Witam Wszystkich
To pierwsze forum na jakim goszczę. Jestem tu, bo szukam wsparcia, pomocy , wskazówek. Mam na imię Dorota, lat 30+. Moja historia jest krótka. Pochodzę z rodziny DDD, z dużą dawką wymuszeń emocjonalnych. Stąd w młodości miałam zaburzenia odżywiania, których w tamtych czasach nikt nie rozpoznał. Wyrosłam na ciche, spokojne pogodne dziecko unikające konfliktów. Dzięki zaangażowaniu ukończyłam szkołę i wyjechałam w inny rejon Polski za pracą. To były szczęśliwe dni i duża dawka samodzielności. Niestety moje losy potoczyły się tak, że 3 lata temu musiałam wrócić do rodzinnego domu. Po powrocie stwierdzono u mnie nerwicę i napadowe epizody tachykardii. Najgorszy jest fakt, że nie potrafię znaleźć pracy, w skutek czego nie mogę podjąć żadnej terapii. Z każdym dniem czuję się coraz bardziej odrealniona. Zawsze miałam mało znajomych, bo nie umiem podtrzymywać kontaktów. W ciągu tego ostatniego czasu straciłam pracę, wiele znajomości, ciążę oraz wsparcie rodziny, która udaje, że nie ma problemu i po prostu "mam wziąć się za siebie."
Żyję w stresie i nie radzę sobie z planowaniem, koncentracją, pamięcią i napadami agresji.
Czuję się jakbym jako dziecko była bardziej społeczna i samodzielna niż teraz.
Chciałabym nie być sama.