
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Heloł ponownie! Ale się dziś zagadałyśmy, aż w ostatniej chwili na robienie obiadu wpadłam. Trochę nawet na słoneczku posiedziałyśmy, jak się schowało za budynki musiałyśmy uciekac do środka. Dzisiaj znaleziony przepis na kapustę po grecku zrealizowany. Jak ktoś ma ochotę na gołąbki, to taka wersja na szybko. Teraz sobie poleżakuję i herbatkę wypiję. Miła rzecz mnie spotkała - w fajnej piekarni, do której chodzę po pyszny chlebek, pani mi dała na spróbowanie pół bochenka nowości - jakiegoś super wieloziarnistego, mega zdrowego, bez chemii itp. platek rozy, Słońce***** nie miałam wątpliwości, że ogarniesz. Dzisiaj z przyjaciółką stwierdziłyśmy, że właśnie najgorszy jest ten moment tuż przed zmianą, gdzie człowiek w telepawce czeka na statek wiozący go ku nowemu. Nie wolno wtedy się poddac i trzeba na niego wsiąśc. Bo najgorsze już wtedy za nami. Kiedyś robiłam takie sezonowe stroiki jak miałam więcej czasu... filip133, cyklopka, zazdraszczam i życzę dobrej zabawy na koncercie!
-
Dzień dobry!!! Wpadłam życzyc miłego dnia, między kichnięciami ( nie wiem, czy to ciągnące się przeziębienie, czy też alergia...). Zaraz zbieram się po zakupy i na herbatkę. Głowa mnie trochę pobolewa, ale trudno. Chłodno, ale słonecznie. Czapka na głowę i wio na miasto. Kotce wczoraj wieczorem podłożyłam stary ręcznik, dzisiaj schodzę, a tu ręczniczek równo rozłożony w legowisku i ewidentnie ktoś na nim spał... Maluchy dokazują w słoneczku pod czujnym okiem mamy, pindzia syczy na mnie. Miłego piątku!!!
-
cyklopka, Ale dlaczego dziwnie wyglądałaś? Latem nie masz "całych nóg na widoku" w spodenkach, albo w miniówce? Gratuluję postępów z panem trenerem. filip133, Lubię lekturę fachową, w której znajduję odnośniki do swojej sytuacji. W tej co teraz czytam drażni mnie język i forma, ale warto dla tych paru zdań w których odnalazłam siebie i dało mi do myślenia. Mam nadzieję, że Tobie też coś pomoże. Siedzę sobie pod kołdrą i tak dumam i jestem całkiem dumna i blada z powodu tego mijającego tygodnia. Tyle rzeczy udało mi się zrobic w tym nieogarze i somatykach.
-
filip133, Nie czytałam, bo akurat z tym wyjątkowo nie mam problemu... Poprzednią "literaturę fachową" pochłonąłeś ( tą o męskości)? A ja po powrocie postanowiłam robic za potwora z głębin. Wlazłam do wanny, nałożyłam sobie grubą wastwę alg na twarz i starałam się zrelaksowac. Jak dobrze, że jutro wolne! Spac mi się chce, ale szkoda mi wieczoru.
-
Sigrun, Hej!***** Aż ja jestem cała ekstatyczna i Ci odliczam czas... Na jak długo jedziecie?
-
mirunia, No tak, dzisiaj z fotografią za pan brat... Ale znów będzie się trzeba udzielac towarzysko. Wrócę wyczerpana. Plus taki, że w mojej okolicy, więc na piechtę idę, jedno wyzwanie i lęk mniej. Ja myślę, że z pewnymi dolegliwościami trzeba się pogodzic. Moja terapeutka tak stara się mnie nastawic, że dawne życie se ne wrati. bonsai, Ja już w czapce paraduję ( mojej pięknej nowej ), a rękawiczki czekają tylko na sygnał... A Ty kalesonki masz już w pogotowiu? JERZY62, No zmagamy się, ale co zrobic... Trochę na Spamowej pojęczę, a potem kolejny dzień staram się przeżyc jak najlepiej...
-
Dziewczynki kochane, jakoś swój wózek popycham, ale jakaś mroczna jestem. Zakładam, że to minie. Fajna wiadomośc, że jutro widzę się około południa z przyjaciółką, zawsze mi te spotkania energii dodają. Teraz muszę się trochę zregnerowac, bo na 19tą do szkoły, a wypadałoby coś kumac. platek rozy, Kochana*****! Wiedziałam, że dasz radę! No, pierwsze koty za płoty! Teraz już będzie tylko lepiej. Z taką aktywnością, to Cię na dwa staże przyjmą. Nagródka fajna jest, nie wiem Kochana, czy tego czyścic nie trzeba...A co masz w środku napisane, jak prac? Też wracając z pracy zajrzałąm do lumpka, ale nic mnie nie powaliło. amelia83, Słońce jak dobrze Cię widziec w dobrej formie! mirunia, Dzięki za tulasy! A jak u Ciebie dziś Kochana? JERZY62, Jerzyku, jesień to i nastroje mamy podlejsze... Tulam! acherontia-styx, No nareszcie jedziesz do tego szpitala! Będzie z głowy.
-
Dzień dobry!!! No to nasza Plateczkowa już w ferworze walki. Ja poranek mam jakiś dodupny, ot znów nieciekawa faza. Czekam znów na lepszy czas. Na poprawę nastroju postanowiłam przemyślec swój strój do pracy, wyszła mi bardzo mroczna stylizacja. Przełamię to czerwonym wisiorem... Wczoraj wieczorem pierwszy raz w tym sezonie odpaliliśmy ogrzewanie. Niestety nadszedł czas na zaakceptowanie faktu, że idzie zimnica wielkimi krokami. Aurora88, To życzę Ci, żebyś szybko wydobrzała! Całe szczęście, że się tylko obiłaś. Moja przyjaciółka jest w podobnych dylematach jak Ty i ciągle jest coś - oprócz autosabotażu - typu choroby i bóle, zapominanie o terminach ( a jest bardzo sumienną osobą), to również zaczyna to oddziaływac na rzeczywistośc typu - psucie się samochodu jak ma jechac do pracy, bilet na pociąg ze złą datą, itp. cyklopka, Oj najwyżej nie pogodzisz, w końcu w każdej chwili możesz zrezygnowac... No patrz, a już był spokój z tym jelitem... Może jak wrzodowca, na jesień Cię bierze.... Tulam! Miłego dnia!!!
-
cyklopka, Też nie czytam, bo takie jest założenie w tych zapiskach z mojego programu na kreatywnośc. Po prostu piszesz, co najmniej 3 strony dziennie. Wolny potok myśli. Kiedyś pisałam niezłe listy miłosne... Ale to było wtedy, gdy nie musiałam przechodzic programu na odblokowywanie kreatywności...
-
mirunia, Dzięki Kochana, mówisz pomagają... Spróbuję, ale obawiam się, że na płukaniu poprzestanę, bo słonośc wywołuje u mnie odruch wymiotny ( np. picie elektrolitów, błeee ). Mleko lubię, ale słone mleko może nie przejśc. filip133, Ja tam czytam Twoje posty ( czytam wszystkie na Spamowej). Jak pisałam o tych emskich to pomyślałam nawet, że ktoś mógłby sobie pofantazjowac ( okazuje się - mężczyźni są przewidywalni ), więc miłościwie ominęłam, że na opakowaniu jest napisane, pardon za wyrażenie, "ssac powoli"... Popisałam trochę, już kończę pierwszy zeszyt. Obstawiam, że pojutrze będę mogła zacząc nowy. Hmm, który tu wybrac z moich pięknych zeszycików. Lubię takie dylematy.
-
cyklopka, Dzięki , dobra, będę płukac, to przynajmniej się nie zmarnują ( już chciałam wywalic).
-
platek rozy, cyklopka No ja też jak to spróbowałam to myślę, chyba coś pomyliłam... Ale czytam instrukcję, no napisane ssac! Znaczy co mam z tym zrobic, rozpuścic i płukac?
-
platek rozy, Kciukasy są gotowe!!! Czekam na relację po powrocie!
-
cyklopka, Napisane było ssac...
-
tosia_j, Heloł! Znaczy pokrewna dusza...
-
cyklopka, Kurczę dla mnie to wyprawa do sephory, muszę podjechac do galerii. No ale cóż, piątek to mój dzień wyzwań... A wyzwanie docelowo przyjemne. Przynajmniej wyjdę z niego pachnąca. Czyli ciąg dalszy irlandzkiego, już myślałam, że wybrałaś coś nowego. Kupiłam sobie dziś pastylki emskie na ten mój kaszel, o fuuuuj... Właśnie wyplułam.
-
cyklopka, Kurs tańca to ma teraz Twoje jelito... Jaki kurs, opowiadaj... acherontia-styx, Też podskoczę do sephory w piątek...
-
Davin, Czasami coś się uda tym tańszym firmom jak np. zara. A kiedyś dostałam w prezencie coś po drogości ( już nawet nie pamiętam co to było, ale wysoka półka) i leciało tanią drogerią, w dodatku nietrwałe. Oddałam koleżance, bo jej podchodziły. Ja staram się uzupełniac zapas jak jest jakaś promocja, czy mam co jakiś czas z sephory 20% zniżki. Nie ma opcji inaczej, bo mnie złośc bierze na te ceny. platek rozy, Nakręciłaś mnie Kochana na te perfumy, opis jak dla mnie szyte. Zobaczę w necie, może jakąś odlewkę da się kupic, żeby spróbowac. Masz linka do jakiejś sprawdzonej stronki? cyklopka, Ja w ogóle nie jestem obiektywna, bo zmarźlak ze mnie straszny.
-
Spacer działa tylko na wytrzeźwienie. O ja nieogarnięta... Jestem za perfumikami z Zary, zwłaszcza gdy są już na deep przecenie... cyklopka, O jaka dziewczęca będziesz... Zakładam, że ciepło masz w szkole, bo ja do pracy komplecik - to na górę ciepła marynarka, bluza lub swetrzysko. platek rozy, Myślę, że ich nie weźmie nikt dopóki nie są osierocone... I co, już zdecydowałaś co ubierzesz jutro?
-
Wróciłam ze spaceru ( w czapce), myślałam że może mi zamuł minie, ale gdzie tam... platek rozy, No kociki są trzy. Wstawiłam jej jedzenie (o mało sobie kurtki o różę nie porwałam), żeby nie musiała ich w nocy zostawiac. Czarno to widzę, jakaś nieodpowiedzialna ta kotka... acherontia-styx, uwielbiam takie botki rockowe , mam podobne tylko na zamek, a nie wsuwane. No w balerinach się już nie da. Chyba wlezę do wanny i przyjmę wersję szlafrokową, bo już dziś nic nie zdziałam, ledwo na oczy widzę. No i herbatkę z wami posiorbię.O!
-
platek rozy, No tak, w domku wieczór... Myślałam, że jednak wylezę i może energii złapię. Ale może dobrze, odpocznę , poczytam, bo to już czas książki do biblioteki oddac. Gulaszyk prima sort, fitowo bym Ci bez ryżu podała... ( chciałam z kaszą, ale mi się skończyła, albo mój nieogar obejmuje również niedowidzenie kaszy... ) Oj wiem jak się czujesz, nienawidzę miec odrosty. Davin, No i proszę domowe sposoby Davinka działają! Dobrze że nie jesteś moim sąsiadem. Marcin2013, Heloł Marcinie!!! Może to i na zmianę pogody tak nas powala... Zosia_89, Kochana, to zdrówka życzę, bo Cię zupełnie już osłabi bidulko! mirunia, No patrz, to Ciebie też wzięło... Może faktycznie ciśnienie. Kochana Ty się ubieraj cieplej, bo się nam tu zaziębisz. Ja już dziś w cienkiej kurteczce puchowej, a i tak cierpiałam bez czapki. Muszę wyjśc kotce kupic jedzenie. Myślałam że na tą zimnicę dzieciaki gdzieś w osłonięte miejsce przeniesie, ale je tylko ulokowała głębiej w krzakach. Nie wiem, jak to przetrwają. A jak deszcz będzie padac? Gdyby to było u mnie na ogródku to byśmy im budkę zrobili...
-
Dzień dobry! Ale tu dziś rozmowa o gustach i guścikach... A tam wzrost, długośc włosów, chemia musi byc... Udało mi się dziś odespac (tylko jedna pobudka na kaszel) i do pracy świeżo pomknęłam. A tam jak mnie w okolicach południa łupnęło, tak trzyma. Dusi mnie i zmula... Miałam się dziś widziec z przyjaciółką, myślę jak ja się doczołgam, a ona dzwoni że ją wzięło tak, że ledwo zipie. Tak to jest jak się dwóch nerwicowców umawia... Cholera, coś w powietrzu jest? U mnie słoneczko, ale bardzo zimno, żałowałam, że nie wzięłam rękawiczek i czapki. A na obiad już się gotuje gulasz z warzywami i grzybami. platek rozy, Hej Kochana! No i świetnie dzień zaplanowałaś, ładowanie akumulatorków co? Spódniczka fajna, do pracy będzie, ale nie ciotkowata! Afka weź do torebki, w razie co łykniesz. Wiesz, że okrutnie trzymam kciuki! Dasz radę, najwyżej na początku trochę odchorujesz. cyklopka, Zagadanie do kolegi w sprawie książek to tak już od dłuższego czasu masz w planie... mirunia, Hej Słońce! Jak się dziś czujesz, jest troszkę lepiej? Davin, Dobrze że masz jakieś sposoby, co by się ratowac... Jeszcze dwa dni i będziesz w drodze i jakoś to pójdzie.
-
platek rozy, Platuś Kochana, to już pojutrze lęki przejdziesz, a potem będzie już z górki! Zobacz mnie dzisiaj, przetrwałam i ze wszystkim dałam radę, a rano z chlipem na nosie w telepawce myślałam, że dzisiaj się poddam. Jutro może zobaczę się z przyjaciółką. Jak mówisz, aby ładowac akumulatorki. mirunia, Miałaś rację, zjadłam pyszne knedle i troszku lepiej... Wróciłam z psem, byłam w empiku po książkę młodego i na lepszy humor kupiłam sobie na przecenie książkę Bondy ( czy to nie Platek polecała tą autorkę?) Podobno akcja dzieje się w Trójmieście. Przyznam Wam się czemu też jestem taka skonana. Dołożyło mi jeszcze to, że od poniedziałku chodzę do "szkoły" - uczę się fotografii. Wielkie wyzwanie - dużo nowych ludzi, wiedza do przyswojenia, całkowicie nowa logistyka. Daję radę, nawet gadam z ludźmi, ale odchorowuję... Idę pokroic podgrzybki na suszenie, bo niestety kupiłam dziś na ryneczku. Żal...
-
Dzień dobry Kochani!!! Oj człowiek Was spuścił z oczu na jeden dzień a tu większośc, zamglona, przemarznięta , zalękniona... Ja dołączam ... Wczoraj dzień tak załadowany, że wpadłam do domu na 15 min, po czym po 21ej wróciłam i wtedy coś zjadłam. Tak byłam zmęczona, że padłam, a zasnąc nie mogłam. Gdy już się udało, to o 4ej obudziłam się, zrobiłam sobie ziołówkę, zapaliłam. Potem poleżałam do siódmej. Stan okropny - wyczerpana, zalękniona, masakra. Pierwsza myśl -nie dam rady z łóżka wstac. Ale powolutku po kroczku ( na zasadzie - wstanę i zrobię sobie kawę i zobaczę co dalej), wszystko załatwiłam zgodnie z programem na wtorek. Teraz zrobiłam ciasto na knedle ze śliwkami - leżakuje. Po obiedzie wyjdę z psem ( czy wspominałam, że monsz w niedzielę spuścił sobie szafkę na nogę i ledwo chodzi... ) i położę się już do łóżka. Kochani ledwo zipię (za dużo wrażeń, pracy, ludzi, choroba, @, niewyspanie, lęki itd.), nie mam siły Wam poodpisywac, ściskam wszystkich!
-
Purpurowy, Na "Marsjanina" poszedł, zajawka fajna, ale recenzje różne. Ja rozrywkowo to czekam na Gwiezdne Wojny i nowego Bonda... ( choc nie lubię Craiga)