to się zgadzam, pielęgnując dziecko w sobie należy pamiętać, że siedzi w osobie dorosłej, jak powiedział mój ulubiony psycholog. :smile:

    W książce którą czytam ( "Mądrość psychopatów"), jest napisane, że psychopata nie że nie odczuwa strachu, tylko go ignoruje skupiony na celu. Więc Kochana widzę, że Ty i ja się uczymy. ;)

×