
laveno
-
Postów
712 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez laveno
-
-
W dniu 22.12.2021 o 23:21, maribellcherry napisał:
Powiem szczerze ze juz nie chce mi sie isc ponownie do lekarza. Ciagle cos mi jest. Jak trwa dluzej to zawsze szlam do lekarza dla pewnosci. Ale teraz juz mi sie poprostu nie chce….
Ale musze bo lewa strona ciala mnie boli. A w styczniu jeszcze mam usg kontrolne tarczycy bo mam na niej guzki. Serio, rzygam juz tym wszystkim.Dokładnie, u mnie to samo. Dopiero co byłam na USG piersi bo znów coś wymacałam a teraz znowu się zaczęłam nakręcać z tym węzłem na szyi. Już mam tego po dziurki w nosie. Jak mi się powiększyl ten węzeł przy przeziębieniu jakoś z tydzien-dwa temu tak już zostal
Do tego jestem jakoś dziwnie zmęczona od chwili tego przeziębienia, rano ciągle budzę się z zatkanym nosem, czyli ten katar jeszcze całkiem nie minął i już się zaczęłam nakręcać na coś gorszego ..
-
9 godzin temu, Marlenka85 napisał:
Hej, mój 4.5 letni synek ma takie nierowne piszczele. Więc to chyba jrst ok..
Ja mam co jakiś czas gorączkę wieczorem, 37.6 około.... Oczywiście co? Rak... Bo w Google wszedzie to jest objaw raka. Miałam takie uczucie zimna jakos parę lat temu, że co się kładłam to mnie zaczynało wieczorem trząść ale na to nie zwracałam zbytnio uwagi... Teraz zaczelam mierzyć. Bardzo się boje... Czy ktoś tak mial?
Około 15 października i dwa tyg później bylam chora, oskrzela. Potem niby minelo ale pojawił się suchy kaszel.... I teraz tak wezly nad obojczykiem lewym, kaszel, gorączka.... Boze czy to bialaczka czy chłoniak
No ja podobnie się nakręciłam. Jestem 8 dzień chora, ale już wszystko przechodzi natomiast czuje się wieczorami jakbym miała gorączkę, dziś w ogóle miałam co jakiś czas poty w ciągu dnia. No i temperatura różnie pokazuje od 36.9 do 37.4 Do tego ten węzeł na szyi dalej jest i już się nakręciłam na to co Ty
-
Ok, to nic poczekam z dwa tygodnie jak nie wchłonie się ten węzeł to pójdę do laryngologa.
W ogóle jestem tak ostatnio nakręcona
W czwartek mnie rozłożyło, gorączka 38.5, katar, bóle mięśni, robiłam test i negatywny, ale i tak się nakręcam, że to może być korona i boje się, że będzie gorzej. Obecnie wszystko mi minęło tylko mam jeszcze zatkany nos - poszło mi chyba na zatoki, ale już trochę schodzi i brak węchu calkiem. Natomiast miewam wieczorami np. 37.3 stopnie i czuję się trochę jakbym miała gorączkę, takie zmęczone oczy i jakby lekkie rozpalenie na twarzy, ale bez rumieńców. Myślicie, że to jeszcze normalne taka temperatura i odczucie czy jakieś powikłania się robią? Dziś 8 dzień od pierwszych objawow. Strasznie mnie wystresowalo to przeziębienie czy co ja tam mam a teraz jeszcze ten węzeł wyskoczyl i temperatura
-
Mam pytanie co węzłów bo już zaczynam się nakręcać
Od tygodnia jestem przeziębiona, już wszystko minęło, ale jakoś od 2 dni poszło mi jak zwykle na zatoki, zatkany nos, katar i ból głowy. Wczoraj sobie siedziałam i zaczęłam macać szyję no i wymacałam, po prawej stronie zgrubienie, tak z 1-2cm pod żuchwa, kulka dość duża, troszkę boli przy dotyku. Czy to może być od infekcji? Bo czytałam, że jednostronnie powiększone węzły to raczej to najgorsze
Po drugiej stronie mam czysto. Już myśle czy nie zapisać się na USG węzłów chłonnych.
-
@Paaatka1219 z tym, że nadobojczykowe węzły są naprawdę duże czasem i wielkości śliwki przy tej chorobie. Ale Cię rozumie bo ja też się nakręcam z tym sercem teraz, kiedyś też miałam "fazę" na węzły z tym, że u mnie to było głównie pod pachami - tam wyczuwałam pełno różnych kulek i to twardych.
Dziś do głowy mi wpadło, że to może chłoniak śródpiersia ... Nie ułatwia mi, że przez te wszystkie lata tyle się naczytałam o różnych chorobach, że teraz wszystko mam w głowie, nic już nawet nie muszę czytać. A przy tym właśnie i tak może przyduszac w klatce, potem mogą być jakieś problemy z sercem. Pocieszam się tym, że w lutym miałam USG tarczycy i węzły na USG szyjne nie były powiększone, badania krwi też byly ok a nie dawno byłam na USG piersi i węzły pod pachami też ok, no ale to się rozwija w śródpiersiu a tam nie badałam, wyniki krwi mam z lutego więc już nie takie nowe.
Może mi się już rozwija i zaczęło naciskać na serce i stąd też mam takie jakby przyduszania chwilami i to zatrzymywanie serca na sekundę - takie myśli już mam
Albo, że to coś z sercem poważniejszego, ale dziś mi się ten chłoniak tak w bił do głowy nagle. Już lęk i stres od nowa.
Ani magnez ani potas mi nie pomaga na to .. Mam dość chwilami mojej głowy i tych myśli. Serce cały czas w dzień w dzień co jakiś czas, kilka/kilkanaście razy na dzien od ok 2 tygodni mnie się zatrzymuje na sekundę, chwilami mam wrażenie, że ciężej mi się oddycha jakby mnie coś przyduszało
Już nie wiem czy iść do lekarza, tylko jakiego. Co chwilę jestem u jakiegoś lekarza ..
-
21 godzin temu, Paaatka1219 napisał:
Ale bliżej obojczyka to czujesz? To wszystko jest nakręcanie. Pamiętam jak z 8 lat temu pierwszy raz zaczęłam brać tabletki anty i przeczytałam ulotkę,że można dostać zator od tego to cała noc nie spalam i nagle zaczęło mi tak serce walić,że ja myślałam,że mam jakiś zawal - ciśnienie mega wysokie gdzie na codzień mam bardzo niskie 90/60 a czasem niżej .
Wez sobie magnez jakiś i potas
Ja węzłami bardzo się przejmuje . Jak się nakrecilam to nawet poty nocne miałam więc wszystko pasuje.
Tak jakoś na środku. Ale takimi węzłami się nie przejmuj, każdy gdzieś ma takie kulki a to nawet nie muszą być węzły. Przy chorobie to one są duże i łatwo wyczuwalne, mogą nawet tak się powiększyć, że będą widoczne gołym okiem. Lekarz jak bada węzły to tylko lekko dociska palce, nie "dłubie" na siłę palcami żeby coś wyczuć jak my
Kiedys sporo przeszlam z tymi węzłami już dałam sobie spokój z macaniem. Lekarz mi powiedział, że takie małe kulki/szpilki są normalne
Biorę magnez i potas i mało co pomaga, dalej mi się serce zatrzymuje na chwilę co jakiś czas. Boje się że to jakaś arytmia czy coś takiego
-
W dniu 1.06.2021 o 20:05, Paaatka1219 napisał:
A duże masz ? Ja np nad jednym obojczykiem mam pełno jakiś zgrubien ale takich 2-4 mm i nie jestem pewna czy to wezly .
Co to kłucia jajników też mam . W ogóle ciągle mnie gdzieś kluje. A to w mostku , a to ręka A to nerka. Już nawet wmówiłam sobie przezuty raka.
Taka kuleczka na tej szyi, ale czuje to tylko jak się położę na boku. Wezlami jakoś się nie przejmuje obecnie. Wszędzie gdzieś coś czuję. Teraz mam "fazę" na serce. Bo cały czas kilkanaście razy na dzień mi się zatrzymuje na sekundę, potem jest jedno mocniejsze uderzenie i już normalnie bije i tak co jakiś czas. Chwilami czuje jakby mnie przyduszało
Wiec juz nie wi m czy się nakręcam, alle mam już tak z dwa tygodnie i już zaczynam myśleć o kardiologia i EKG ...
-
W dniu 22.05.2021 o 20:21, wszytsko_się_posypało napisał:
haha, może tak być...tzn te na samej górze to wiem, ze dolne szyjne, ale te na dole to może i nadoobojczykowe
tam gdzie mam 4 to idą jak sznurek koralików
Aż sobie sprawdziłam z ciekawości i też wyczuwam tam gdzie są te dwie kropki na szyi. Chyba to każdy ma
-
3 godziny temu, acherontia styx napisał:
@laveno ależ oczywiście, że to będzie podłoże nerwowe. Wielu nerwicowców skarży się na "problemy" z sercem.
Mam nadzieję, że to nerwicowe. Postaram się czymś zająć i nie nakręcać się, ale dziś dodatkowo jakoś ciężko mi się oddycha, jakbym się jakoś przyduszała, dziwne
Az trochę boje się iść spać.
-
W dniu 19.05.2021 o 11:49, Marcelina 28 napisał:
Tak,bedziesz rozmyslać bo masz NERWICĘ,tak nie bedą Cie już uspokajać bo masz NERWICĘ i tak chcesz wiecej badań bo masz NERWICĘ! Póki tego nie zaakceptujesz i swoich dolegliwosci nie bedziesz traktować jako NERWICOWE to bedziesz żyła w takich obawach.
Tak wiem właśnie, ale trudno mi sobie powiedzieć, że wszystkie objawy to nerwica i nic mi nie jest bo to nigdy nie wiadomo i tak się kręci.
Te klucia jajników mi już przeszły to teraz znowu coś z sercem. Co chwilę czuje jak jedno uderzenie jest mocniejsze albo jakby mi się zatrzymywało i potem takie jedno mocniejsze uderzenie i tak co jakiś czas. Dziś dodatkowo mnie jakoś tak boli łopatka, kark już się chyba za bardzo nakręcam na serce. No masakra jednym słowem co chwilę coś, najchętniej bym już poszła do lekarza znowu, ale teraz z sercem ..
Miał ktoś podobnie tak z sercem, może to być na tle nerwowym?
-
Nie wiem czy mi nie potrzebny psychiatra, byłam kiedyś dostałam SSRI, ale ich nie wzielam. Bo teraz wpadło mi do głowy, że może nie powinnam iść do gina znowu a na USG jamy brzusznej. A jak to pęcherz? Właśnie przeczytałam, że przy guzach pęcherza właśnie jest ból przy oddawaniu moczu
Ja nie wiem czemu ja się tak nakręcam zawsze na najgorsze, byle co mnie zajmuje i już. I znowu strach, lęk .. kłuje mnie w lewym boku tam gdzie jajnik, nasila się przy oddawaniu moczu więc może to od pęcherza .. na USG brzucha byłam we wrześniu i było ok, ale co teraz się dzieje to nie wiem. Nie wiem już co robić. Czy jakoś to olać czy iść teraz na USG brzucha, czy do innego gina
-
@Bulinka z tym że to ewidentnie kłuje mnie po lewej stronie w jednym miejscu tam gdzie akurat jajnik, także nie wiem, ale już się nakręciłam jak zwykle. Jakoś tydzień było ok a od kilku dni znowu się pojawiają te kłucia
-
A dziś znowu mnie kłuje w tym jednym jajniku i jak oddaje mocz to wtedy przy końcówka czuje taki kłujący, rozpierający jakby ból
jakos mi to nie daje spokoju. Chyba zapisze się do drugiego gina. Ten mówił że na USG nic nie ma, no ale jak mnie tak kłuje może coś przeoczył ..
-
Ja już mam dość tego badania się w kółko. Najgorzej że mnie te badania już nie uspokajają, kiedyś zrobilam i odpuszczałam temat a teraz ... Teraz myślę czy nie zapisać się do drugiego ginekologa bo może ten coś nie dokładnie zobaczył, coś przegapił
i ciągle od wczoraj o tym rozmyślam
-
A ja byłam na tym USG u ginekologa, ale jakoś się nie uspokoiłam. Lekarz powiedział, że nic nie ma oprócz pcos, że myślał, że może mam torbiel stąd te kłucia, bóle, ale nic nie ma. No, ale na początku badania powiedział, że jajnik mało widoczny bo coś tam przesłania, potem że widoczny. Także nie wiem czy to dokładnie zbadał ... Ja już oczywiście mam jedne myśli, że mi coś rośnie w tym jajniku i to może być wiadomo co
-
Ja jutro mam tego ginekologa a za tydzień USG piersi. Ja już nie sprawdzam sama piersi bo nonstop coś wynajduje a potem panika i latanie po USG, chodzę teraz raz do roku.
Najgorsze, że już mam myśli, że co mi da ginekolog i usg jak w każdej chwili może się coś zrobic na tych jajnikach. Nie wiem co mnie tak to wzięło nagle
chyba dlatego bo mam podniesione androgeny, prawdopodobnie pcos a przeczytałam ostatnio, ze to zwiększa ryzyko wiadomo czego jajnika i się zaczęło od tego stres ciągle, jakies kłucia w jajnikach, żołądek znowu mnie piecze dziwnie ehhh jakaś naprawdę masakra ze mną
-
@Marcelina 28 uf dostałam w niedzielę wieczorem.
Ale chyba zapisze się i tak do gina, jakoś się nakręciłam znowu czemu mnie tak kłuło i bolało dziwnie, znowu się nakręciłam na wiadomo co
ale z drugiej strony nie wiem czy iść tak latać prawie co pół roku na USG. Ostatnio byłam dwa razy na USG tarczycy bo pierwszy lekarz powiedział, że mam jakąś torbiel, ale to nic takiego, ale ja jak to i tak musiałam to potwierdzić czy to nie coś gorszego bo lekarz wydał mi się jakoś mało kompetentny haha i za miesiąc poleciałam do drugiego lekarza, oczywiście potwierdził tamta diagnozę a ja tylko kasę straciłam nie potrzebnie zamiast zaufać pierwszemu. Jednym słowem porażka ze mną i tymi wkrętami ciągłymi i badaniami w kółko
teraz ciągle w głowie te jajniki i znowu stres, pewnie się zapisze dla świętego spokoju, jeszcze USG piersi mnie czeka bo już rok minął od poprzedniego.
-
@Marcelina 28 od wczoraj dwa razy miałam brązowe plamienia, dwa tygodnie temu tak samo myślałam wtedy, ze to może przy owulacji. Ja już się nakręciłam, że pewnie coś mam i mi krwawi
Miesiączki brak ehh.
Jutro chyba zapisze się do lekarza bo i tak są długie terminy na wizytę.
-
22 godziny temu, Marcelina 28 napisał:
A dawno badałaś sie ginekologicznie?
Ja przy tych bolach nog tez byłam u gina,ale było ok. A tez wkreciłam sobie ze mam guza albo coś
nawet pomimo tego ze byłam miesiac wczesniej wlasnie z tym opoznieniem okresu. To był dla mnie koszmar te 9 dni spoznienia,miałam najgorsze mysli w tym nawet ciążę 🥴 ale pamietam ze jak gin mnie zbadal i powiedzial ze ok to tak ze mnie napiecie zeszlo ze za dwa dni dostałam okres. Noo a po paru dniach zaczelo sie wlasnie z tymi nogami...czyli jak nie urok to sraczka
Wiem i juz przekonalam sie parokrotnie w swoim zyciu ze stres moze opoznic okres.
We wrześniu jakoś, chodzę co rok na kontrolę.
Dziś też mnie co chwilę kłuje i tak samo jak oddaje mocz to też czuje takie gniecenie w jednym jajniku
co jakiś czas też jakby skurcze tak jak przy okresie. Dziś 46 dzień cyklu. Staram się nie nakręcać i nie denerwować, ale jak tak dalej będzie to za tydzień, dwa pójdę do ginekologa. Mam nadzieję, że to zwykle opóźnienie. Też ze stresu często mi się opóźnia, ale nigdy nie miałam takich dziwnych gniecen, skurczy czy kłucia w jajniku tylko przy owulacji mam lekkie klucia. Najgorsze, że jak to my mamy w zwyczaju od razu się nakręcamy na najgorsze
-
2 godziny temu, Marcelina 28 napisał:
Ja tak miałam w grudniu. Zawsze okres mam jak w zegarku a tu mi sie spoznił 9 dni. Też mnie kuło,bolał brzuch,przez te 9 dni myślalam ze eksploduje.Byłam u gina i powiedział ze to stres+ zmiana lekow antydepresyjnych. Jakie leki bierzesz?
Aktualnie nie biorę zadnych leków,ale miesiąc temu miałam duży stres, mam nadzieję że to od tego. Jak do dwóch tygodni mi nie przyjdzie to pójdę do gina. Ja już sobie ubzduralam że może mam jakiś guz na jajniku i on mi uciska na nerwy stąd mam te mrowienia/wibracje w nogach i klocka w jajnikach. Masakra i już się nakręcam znowu.
Dzis cały dzień nawet było ok z tymi nogami a teraz znowu czuje jakby mi w stopach od spodu wibrowało czy prąd przechodził
-
Ja mam za to kolejny problem bo dziś już 45 dzień cyklu a ja dalej nie mam miesiączki
za to boli mnie podbrzusze jak na okres, kłuje w jajniku, przy oddawaniu moczu też chwilami mnie kłuje, jakby kolka. W ciąży napewno nie jestem, już sobie wkręcam jak najgorsze, jak mi nie przejdzie i nie dostanę to za tydzień, dwa chyba zapisze się do ginekologa bo już nerwy mam... Jakaś masakra co chwilę coś ostatnio
-
22 godziny temu, Marcelina 28 napisał:
Tez na poczatku jak chodzilam to nie czulam bólu a teraz juz nawet chodzic nie moge. Jakbym miala do nog przywiazane ciezary po 5 kg. I to pieczenie,klucie... myslisz ze to nerwowe?
Nie mam pojęcia właśnie
z tego co czytałam to chyba tak, niektórzy też tak mieli od nerwów.
A suplementujesz coś? Ja od jakiegoś czasu biorę magnez i potas a od wczoraj zaczęłam jeszcze B12 i jakby trochę lepiej dziś, może coś pomoże. Czytałam że przy niedoborach B12 mogą być różne mrowienia, kłucia w kończynach
-
5 godzin temu, Marcelina 28 napisał:
Długo to u Ciebie trwało? U mnie od stycznoa dzien w dzien.
Będzie już z dwa tygodnie, może trochę dłużej. I też dzień w dzien, zaczyna mnie to martwić
nie czuje tego tylko jak chodzę
-
Z tymi nogami mam podobnie, ja z kolei odczuwam jakieś dziwne wibracje pod skórą na łydkach, udach, jakby drżenia, czasami mrowienie nad kostką, jakby prąd przechodził... Nie wiem co to może być jak chodzę tego nie czuje. Może jakieś niedobory? W google same najgorsze rzeczy więc już nie czytam. Do tego ogólnie czuje zmęczenie w nogach, takie ociężałe są
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
w Nerwica lękowa
Opublikowano
U mnie bardzo podobnie z tym, że to już trwa kilka lat
a teraz znów wrócił temat węzła. Także jak nie wezly to coś innego sobie wymacam czy znajdę i latam tylko po USG i lekarzach. Całe moje oszczędności idą na prywatne wizyty i badania. Nie mam już sił do tego wszystkiego