Niestety nic nie znalazłem, więc napiszę, od paru lat prześladuje mnie strach przed nowotworem. Przez ostatnie kilka lat przechodziłem raka trzustki, wątroby, obu jelit, żąłądka itp. Po prostu gdy mnie coś boli od razu pojawia się myśl, że mam raka i nie mogę się tego pozbyć. Jestem otępiały, nie mogę myśleć o niczym innym. (lekarze patrzą na mnie z politowaniem)
Ostatnio śniło mi się, że lekarz mi mówi, że mam raka pluc. Jak się obudziłem, to wszystko mnie bolało, barki, klatka tylko nie za mostkiem, a tak troszke nad sercem, po obu stronach, jakby płuca. Sam już nie wiem, raczej przy nowotworze miałbym serie różnych objawów, a nie tylko sen? (Na forum ezoterycznym powiedziano mi, że nowotwór we śnie oznacza, że jakiś problem zżera mnie od środka).
Kurcze nie znam objawów i nie chce znać, może dlatego boli mnie, mniej więcej tak jak płuca, bo psycha mi się włączyła?
Tak sobie myślę, że jak mi się ma nie śnić, skoro co dzień o tym myślę, boję się już nawet wchodzić na wp czy onet, przeczytać wiadomości, aby nie trafić na głównej na jakieś info o raku, bo codziennie tam coś można znaleść. (brrr)
Kurcze, czy to nerwy, czy znowu biec do lekarza?