Kochani, widzę, że dyskusja się nieco rozwinęła :)
Dziękuję za słowa otuchy. Myślę, żeby przetestować takie podejście o którym piszą Cognac i Tikitiki. Alkohol wiadomo - zawsze dobrze robi, czy sie jest wśród znajomych czy na imprezie na której nikogo sie nie zna. Ale mimo wszystko nie chciałabym cały czas chodzić na bani tylko po to, żeby być otwartą i pewną siebie osobą w stosunku do nieznajomych :)