kosmostrada

Dzień dobry!!! Kochani nie jest ze mną dobrze. Znów się zaczęło - nie mogłam spac, wstałam skoro świt bo telepawka, biegunka, rzyg. A tak dobrze szło... Jeszcze na dokładkę mam zapchany nos i boli mnie gardło (mówiłam epidemia na Spamowej). Chce mi się ryczec z tej bezsilności. Kurfa nie wiem, co robic... Idę dziś do ginekologa, potem do pracy - jak mam to zrobic w tym stanie, nie wiem. Jakoś muszę przetrwac. Miłego dnia Wam życzę!

DarkMaster, Tylko Ty z wrażenia nie zapomnij jutro nam napisac jak było... cyklopka, mirunia, Dołączam do kolejnego klubu - tych co głowy nie lubią myc. Ale niestety też co drugi dzień łeb pod prysznic z rana wkładam...

Davin, Ja kcę do lasu... DarkMaster, No z takim wilkiem to na grzybki pod rączkę, jeszcze pewnie byś koszyczek poniósł... Aurora88, I na czym stanęło z bratem, weźmie tego leka?

Davin, Taka samotna w lesie? A jak będzie zły wilk?

Davin, Najbliższy możliwy termin to weekend, a to też nie wiem, czy mensza do szafy nie przyśsie... mirunia, Cieszę się, że miałaś taki energetyczny dzień! No i bucik zakupiony!!! A nie wiem, tak się od niedzieli smutam. Tak masz rację, ale robię takie głupie błędy z tego mojego zakręcenia, ło matko, aż mi wstyd...

platek rozy, Kupiłam wielką kanię za 5 zeta. Nie żebyśmy się zaraz najedli, ale na smaka będzie! Sigrun, Oj Kochana, tak czasami ten smutek znikąd zagości... Trzymaj się, wszak Twój wyjazd już bliziutko! Co to za plaga z tym gardłem? Kuruj się, paskudztwo tęp domowymi sposobami! Ja z bransolki bardzo bym się ucieszyła... Zosia_89, Kotlet z kani w sezonie musi byc! W ubiegłym roku udało mi się z własnoręcznie zebranej, a w tym roku nie wiem, jak będzie z grzybobraniem, to nie ryzykuję... acherontia-styx, Po tym pobycie to już będziesz wreszcie wiedziała, co Ci jest? Czy będą coś Ci robic, oprócz badań?

Witajcie!!! Wtorek jak zwykle z tym samym przebiegiem - terapia, ryneczek, praca, spacer z psem do biedry. Dzisiaj już desperacja mnie złapała i na rynku kupiłam borowiki i wielką kanię. Na obiadek więc makaron z sosem grzybkowym ( mam jeszcze zupę z soczewicy to może byc bez mięcha), a na kolację kotlet z grzyba... Teraz odsapuję pijąc dobrą latte z syropem Irish cream. Taka przyjemnośc na dzisiaj. A ogólnie to jest mi jakoś smutno. Czuję się nieustająco zmęczona. Znów w pracy zrobiłam błąd z tego nieogaru... Sigrun, Gdzie Ty znajdujesz miejsce na te wszystkie pięknoty? platek rozy, Gardziołko niedobre! Ale mimo wszystko dzień miałaś pięknie aktywny i wyzwaniowy, dobrze że wpadłaś na pomysł z tym sprzedawaniem, to przeczekasz jakoś do dopływu pieniążka.

Wróciliśmy z wieczornego spaceru, ech masz rację Platuś, żal że tak szybko się już ciemno robi. mirunia, Kochana jak się cieszę, z diagnozy doktora! Rozumiem, że się bojasz, ale dasz radę! No zaczęło się - pod kocykiem przetrwac do wiosny... Sezon przeziębieniowy w pełni Dziewczynki, u mnie w pracy wszyscy chrychają, menszowi na spacerze też kupiliśmy gripex, czy inne paskudztwo. Kurujcie się! DarkMaster, Hej! Jak tam, plany na jutro są? Wszak świętowac będziesz ostatni dzień luzu...

cyklopka, Może ja też wyciągnę sukienkę... W zasadzie mam tylko jedną cieplejszą, może to jest pomysł na rozpieszczenie - nabyc sobie kieckę...Hmmm. Stwierdziłam że olewam, do niczego się nie mobilizuję. Dziś dzień kocyka i gorącej herbaty - jest mi zimno, słabo, naharowałam się w pracy i w ogóle sezon kocykowy czas zacząc.

platek rozy, Ale fajna tuniczka! Te woskowane spodnie to chyba się pierze normalnie... No to znów dzień do przodu masz Kochana, idziesz jak burza! filip133, Trzymaj się! Coś się stało, czy po prostu taki dzień? Zaraz mi łeb pęknie, bo pies morduje swoją piszczącą kaczkę... Padłam po robocie, z psem krótki spacer bo raz, że ledwo nogą powłóczę, dwa deszcz zaczął padac, złośliwie akurat jak wyszłam z pracy. W ogóle to zimno u mnie. Poleżę chwilkę, wypiję kawę i może uda mi się zmobilizowac do czegoś.

Dzień dobry!!! Wpadłam w przerwie na kawkę się przywitać. U mnie lichości ciąg dalszy, źle spałam, budziłam się ze słoniową nogą na piersi. No ale co zrobić, jakoś się rano pozbierałam i walczę dzielnie w pracy, dużo roboty dziś mam. Sryliard karteczek i notatek, żeby się nie pogubić. Hej chłopaki! (dzisiaj jakoś tak męsko na Spamowej... ) Zebrec, Dawno Cię nie było, mniemam, że wszystko dobrze u Ciebie? Aurora88, Miłego odpoczynku, zazdraszczam wolnego! platek rozy, Platuś jak było na spotkaniu w aktywizacji? Jak gardziołko, mnie tak czasami z rana pobolewa, a potem mija. Weź może strepsilsa, czy inny przeciwzapalny na gardło. Poncza też będą w lidlu, ale żadnego fajnego kolorku. Nie wiem, czy dam radę z rana podjechać, bo zobaczyłabym te woskowane spodnie.

acherontia-styx, No wywołałam wilka z lasu! heloł!

Davin, popaczałam w necie... A dają się odczyścic dobrze te garnki od gotowania na gazie, no wiesz na zewnątrz? Purpurowy, Jak głowa na wieczór?

Aurora88, no to ja też zobaczę czy są z tej serii pojedyncze, bo mi się tylko jeden złachał, ten najbardziej używany. platek rozy, tak, wok z ikei do doopy, też mi się szybko zniszczył. Davin, No wiem, że z marketów są do niczego, ale może mają na składzie emaliowane z olkusza... Zobaczę po ile te twoje chodzą, ale obawiam się, że mnie nie stac teraz, cholerne wydatki z tą garderobą mimo darowanej w większości szafy.

cyklopka, badanie dobrze zrobic właśnie po to, żeby sobie tym główki nie zawracac. Ja myślę nad tym garnkiem, brałam go do ręki to taki w miarę porządny się wydawał, oczywiście tak jak pisałam tylko na "wodniste" rzeczy, typu makaron czy zupa. Jeszcze się może do auchan przejadę i do sklepu z rzeczami do kuchni. A tak to nie wiem gdzie szukac za rozsądną kasę, bo przez neta nie kupię, bo muszę obejrzec i zważyc w dłoni. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80232954/

platek rozy, o żesz, to faktycznie nie po taniości kupiłaś, a tu masz... Zezłościłabym się. Davin, O tak, dobra patelnia to skarb. Ja do zmywarki nie wkładam patelni i garnka z powłokami, bo pewnie nie nacieszyłabym się nimi długo... Lusesita Dolores, Platek chyba ma rację, czas się uwolnic...

cyklopka, Najszybciej to chyba tak jak ja - dostałam od rodzinnego skierowanie na oddział kardiologiczny do szpitala, na izbie przyjęc ekg plus wszystkie sercowe badania krwi na na miejscu i od razu interpretacja wyników przez kardiologa ( potem dopiero sobie decydują czy wio do domu, czy zapraszają do siebie ). Najlepiej rodzinnego podpytac jak to załatwic - powiedziec, co tam stwierdziła pani od pierwszej pomocy i że masz herzklekot, męczliwośc, osłabienia i bóle głowy. Nie może Cię z kwitkiem odesłac. Przydałaby się acherontia, ona jest biegła w procedurach. mirunia, ja też najbardziej lubię emaliowane. Mam jeden droższy z taką specjalną powłoką ( do potraw co lubią się przypalic), specjalny do mleka, a reszta właśnie klasyczne. Sigrun, Niestety masz rację, dobrego garnka po taniości nie kupisz... Jeszcze da się znależc dobry emaliowany za rozsądną cenę. a taki absolutnie może byc do ziemniaków, makaronu, zupy itp.... No właśnie muszę kupic garnek, bo mój najczęściej używany średniak zaczyna już byc niewyjściowy... Przed chwilą lało i czarno się zrobiło, teraz wyszło słońce, no nie dziwota że za zombiaka dziś robię...

cyklopka, mówisz miłosny herzklekot masz? Będziesz kiedyś u lekarza, to weź sobie skierowanie na Ekg, o tak na wszelki wypadek.

cyklopka, a miałaś kiedyś Ekg robione? Bo to może taka uroda i nici z ekstatycznych przygotowań do zalegania na katafalku...

platek rozy, Należało ci się dzisiaj takie odprężenie na całym froncie! Oj fajny pomysł mi poddałaś, wybiorę się w tygodniu do kiosku z tanimi gazetami! To kawał drogi, kolejką trzeba jechac, ale jest wyzwanie, jest przyjemnośc! Ten tydzień mam luźniejszy, bo młody na zgrupowaniu, a w weekend w ogóle wyjeżdża, więc mniej zamieszania z obiadami (monsz coś przegryzie na mieście, ja dam sobie radę) i mogę po południu po pracy, po spacerze z futrzakiem coś pokombinowac. No od razu mi się humor polepszył, jak o tym pomyślałam. Sigrun, Jak dzik był świeży, trzeba było zabrac i byłoby ekskluzywnego mięska na parę dni... To D. by wracał jak rasowy męszczysna - z ubitym dzikiem na barkach.

Davin, Ja też kcę iśc na grzyby... jak nie uda się w następny weekend, to chyba złapię doła... Póki co poszłam z psem do odległego sklepu po moją kawę (jakiś pretekst musi byc). Teraz piekę pizzę, dziś nie mam feelingu do gotowania... Druga połowa dnia, a ja nadal nic dla siebie nie zrobiłam. To proste jak się jest mobilnym, wystarczy gdzieś wyskoczyc w inne miejsce, a na miejscu nic mi nie przychodzi do głowy oryginalnego... Taki bezmózgowy dzień.

DarkMaster, mi dziś ktoś wtyczkę wyłączył, no ale już czas się przywyczaic do tej mojej sinusoidy... tak że przeczekam. mirunia, no raczej powinni coś dorzucic, w końcu sezon się dopiero zaczął. Choc powiem Ci, że ja tak przegapiłam parę razy buty, bo potem, jak się namyśliłam, to już mojej rozmiarówki nie było. Wypiłam mocną jak na mnie kawę i nadal jestem zombiak.

Lusesita Dolores,

mirunia,Hej Kochana! No właśnie nie wiem, co tu wymyślic, bo coś rozmemłana jestem... Na razie przy szafie pomagam, maseczkę błotną nałożyłam i jako postac z horroru paraduję. Słoneczko chwilami wychodzi, dupsko warto by było ruszyc... A może się rozmemłac na amen? A Ty się już rozchodziłaś? Butki kupiłaś, czy nadal bosa na jesień jesteś? DarkMaster, Heloł!!! Jak tam dziś energia, buzuje?

Zosia_89, I co tam wymyśliłaś na to śniadanie? tosia_j, Kochana to tulam, bo to bardzo niedobrze, jak się nic nie chce... filip133, Purpurowy, Hej chłopaki!