Skocz do zawartości
Nerwica.com

CałaJa

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CałaJa

  1. a mi radość sprawiło przede wszystkim to, że utaj weszłam(tak, jestem tu pierwszy raz - dla wszystkich mam na imię Natalia, 23 lata i studiuję), może wreszcie po 3letniej przygodzie z koleżanką nerwicą jakoś pozbędę się jej raz na zawsze! Taki mam plan! :) czuję się teraz jak jakiś super bohater! tylko zamiast zbawiać świat będę zbawiać samą siebie :) Ogólnie fajnie, że wy wszyscy tu jesteście. Dlaczego ja wcześniej nie wpadłam na pomysł, żeby poszukać ludzi mi podobnych?
  2. jeżeli długo się to utrzymuje o pewnie za bardzo się na tym koncentrujesz. Ale jeżeli czujesz ból to i może wypada się przebadać? EKG? Ja w noc też miałam ataki ale teraz wiem, że to właśnie przez bezdech nocny lub zwyczajne kołatanie serca a później samo się wszystko nakręcało - coraz większy strach i coraz większy lęk, analizowanie dokładnie wszystkiego itp. głównie musiałabyś sobie odpowiedzieć na pytanie czy to uczucie mija, gdy mocno skoncentrujesz się na czymś innym, np. czytanie książki, oglądanie filmu, gotowanie, cokolwiek innego co potencjalnie może sprawić ci przyjemność?
  3. Jak miałam epizod jadłowstrętu (a uwierz, że mam to za sobą) to też prawie nic nie jadłam, ale później denerwowałam się, że nic nie jem i, że mogę zasłabnąć i tak w kółko lęk potęgował lęk zdenerwowanie potęgowało zdenerwowanie i tak w kółko. Zauważyłam taką prawidłowość: Jak rano zjesz coś tak w przeciągu pół godziny po przebudzeniu (np. po porannych ćwiczeniach -dobre na stres i na apetyt) to cały dzień z jedzeniem idzie lepiej :) Ogólnie ja miałam niekonwencjonalne metody pokonywania jadłowstrętu w nerwicy. Po prostu dopóki nie poczułam zapachu jedzenia to nie byłam głodna, jak czułam zapach to robiło mi się trochę niedobrze ale zmuszałam się do jedzenia. Najczęściej czegoś tłustego niezdrowego bo to najszybciej mi "wchodziło" - np. kebab, pizza. Do dziś mam problemy z apetytem rano ale próbuję zjeść cokolwiek, a najczęściej zabija mój apetyt rutyna i stres, więc eksperymenty kuchenne, ćwiczenia oddechu, może medytacja, najważniejsze to uspokoić się i tak o tym nie myśleć, nie stawiać tego jako priorytet tego dnia i głowa do góry! Najważniejszy relax!
  4. CałaJa

    Nerwica i ja

    Zmagam się z nią przez lata nigdy nie byłam u specjalisty. Raz jest gorzej a raz lepiej, czasem czuję się w 100 % zdrowa a później jakbym miała zaraz umrzeć i ciągle to samo w kółko :) Zaczęło się u mnie od poprawki matury. Chciałam iść na medycynę (dostałam się drugim razem) i tak bardzo stresowałam się maturą że tydzień przed prawie nic nie jadłam i nie spałam. No i na maturze wydarzyło się to - OMDLENIE nawet nie padłam tylko na chwilę zrobiło mi się ciemno przed oczami, a trauma na całe późniejsze życie. Pewnie dołączyły się do mojej nerwicy poprzednie wydarzenia mojego życia ale cóż się rozpisywać - nie było kolorowo a ja wszystko dusiłam w sobie i zbyt wnikliwie wszystko analizowałam. Do teraz tak mam, ale walczę z tym. Zaczynam sama dochodzić do źródła problemu i zaczęłam otwarcie mówić o swoich uczuciach, ale czasem ciężko (od razu sobie myślę: co udzie powiedzą? bo zawsze uchodziłam za silną i pewną siebie osobę ale tak na serio to tylko z zewnątrz. Moim głównym problemem jest obawa przed zemdleniem oraz kołatanie serca. Boję się robić cokolwiek co może spowodować omdlenie. Z początku było to unikanie kościoła, unikanie stania gdziekolwiek, przebywania w dusznych pomieszczeniach i samotności. Boję się, że nie jestem odpowiedzialna, nie umiem sobie zaufać. Prowadząc samochód myślę sobie, że przecież to nieodpowiedzialne, bo ja mogę zaraz zemdleć a ode mnie zależy bezpieczeństwo innych pasażerów...Itp., itd. Najgorszym jest fakt, że ostatnio zaczęłam nawet lękać się krwi, zastrzyków i wszelkich zabiegów (a jestem na 3 roku medycyny!) Na pierwszym tak nie było, na drugim troszkę a teraz to się spotęgowało. Bardzo chciałabym to przezwyciężyć bo za rok zaczyna mi się chirurgia więc non stop przebywanie w ciasnej sali może i dusznej gorącej gdzie pełno krwi. Macie jakieś rady? N.
×