Mam depresję i nerwicę. Biorę leki i chodzę od 4 mcy na psychoterapię. O ile leki trochę pomagają o tyle psychoterapia chyba nie. Wiem, że psychoterapia to sprawa długotrwała ale wydaje mi się, że powinienem zaczynać widzieć już jakieś zmiany. Podczas terapii dostrzegam różne problemy w mojej głowie, głównie bicie i zastraszenie w dzieciństwie i strach teraz. Wydaje mi się jednak, że nie rozwiązuję żadnych problemów. Gdzieś przeczytałem, że skuteczność psychoterapii nie została nigdy dowiedziona naukowo. Proszę Was piszcie, komu psychoterapia pomogła a komu nie, ile czasu trwała i z jaką intensywnością. Chciałbym zorientować się, czy warto dalej się w to pchać.