
Ashleigh
Użytkownik-
Postów
278 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Ashleigh
-
Hej Ma, juz wiem, dlaczego Cie wzielam za kobiete, za co jeszcze raz przepraszam-bo pijesz ziolka. Zawsze sadzilam, ze kobiety bardziej sa za ziolkami. Mylilam sie. :))) -- 12 maja 2014, 22:17 -- Tojaaa Cierpliwosci zycze i lepszego nastroju. Bedzie dobrze, bo czemu nie. Sa zle dni i dobre. Dobranoc wszystkim.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Ashleigh odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Najmocniej przepraszam, sadzilam, ze jestes kobieta, ale czemu, nie mam pojecia. Zwracam honor mezczyzny. Pozdrawiam. Byly czasy, ze bylam zla, ze jestem kobieta -
To znaczy, ze rumianek tez jest ok. byleby nie naduzywac go, na przyklad dzien w dzien po 2 filizanki, czy wiecej. Jak od czasu do czasu jest ok. Poprawilam sie, bo napisalam niedokladnie o co chodzi. Mlecz jest bardzo dobry, szczegolnie przy lekach, bo nie tylko pomaga narzadom trawienia, ale i watrobe tez wzmacnia. Looknijcie sobie do google, bedzie bardziej dokladna wiedza. -- 12 maja 2014, 15:01 -- Zbieram sie, zeby zobaczyc co to za leki bierzecie, ale jakos schodzi. Lenistwo, a i pracy wiele.
-
Roznica w cenie kolosalna. Wogole 70 zl za lek, to duzo. Ale ja to pamietam lata 90, w Polsce, to o czym mowic. Moj lek tez nie jest tutaj tani, ale chce sie postarac o znizke, jako lek na chorobe chroniczna. U nas trzeba miec ubezpieczenia specjalne, zeby sie leczyc, ale leki nie wszystkie sa 100%, wiekszosc lekow maja cene duza. Generic-i sa tansze. Tak, jak widze i w Polsce. Dzien dobry, wogole. Czuje sie lepiej, przeszlo u mnie przez pare dni, to, co sie trafia co miesiac, choc naprawde nie wiem, po co po 50-tce, to jeszcze potrzebne? No, ale jest jak jest. Czuje, ze od wczoraj znowu przelom na lepsze, dzis pelno energii, ze az juz padlam. Wczoraj byl u nas Dzien Matki, wiec tez z ta moja czworca pojechalismy do parku, zimno bylo, ale wytrzymalam na spacerze lazenie z pol godziny. To dla mnie duzo, bo kondycja zadna byla u mnie. Moze bym i dluzej lazila z rodzinka, ale zimno bylo, ze jej. U nas zima sie zaczela wczesniej, i jest ona bardzo uciazliwa. Nie sadzilam, ze w Afryce zima moze byc tak zimna. No, ale jest i wysoko 1700 mnpm, domy nieszczeslne i po 8-9 mies. ciepla i goraca, organizm sie tak szybko nie moze przestawic na ziab. -- 12 maja 2014, 14:36 -- Uwazajcie panie na rumianek, bo on takze moze spowodowac wieksze miesieczne krwawienia. Rumianek ma takze wlasciwosci "przeczyszczajace narzady rodne", proponuje moze na zamiane ziolka z mlecza na zoladek. Tez sa bardzo dobre.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Ashleigh odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Grzeczniej nie mozna? Dzien dobry wszystkim! -- 12 maja 2014, 10:12 -- Dzien dobry! Wiesz Peter, ja tez sie dziwie od 20 prawie lat, ze jestem emigrantem Ale nie zaluje. Emigracja mnie wyleczyla z Nerwicy, mozna powiedziec, ze lzej przechodze ja dzis, bardziej ze wzgledu na wiek, niz okolicznosci. Emigracja leczy.... Milego dnia. Fajne podejście. Ktoś sie rzuca że macie jakis swój off top - gdzie? Chętnie zajrzę. Juz podaje link- esci-spin-off-t49662-434.html Tam nikt JAPY nie drze. -- 12 maja 2014, 14:20 -- Bede Cie sledzila, bo ja jestem juz chyba 2 mies. na 5 mg esci, w sumie nie jest zle, ale biore pod uwage, ze moze by tak wziac 10 mg dawke. Napewno lepiej sie czuje, hormony tez juz nie pracuja tak zle, jak wczesniej, bo i to biore. No, i wspomagam sie na noc Gaba. Powodzenia zycze, i bede sie przygladala Tobie. -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Ashleigh odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Dzien dobry! Wiesz Peter, ja tez sie dziwie od 20 prawie lat, ze jestem emigrantem Ale nie zaluje. Emigracja mnie wyleczyla z Nerwicy, mozna powiedziec, ze lzej przechodze ja dzis, bardziej ze wzgledu na wiek, niz okolicznosci. Emigracja leczy.... Milego dnia. -
Dzien dobry! Poczytalam sobie Was, ciekawie jak zawsze. Chcialam sie zapytac cos, co mnie meczy od lat-czemu lakarze tak strasznie bazgrza na receptach? Czemu przy takich skomplikowanych nazwach lekow, i takiej ilosci lekow, oni pisza, cos co jest czasami nie podobne do hieroglifow?
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Ashleigh odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Peter88 (....)Co do kwestii zawowodej - ja sobie tłumacze to tak - siedzą kurde jacyś murzyni w Afryce - robią po 15 godzin dziennie, jedzą byle co, robią proste prace, nic nie mają - a u nich poziom nerwicy czy depresji jest bardzo niski czy wręcz zerowy. Na pewno siedząc i nie mając konkretnego zajęcia nie pomożesz sobie i sama energia "od ludzi" do Ciebie nie przyjdzie. Dzien dobry! Eh, z tymi Murzynami, to jest tak, ze "swojego podworka" czyli z RPA-powiem. Murzyni nie zasuwaja tutaj po 15 godzin. Pracuja 8 godzin. Sa zwiazki zawodowe, sa partie pracy, itd. ktore reguluja te sprawy, dokladnie ilosc przepracowanych godzin, warunki pracy itd. Murzyni maja nature bardziej, jakby to powiedziec-"olewajaca", a dokladniej mowiac, i bardzo cywilizowanie-"jutro jest nastepny dzien", po co sie przejmowac? Sa powolni, leniwi, nigdy sie nie spiesza, wiele chodza na piechote, jedza prostsze potrawy, i niewiele im potrzeba do zycia. Wlasnie mielismy 20 lecie "demokracji", w tym naszym kapitalizmie, kraj podupada, bezrobocie wielkie, i bieda. Nie znam apartheidu, przyjechalismy tutaj w rok po zniesieniu go, za czasow prezydenta Mandeli. Czy maja mniejszy stres, czy predyspozyje do nerwic? Napewno maja mniejsze-przede wszystkim sa nacja silniejsza fizycznie, my Biali jestesmy przy nich "zdechlaki." Sa z natury pogodniejsi, ktos sie rodzi-tancza, ktos umiera-tancza, strajkuja-tancza, i odwrotnie-jak sie cos dzieje, placza, tak, ze ciarki przechodza przez plecy, szczegolnie kobiety. Histeria, nie ukrywaja tego, co czuja. Kochaja tanczyc, i spiewac, a to jak terapia. Kiedys w sklepie zdarzylo mi sie tanczyc, bo akurat leciala fajna piosenka, ktos zaczal, i pol sklepu tanczylo, smielismy sie wszyscy do lez. Sympatycznie. Ale i tu sa problemy, sa klopoty, ale Murzyni nie biegaja po leki na uspokojenie, czy na terapie, nie wszyscy wiedza, ze cos takiego istnieje. Poza tym oni sobie w rodzinie i wsrod sasiadow bardzo pomagaja, wiele problemow rozwiazuja w rodzinie, silnie sa zwiazani ze soba. Maja swoich Sangoma, leczy ich ziolami, jak juz cos. Maja depresje czasami, wiecej ich jednak choruje i umiera na AIDS. Czesciej leki psychotropowe biora Kolorowi, podobniez 75%, maja problemy z tozsamoscia, nie sa Biali, nie sa Czarni, wiec to bardziej sa predyspozycje do nerwic i depersji u nich. To tak, przy okazji. -
Dzien dobry! To ja napisalam, ze masz ozor niewyparzony, ale w sensie tym, ze przeklinasz jak szewc. Nie mam nic do zarzucenia tresci Twoich wypowiedzi i nawet sie przyzywczailam do tego, jak sie wypowiadasz, malo zgadzam sie, z tym, co piszesz, jak juz napisalam. Ciesze sie, ze chcesz Lunatic-owi pomoc. Dobry chlop jestes z niewypazonym ozorem... Od wczoraj widze nastepny postep. Spokojniejsza jestem a przy tym wiecej energii, i jestem wciaz na dawce 5 mg esci. No, i hormony. Zaczelam cwiczyc na maszynie, sadzilam, ze wypluje juz nie tylko pluca, ale i dusze. Gnaty bola, ale oby tak dalej. Milego dnia zycze.
-
Dzien dobry! Poczytalam sobie Was. Zgadzam sie co do jednego-terapia jest niezbedna. Chyba kazdy z nas to przeszedl. Przeszlam terapie i indywidulana, i grupowa, psychorysunki, itd. Inaczej sie do sedna problemu nie dojdzie. Jeszcze w zeszlym roku, chodzilam na rozmowy, bardzo mi pomogly, by zmagac sie z moim wiekiem. Tez radze z serca. Leki to nie wszystko. Milego dnia.
-
Gaba moze powodowac lekkie zawroty glowy. To tez jest ciekawe i pomocne, tez wyczytalam. Niby niewielkie, ale sa....Co u mnie leczacej sie na te cholerne zawroty nie moze pomagac, nawet te 500 mg. Trzeba sie tego bedzie pozbyc powoli. Jak u mnie. -- 04 maja 2014, 13:59 -- Ja "siedze" w domu od 29 lat. Mam tyle pracy, ze nie wiem, gdzie rece wlozyc. Najpierw mialam te czworke dzieci, teraz mam jeszcze dwoje, psow 4, ogrod, pranie, sprzatanie, gotowanie, pisanie, i moje hobby-kilka. Robie bizuterie, dziergam, no i czytam, rysuje, i udzielam sie w kosciele swoim. Ale byc w domu-nie jest latweracja. Calymi dniami, jak u mnie-od 6.00 do 18.00 sama. Gadam do psow, do siebie, a czasami zauwazam, ze mi sie usta sklejaja niemalze, bo nie otwieralam buzi od kilku godzin. Tutaj, gdzie zyje, wszedzie jest daleko, rzadko kto odwiedza. Jak przychodza weekendy, mamy pelny dom, to po kilku godzinach jestem zmeczona i ciesze sie, ze poniedzialek. I tak zle, i tak niedobrze.... Nerwica jest nerwica...nie ma tak, ze lepiej ja miec w pracy, niz w domu, lepiej miec ja w Polsce, niz w Afryce. Jest namolna i uciazliwa wszedzie. -- 04 maja 2014, 14:07 -- Elomopl Jak ja moge radzic, jako "siedzaca" w domu, to powiem z doswiadczenia, ze dobrze jest, zebys sobie znalazla jakas odskocznie, nawet w domu, jesli sie boisz wychodzic. Cos co lubisz. Jak jeszcze nie masz nic, co lubisz, to znajdz sobie, przypomnij sobie, co robilas zanim mialas meza i dzieci, co Ci sprawialo przyjemnosc. Potem bedzie ciezej, jak dzieci beda duze. To Ty masz synka 12 letniego tak? Czy pomylilam? -- 04 maja 2014, 14:18 -- Wrzucilam kilka zdjec ze "swego podworka"-pospamowac troche i rozerwac siebie i Was. To jest Cape Town-moje fotki. http://obrazki.elektroda.pl/7479393400_1399205783.jpg http://obrazki.elektroda.pl/4398657200_1399205784.jpg http://obrazki.elektroda.pl/7314071900_1399205786.jpg http://obrazki.elektroda.pl/2738311300_1399205787.jpg http://obrazki.elektroda.pl/3767560700_1399205788.jpg http://obrazki.elektroda.pl/8390100700_1399205789.jpg http://obrazki.elektroda.pl/8319739600_1399205791.jpg http://obrazki.elektroda.pl/6441508400_1399205792.jpg http://obrazki.elektroda.pl/5861504300_1399205793.jpg
-
Pracowalam przy Odrze 1300, 1305. ESC byl na klawiaturze, przy przetwarzaniu danych sie jej uzywalo... :))) Oj, ze Ciebie odmlodzilam, to sie ciesz :))) Ja nie mam problemu z wiekiem. -- 04 maja 2014, 13:44 -- no moze, bo wziąłem 3 kapsułki w ciągu 12 godzin, myslalem ze to jest bardziej delikatne Wyglada na to, ze nie jest. Teraz to i ja wiem. I wszyscy tutaj. Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. :)
-
Ooo, bicepsy piękna sprawa. Tym bardziej będę to łykał jak wyrosną bez ćwiczeń :) Czytałem że GABA działa na hormon wzrostu, stąd pewnie te mięśnie. Mam niewielką próbkę, to przetestuję na sobie, bo już kombinuje co brać, jak będę bez prochów. Ha! Faktycznie, ze ESC, to przycisk na klawiaturze! Jakos nie skojrzylam, ze ktos moze z tym skojarzyc. Pracuje przy komputerze, jak Cie na swiecie jeszcze nie bylo :))) Sprobuje sie przestawic. Co do bicepsow, same nie urosna, zebys jadl Gabe na sniadanie, obiad i kolacje. -- 04 maja 2014, 12:49 -- Sadze, jednak, ze to nie mialo znaczenia u Ciebie czy byl dzien, czy noc, tylko juz za kolejnym razem stezenie Gaby bylo u Ciebie dosc pokazne. I sie zaczelo dziac. Wspolczuje przezyc, kurcze. Za duzo wziales tego za jednym razem, moze. Mam opakowanie, gdzie jest dawka 500 mg. Ja mysle, zeby ja powoli odstawic, chce redukowac leki, i zobacze jak sie bede bez tego czula, bo obawiam sie, czy ten lek nie ma wplywu na inne leki u mnie, choc nie sadze. Nie wiem jednak, jak to dziala z hormonami.
-
Widzisz, kurcze, ale sie zrobilo. Dzis w nocy nie spalam i myslalam, o Tobie i tej Gabie. Myslalam, sobie, ze z "gęby tramka zrobiłam", bo obiecalam, a nie dotrzymalam słowa, a chłop sie moze wykancza. Pamięć nie ta, ale dobrze, ze pamietalam, ze czytalam o tym. Bilans wyszedl na zero. Ciesze sie, ze juz Ci lepiej. Chcialabym wiedziec jeszcze, ile jej brales na dzien. Wiedza sie przyda.
-
http://www.gaba-supplement.com/gaba-supplement-side-effects-truth/ "Researches such as Tim Mielke, writing in ‘The Book of Supplement Secrets’, have noted that some users of GABA experience excessive levels of relaxation when first taking the supplement. On the opposite end of the spectrum, some users experience an elevated heart rate and altered patterns of breath inhalation. These symptoms tend to occur as a user adjusts to their GABA supplement and are rarely more prolonged than during the initial stages of usage." Pisze, tak, jak mowilam. Efektem ubocznym, moze byc wlasnie za szybkie bicie serca, czyli podwyzszone tętno, problem ze zlapaniem oddechu. Pisza, ze to mija, jesli dostosujesz dawke do swoich potrzeb. Nie wiem, ile tego bierzesz. Biore na noc osobiscie tylko 500 mg. I to starczylo, zanim zaczelam brac ESC, zebym mogla sie skupic, i byc zrelaksowana. W sumie spalam szybko, krotko i wysawalam wyspana, po samej Gabie, i pamietam, ze na poczatku po jakiejs pol godzinie, musialam sobie wzdychnac, zeby zlapac powietrze, ale to trawalo kilkanasicie sekund i kilka dni. Na innej stronie pisze, ze trzeba jednak uwazac z czym sie to miesza, ze najlepiej zapytac sie specjalisty. Zastanawiam sie, ktory z lekarzy wie, na temat lekow i suplementow, czy naturalnych lekow, tyle, zeby cos doradzic. Ze swieca takich szukac. -- 04 maja 2014, 12:35 -- Hej, Luki, jak juz Ci dobrze, to nie bierz Gaby, chyba, ze chesz miec bicepsy Na to tez Gabe biora sportowcy.
-
Masz efekt uboczny z powodu brania Gaby. Czytalam, ze Gaba ma bardzo rzadko efekty uboczne, ale jak sa to, wlasnie tak wygladaja-nie mozna zaczerpnac powietrza. No, i zaczynasz sie denerwowac, serce skacze, itd. Musisz przestac brac Gabe. Mnie ona nie szkodzi, ale Tobie widac nie sluzy. Poszukam jakis link o tej Gabie ale ciezko bedzie, bo pisza tylko same superaltywy. Ja czytalam o tym efekcie ubocznym juz dawno. Poszukam tego linku, bo az mi sie w nocy przypomnialo o tej Gabie, tylko, ze nie pamietam, czy to byl polski tekst, czy anglojezyczny. Bardzo malo jest na temat Gaby, i jej skutkow ubocznych. Lece szukac, zebym mogla spac spokojnie. Ciekawa jestem jak sie dzis czujesz?
-
Przykro mi bardzo. Kurcze, tez nie wiadomo, co powiedziec. Moze to, ze bedzie dobrze, nie ma innej opcji?! Nie ma.... Dzien dobry wszystkim, i milej niedzieli zycze ! Ide poszukac linkow o Gabie, bo mi nie daje to spokoju. -- 04 maja 2014, 12:02 -- Ciesze sie, ze dziala. Znaczy sie do przodu!
-
Lunatic-u, ja takze sie przylacze do wypowiedzi Elmopl. Gradrec ma niewypazony ozor, to prawda, ale chyba taka uroda. Nie bronie go, ale sadze, ze Gradrec nie umie inaczej wyrazic swoich mysli...Co wcale nie usprawiedliwa go. Ale wez sobie do serca, to, co napisala w tym poscie Elmopl. Z boku patrzac, a raczej czytajac, to ma racje. Szkoda, zebys dalej sie mordowal, bo to juz dlugi czas. Szkoda zycia.
-
Masz efekt uboczny z powodu brania Gaby. Czytalam, ze Gaba ma bardzo rzadko efekty uboczne, ale jak sa to, wlasnie tak wygladaja-nie mozna zaczerpnac powietrza. No, i zaczynasz sie denerwowac, serce skacze, itd. Musisz przestac brac Gabe. Mnie ona nie szkodzi, ale Tobie widac nie sluzy. Poszukam jakis link o tej Gabie ale ciezko bedzie, bo pisza tylko same superaltywy. Ja czytalam o tym efekcie ubocznym juz dawno.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Ashleigh odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Moja lekarz mowila, ze najkrotszy okres brania ESC wynosi 6 mies. Z tym tyciem, to chyba wszystko po kolei sie zlozylo. Tez mam problem z waga, ale to i wiek, i hormony, itd. -- 03 maja 2014, 12:42 -- Sadze, ze najlepiej isc do lekarza z tym problemem. Moze to minie, bo jak pisales nie jestes dlugo na tym leku, ale pomaga Ci na Twoje dolegliwosci nerwicowe-co jest w sumie bardzo wazne. Moze lekarz powie, ze przejdzie, a moze zmieni lek. Natomiast, powiem Ci Geronimo, ze musisz porozmawiac szczerze ze swoja partnerka. Jak Cie zrozumie, i bedzie wyrozumiala, to znaczy, ze dobrze trafiles, ze dobra dziewczyna, a jak nie bedzie miala cierpliwosci, to trzeba bedzie sie zastanowic nad nia... Zycie z kims jest na dobre i na zle. Mialam ten problem na poczatku, teraz po miesiacu jest normalnie. -
Tojaaa Te napady strachu, leku, czy obaw to chyba najgorsze. Pamietam tylko, jak jakies 5 lat temu, nagle odkrylam, ze mam dzieci dorosle, ze powoli zyja wlasnym zyciem. Jak mnie to walnelo, nie jak mlotkeim, ale jak bomba jadrowa. Nagle. Pustka straszna i atak paniki, ze nie mam o czym myslec, o kim, co ja zrobie ze soba, i takie tam inne bzdury. Niepotrzebna, itd. Ale mnie wtedy sieplo, siedzialam w sypialni, i plakalam, ale jak mnie w wannie wzial kiedys atak paniki, to wysokoczylam z wanny, jak oparzona. Potem drugi raz, az sie balam kapac w tej wannie. Tak, mi dalo popalic. Poszlam do kolezanki, ona jest psychiatra, ale nie przepadam za nia, jako za psychiatra, bo dziwaczka niemozebna. Wiec, jej mowie, co i jak, a ona mowi mi, ze syndrom pustego gniazda. Dala mi jakis Diazepam, choc mowilam, ze nie moge tego brac. Ale wzielam to w poludnie, bo kazala, potem jeszcze cos na noc, ale nie pamietam. Po 3 dniach jak to wrzucilam do kosza, to mi syndrom pustego gniazda przeszedl. To byla szybka terapia, ale kolezanka sie do mnie nie odzywa za wiele od tamtej pory. Ale to uczucie paniki w tej wannie to ja pamietam, chcialam gdzies uciec, nie wiedzialam, co sie dzieje. Ja Was podziwiam, ze Wy sobie jednak dajecie rade, z tymi atakami paniki, lepiej, gorzej, ale do przodu.... Eh, troche zycia opisalam, dotyczace dzieci, ale wiecej mam roznych takich story, zeby ksiazke napisal. Jak na przyklad przezylam napad na dom przyjaciol, gana mi do glowy przystawili, drugi wycelowali we mnie. Kolega zginal, zastrzelili go na moich oczach, ja mialam dziecko jego na rekach, to moze dlatego zyje, a zona byla w innej czesci mieszkania. Po tym jak sie musialam pozbierac. W malych sklapach mialam ataki paniki 2 razy, ze ktos wejdzie z bronia i zacznie sie od nowa. Wiecie, jak po takim czyms nie moglam plakac, przez 4 dni. Lzy sa blogoslawienstwem, tak mysle od tamtej pory, bo nie moc plakac, to straszna rzecz. Minelo chyba 10 lat, moge powiedziec, ze w malych sklepach juz nie mysle o tym, ze ktos wpadnie z bronia....ale nie zawsze. Taka odwazna nie jestem. Od tamtej pory, kiedy jestem sama w domu, drzwi sa pozamykane, radio nie gra, musi byc cisza. I jest cisza, musze wszystko slyszec. Mam wielki dom, bo tak mozna tutaj, kuchnia jest daleko od drzwi, wiec musze slyszec, co sie dzieje naokolo-az dzwoni w uszach. Slad zostal w glowie, gdzies w srodku. Ale jak wychodze z kuchni i widze ogrod i sa ze mna psy, to jestem ok. Moge sluchac muzyke, czy obejrzec tv. ALe ogolnie lubie cisze, a w ogrodzie sa ze mna moje 4 psy, jakby co, to jestem w miare bezpieczna, albo przynajmniej bede ostrzezona. Ale broni w domu nie mam, i miec nie bede miala. Tak sie zyje w dzisiejszej RPA. Zyje w erii, ktora jest ogrodzona, mam alarm w domu, a po dzielnicy jezdza security, jak na amerykanskich filmach. No...to tyle. Na razie. Powiem tylko, ze Bog nie da przezyc wiecej niz mozemy wytrzymac, a mozemy wiele, sami wiecie...Przezywacie swoje lęki, strachy, i tak trzymać. Kiedys mina, albo beda mniejsze. -- 02 maja 2014, 20:30 -- Nie pisalam, ze mam "grafomanskie zapedy"...ale sie rozpisalam. Smutna co do tych decyzji, to ja sobie mysle, i czesto to robie, ze lepiej podjac decyzje byle jaka niz czekac i rozmyslac, co lepsze. Czasami, w sumie czesciej sie udaje, niz nie. Moze moja droga, za wiele myslisz o przeszlosci? Mialam to, i to mnie zżerało. Wiele lat zeszlo, zanim nauczylam sie nie myslec, i przebaczac-komus i najwazniejsze-sobie.... Moze i Ty musisz to zrobic? Odnosze takie wrazenie. Moze sie myle... -- 02 maja 2014, 20:37 -- Wcale nie planowalam tego, zeby miec dzieci wogole, jak wychodzilam za maz. Napewno nie planowalam miec czworce... Zawierzylam zyciu... Kotrolowanie zycia, takie, jak to sie oglada na filmach amerykanskich-biznes woman, praca, teraz dziecko, potem maz, potem dziecko, potem to, tamto...to wielka bzdura. Czlowiek nie jest glupi, a zycie pisze swoje scenariusze. Tak, mi sie wydaje...eh, kazdy z nas wie. Wiadomo, ze trzeba marzyc, trzeba myslec odpowiedzialnie, ale doszlam do wniosku, ze dobrze jest, zeby zyc dniem codziennym W Biblii jest takie madre zdanie-"nie mysl, co bedzie jutro, bo dzien dzisiejszy ma swoje troski..." Prawda? Prawda. -- 02 maja 2014, 20:39 -- Juz nie marudze i sie nie mądrze...
-
Nie tak tragicznie-Smutna. Zobacz pozytywne sprawy, ile osiagnelas? Sadze, ze bardzo duzo. Jestes pewniejsza siebie, masz swoje zdanie, otworzyly sie oczy Ci na wiele spraw, co daje Ci sile i moznosc zmienienia Twego zycia, jesli nie jestes szczesliwa. Krok po kroku. Nie znam Cie, ale to jest juz wiele, co mozesz uzyc, by jakos wyjsc z tego, co nazywasz, ze jest "z.... życiem". Kazdy ma jakiegos mola. -- 02 maja 2014, 14:08 -- U mnie dzis spokojnie. Nic sie nie dzieje, troche spiaca, troche leniwa, ale juz mniej. Mamy piekny dzien, choc jesienny-az 26 st. slonko jest, niebo czyste. Noce sa zimne, jakies 9 st, ale mozna wytrzymac, choc widac, ze wachania temperatur sa duze. Jesien cala geba, ale juz zza rogiem zima sie skrada...Tu sie zmieniaja pory roku bardzo szybko-czyli z jesieni na zime i z zimy na wiosne, by potem bylo przez reszte roku-lato.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Ashleigh odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Bardzo madry post. Przeczytalam go dwa razy i kazdemu radze, bo wiele w nim prawdy. Jesli mozna poradzic, to nie morduj sie sama-wez leki, zycia szkoda. Mozna zyc na lekach i przez cale zycie. I sadze, ze powinnas isc na terapie, dokonczyc to, co zaczelas. Z calego serca pozdrawiam i zycze zdrowia. -
Moja nerwica to ciagle zaburzenia wegetatywne, cialo sie wymyka spod kontroli, co jakis czas. Nie bylo, jako takich objawow depresji, placzu, strachu, tylko jakies takie dziwne "kombinacje alpejskie", mojego ciala byly. Za maz wyszlam w miesiac po wyjsciu z oddzialu nerwic. Zerwalam zareczny, bo stwierdzilam, ze nie nadaje sie na zone, ani matke z takimi objawami, jak uczucie mdlenia. Ale maz mnie przekonal, w sumie pomyslalam, ze jak bede zyc bez niego? Pustka. Slub sie odbyl, maz studiowal w innym miescie, a po roku tak mi stuknelo, ze chce miec dziecko. No, urodzilam syna. Bylam nerwowa, musialam lezec ostatnie 2, 5 mies w lozku, zeby donosic ciaze. Nic nie bralam. Syn sie urodzil, bylam ok, zmeczona tak, ze nie myslalam o niczym. Potem sie urodzila corka, kiedy pierwszy syn mial 11 mies. i tydzien. Nie wiedzialam, ze jestem w ciazy przez pierwsze 3 mies. Po urodzeniu corki, kiedy miala rok, zaczelam kiedys zwracac, i w ciagu miesiaca schudlam 30 kg, dobrze, ze bylo z czego. Lekarze sie dwoili, mysleli, a ja sobie myslalam, ze to koniec, umre zostawie dzieci. Znowu poszlam na nerwice, wszystko minelo, dali mi zastrzyki na wzmocnienie i znowu relanium. Przyplatala mi sie wiencowka w 88, znowu Nerwice, i bralam leki nasercowe tylko. Bylam tam 6 tyg. a na lekach 3 mies. z relanium tylko. Przeszlo. Zaszlam w ciaze, moj ginekolog kazal mi zrobic aborcje, bo bedzie dziecko nienormlane powiedzial. Nie usunelam, i dzis moj syn ma 25 lat, i jest zdrowy. Kiedy urodzilam ostatnie dziecko w 91, i miala corka rok byl 92 mialam zawroty glowy i nie moglam chodzic o wlasnych silach. Znowu Nerwice, na 5 tyg. Dali mi wtedy tez Tioridazin, i znowu na wzmocnienie zastrzyki. Tioridazin bralam chyba rok. W roku 95 przyjechalam do RPA, i nie mialam nic a nic problemow z nerwami, choc przeszlismy i biede, i brak pracy, i wiele, wiele problemow. Pracowalam tutaj czasami. Bralam amitryptiline, bo meczylam sie chodzac i serce mi stukalo, wiec moj lekarz familijny dal mi to, chyba na rok. Bylo to gdzies w 2000. Doszlam do siebie w ciagu doslownie 2 tygodni. Kiedy corka starsza miala wypadek w 2007, malo nie umarla, zajmowalam sie nia przez poltora roku. I nic mi nie bylo. Az do tej pory. Lacze to z menopauza. Ciaze znosilam normalnie ( oprocz pierwszej), rodzilam dzieci szybko, dzieci sa zdrowe, madre i piekne-wiadomo :)) Zajmowalam sie dziecmi, domem, uczylam dzieci polskiego, matematyki, angielskiego i czytalam wiele, to moja pasja, fotografia, i "grafomania" :)) Tesknilam za krajem az do bolu, borykalam sie z wieloma problemami, bo maz ciagle pracowal, a ze bylismy Biali i bylo po apartheidzie, ciezko bylo dostac dokumenty pobytu stalego. No, to byloby chyba tyle. Duzo tego, ale wiecej juz nie bede pisala. Normalnie?-normalnie :)) Dziekuje za mile slowa na temat mojego polskiego jezyka..z bledami. Zdaje sobie sprawe, ze robie je coraz czesciej. Ale jestem dumna z tego, ze moje dzieci mowia po polsku, jak polskie dzieci, choc najmlodsza miala 4 latka, jak tu przyjechalismy. Teraz mowimy w domu po angielsku, bo dzieci maja swoje polowki anglojezyczne, dlatego wypada mowic, ale miedzy soba mowimy po polsku. One sa w wieku 29, 28, 25, 23. Dwa chlopaki i dwie corki, na przemian. Byl to najpiekniejszy czas w moim zyciu, i chcialabym, zeby sie wrocil. No, ale sie nie wroci...no i dobrze, teraz czas dla mnie i mojego meza. :))) Byly krotkie epizody w moim zyciu, gdzie zaburzenia nerwicowe mi dokuczaly, ale z natury jestem osoba spokojna, pelna zycia, szybka, i zaradna, nie dawalam sie nerwicy, bo jak bym przezyla te 30 lat inaczej. Jak mnie zwalalo, to dopiero byl szpital, leczenie, w sumie nie bylo ze mna zle, jak ze 3 mies. moze 4. Ciagle staralam sie byc taka sama, jak inne kobiety. Nie przyznawalam sie do ludzi i do siebie, ze mam nerwice wegetatywna, ja mam silny charakter, moze dlatego nie zwariowalam..do konca. Emigracja mnie postawila trzezwo na nogi, az przyszla "starosc" :)) To mnie znacie juz mniej wiecej..."studenci i studentki" Powiem jeszcze cos waznego-moja wiara w Boga, dala mi wiele sily i wciaz daje. ( nie jestem katoliczka, ani nikim kogo znacie w Polsce z wyznan) Ale to nie wazne-za duzo bym powiedziala. Ha!!!
-
Ja zaczelam od 21 roku zycia. I zyje.... Na to sie nie umiera, ale wymeczyc, wymeczy...