Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ashleigh

Użytkownik
  • Postów

    278
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Ashleigh

  1. Kochani przyjezdzajcie. Emigracja leczy nerwy-zapomina sie o niej... Fajnie byloby.
  2. Kochana Lauro, moja najmlodsza ma 23 lata :) Najstarszy syn ma 29 lat, corka druga 28, i jeszcze jeden syn 25 lat. Mam 52 lata. Dzieci mam dobre, jestem z natury pogodna osoba, ale aniol zaden ze mnie. Dziekuje Ci moja kochana, za dobre slowo. Wiele dla mnie znaczy. Strasznie dziekuje. -- 27 sie 2014, 16:53 -- Z tego, co czytalam niewiele jest miejsc, gdzie jackaranda rosnie. Kocham je wiosna, cale ulice sa nimi usiane, ale krotko. Potem to ma liscie. Dziwne. Tak wyglada z bliska. -- 27 sie 2014, 16:59 -- Czy Wy kochani macie problem z waga. Wiem, ze nie jestem taka mloda, jak Wy. Biore to esci, i hormony. Dla mnie 3 kg, to duzo i widac, zwlaszcza z obrebie pasa. Jestem na diecie, bo nie uzywam cukru, maki, orzechow, jem malo i czesto. Spie moze wiecej i jestem wyciszona, jak na mnie-czyli nie galopuje po domu, tylko biegam...ale jak tak dalej pojdzie, to bede jak antalek. Chyba to nie jest pytanie dla Was, bo to pewnie wiek zmian, hormony, a esci tez powoduje, ze sie tyje. Pewnie nie wszyscy. -- 27 sie 2014, 17:02 -- -- 27 sie 2014, 17:04 -- -- 27 sie 2014, 17:12 -- Tojaaa, trawa jest "zielensza zawsze po drugiej stronie" :) Pieknie jest w Afryce, mieszkam tu 19 lat, ale bycie emigrantem i to tak daleko to nie latwo. Ale nie zaluje. Sluchaj, ciesze sie, ze mialas choc jeden dzien lepszy. Pewnie bedzie ich coraz wiecej. Tak czytajac Cie przez jakis czas, czuje, ze sie nie dajesz, latwo nie jest, ale sadze, ze jest postep u Ciebie? Jak sadzisz? To, ze masz brac lek jeszcze 3 mies. to nie tragedia. Tak sadze. I masz racje, bez pracy nad soba, leki sa niepomocne. Trzeba sie zaciac, jak ja to mowie-jak przy goleleniu-boli, szczypie, krew sie leje, ale jaki efekt... Powodzenia zycze.
  3. Dziekuje Lauro. Nie mam pojecia, co to takiego. Przyjdzie z pracy Lunatic, to pewnie wytlumaczy, mam nadzieje.
  4. Pewnie, ze nie-bo ja tu mieszkam, i nie jestem zawodowym fotografem. Juz sie robi...
  5. Tez bym chciala wiedziec. To moze byc ciekawe... Tutaj, rok temu, kiedy bralam ozon dozylny, moj lekarz zaproponowal mi cos takiego, jak pozbycie sie zlych wspomnien, zlych emocji powstalych z tego, co bylo kiedys, kto mnie zranil, itd. Mowilam, opowiadalam, majac na kolanach przyrzad-tylko, co to bylo, zapomnialam zupelnie. Cos co mialo pochlaniac energie, jakby w postaci pradow. Potem innym przyrzadem z polem magnetycznym na koniec sesji przesuwal wokol mnie to ustrojstwo. Poniewaz jestem sceptykiem do takich rzeczy, nie przykladalam do tego uwagi. Rozmowy i powtarzanie pewnych kwestii na zasadzie samosugestii bylo bardzo pomocne. Wogole wychodzilam z tej sesji godzinnej bardzo rozluzniona. To byla przychodnia naturalistow? Tak sie to mowi. Potem bralam dozylnie przez 10 min ozon dozylnie. Uspokajal, dodawal energii, dotlenial , co moglam czuc i slyszec. Ozonoterapia nie jest zakazana w RPA.
  6. W tranie jest tez witamina D3, polecam. Dzien dobry! -- 27 sie 2014, 16:21 -- To, co Lunatic, mowisz, zeby nie wklejac zdjec? Lepsze z internetu? -- 27 sie 2014, 16:25 -- Moze daj sobie czasu, i swojej kolezance. Nie trac nadziei, a czas najlepiej zaleczy rany i u niej i u Ciebie.
  7. Dzien dobry! Kloss, ja tez tak zaczynalam, bardzo powoli, ostroznie, i tez mi dokuczal ten lek. Najgorszym efektem bylo "noszenie mnie", nie moglam usiedziec na miejscu. Zawsze taka bylam, ale po tej pierwszej dozie, to nie moglam usiasc na 4 literach. Potem powoli sie uspokajalo. Jeszcze niedawno, siadzac na lezaku-czulam, ze nogi mi sie ruszaja podswiadomie, ze musze natychmiast wstac. W sumie biore esci od kwietnia-5 mg, a 10 mg biore jakies 6-8 tyg. Nie pamietam dobrze. Przeszlam faze spania, i lenistwa w zeszlym tygoniu, ale sadze, ze bylam wykonczona grypa, i zapaleniem oskrzeli, ktore u nas grasuje, bo wiosna idzie. Efekty uboczne sa, ale trzeba sie zawziac, pracowac nad soba, i daj B..., zeby miec oparcie w kims. Zmienianie lekow co pare dni, co pare tyg. jest dla mnie niepojetym szafowaniem swoim zdrowiem, emocjami. Kiedy jako mloda dziewczyna byalm na oddziale nerwic przez 2 mies. ludzie otrzymywali leki, i tez sie meczylismy razem, czekajac na efekty. Czasami lekarz cos dokladal, gdy byly problemy ze snem, cisnieniem, ale zmiana lekow-malo kiedy sie to dzialo. Najkrocej lezalo sie na nerwicach 6 tyg. Tyle trwalo mniej wiecej kazde badanie calego ciala, przyzwczajenie sie do lekow, no i psychoterapia. Grupowa i idywidualna. Pomagalo zawsze. Trudno bylo wrocic do domu, do normalnosci, ludziska sie bali, ale jakie bylo wyjscie-powoli kazdy wracal do normalnosci. Czego i Tobie zycze. -- 25 sie 2014, 10:01 -- Kochane Nerwuski, u nas wiosna. Grodze warzywniak, oczywiscie przy pomocy meza i synow, narazie stoja...te, no....slupki wbetonowane w ziemie. Zowu zimno wrocilo, ale juz takie niewielkie. Weekend byl chlodny, po zachodzie slonca, czyli tak przez 18.00 bylo naprawde zimno. Ale kiedy jest slonko, cieplusio jest az milo. W tygodniu bedzie cieplo, powyzej 20 st. Ma padac w Cape Townie, ale tam czesto taka pogoda angielsko-afrykanska i wieje. Pieknie jest. Wiosna bedzie za miesiac zielona, bardziej zielona, bo u nas jest i tak zielono-zolto-zima. Po co zima w Afryce, to ja do dzis nie wiem Wczoraj bylam z mezem w wielkim sklepie z czesciami do roznych domowych sprzetow, jak zlewy, kibelki, dachowki, baseny, no wsio, wsio, no i nasiona, i rzeczy, meble do ogrodow, zaslony, itd. Mamy tu piekne sklepy, marmury i zlocenia, hale wielkie, ze hej-no, ale ja nie o tym.... To taki wstep. Stalo wielu bezrobotnych chlopakow, przy wjezdzie na parking, Murzyni oczywiscie. Stoja tam malarze, tynkarze, itd. ludzie bez pracy. Kiedy stanelam przy samochodzie po zakupach, zatrzymalam sie przy balustradzie parkingu, bo cudowny byl widok. Ci chlopcy czarni zaczeli sie pytac o prace, o cos do jedzenia. Pogadalismy z nimi troche, to znaczy ja. Maz raczej malo mowi. :) Szkoda chlopakow. Ten nasz rzad poludniowo-afrykanski, to tak mniej wiecej, jak w wiekszosci krajow Afrykanskich. Skorumopowany, malo dbajacy o biedote. No, i jest utudnianie zycia bialym. Ale to szczegol. Nie wiem, jak wygladal apartheid, bo przyjechalam w 95 roku do RPA, ale nie wszyscy sa zadowoleni z tego, co sie teraz dzieje. Nasz prezydent Zuma, ma 5 klas szkoly podstawowej, kilka zon, dzieci okolo 20, i kradnie na oczach narodu. Zbudowal sobie Nkandle-taka posiadlosc dla tych zon, dzieci, za pieniedze nasze, taksowe, niebagatelna sume prawie 300 000 000 Randow, mial sad o zgwalcenie kolegi corki i korupcje zanim zostal prezydentem. No, i ten Zuma nic nie robi dla narodu, coraz wiecej niezadowolenia, coraz wiecej protestow. Mielismy strajk ponad pol roczny w kopalniach zlota i diamentow-angloamerykaskich korporacji. Bezrobocie jest siegajace do 25%, wiec duze. W Zimbabwe, dawnej Rodezji, gdzie jest Mugabe, to tam bezrobocie siega 80%, wiec malo kto ma prace, bieda az piszczy, a ten 90 letni Demon, zyje jak lord. Daleko nam jeszcze do Rodezji, bo RPA wciaz jest jednym z najbardziej rozwinietym z krajow Afryki, ale to co sie dzieje teraz jest niedozaakceptowania. Przyjechalam 19 lat temu, i jestem swiadkiem zmian jakie przechodzi ten kraj, cudowny w swoim rodzaju, z cudownymi ludzmi, i z cudowna pogoda. Pisze Wam tak, kochani, zebyscie sie troche rozerwali, jak to ktos zauwazyl, ze nie mozna ciagle mowic o lekach, choc napewno trzeba. Moze cos napisze, jeszcze, jak Wam, to nie przeszkadzac bedzie. Oczywiscie jak mnie len nie ogarnie i nie bede latala po domu, i ogrodzie. Wczoraj narysowalam 2 rysunki, szkice-z wielkim wysilkiem, ale udalo sie. Czyli chyba ten "tumiwisizm" przechodzic bedzie powoli, co mnie czasami nawiedzal. No, ale jestem troszke starsza od Was, to mi wolno... -- 25 sie 2014, 10:08 -- No, to wkleje kilka zdjec-moich. To moja pasja. -- 25 sie 2014, 10:11 -- -- 25 sie 2014, 10:14 -- -- 25 sie 2014, 10:17 -- -- 25 sie 2014, 10:17 -- Milgo dnia, kochani! -- 25 sie 2014, 21:00 -- Kurcze, chyba wszystkich wystraszylam.... -- 26 sie 2014, 17:23 -- Co sie kochani stalo, ze taka cisza? Moja wina, czy co? Oj, niedobrze....
  8. Elmopl, jestem tego samego zdania, co Ty. Lubie Lunatica, ale mam wrazenie, ze gubi go znajomosc lekow tez. To ma dzialac tak, to inaczej, a przeciez jestesmy ludzmi i kazdy reaguje na lek inaczej...itd.itd..
  9. Dzien dobry! Zawsze jest tu ktos
  10. Dzien dobry! Mamy wiosne, slonko swieci, przez weekend padalo i bylo pochmurno. Normalnie deszcze powinny byc dopiero wrzesien/pazdziernik.Ale mnie to nie przeszkadza. Biore witaimy B od lat. Co jakis czas, czyli co 2 lata dawkuje witaminy B w zastrzykach, najpierw przez miesiac co sobota jeden zastrzyk, potem co 2 tydzien tez 4 razy. Magnez, o powolnym wchlanianiu biore na noc, ale nie codziennie, tak co 2 mies-przez 5-7 dni na noc, dobrze sie po nim spi. Ciesze sie, ze wreszcie sie dobrze macie, ze wreszcie sie cos dobrego dzieje. -- 18 sie 2014, 11:04 -- Inez przykro mi bardzo. Sadze jednak, ze chyba urazilas niepotrzebnie swoja kolezanke. Twoje niskie poczucie wartosci, nie wiem, skad sie bierze u Ciebie, ale chyba sie wyladowalo na niej. Chyba nic nie pomoze, jak spokojna rozmowa. Nikt z nas nie jest perfekt, z powodu wrazliwosci popadamy w konflikty dosc czesto. Sadze, ze jesli jest ona taka fajna i lubiana, to sie dogadacie. Powodzenia zycze.
  11. Gradrec, dzien dobry! Napisal i zniknal. Pewnie czyta te 100 stron :))))
  12. Oj, Lunatic, jak chcesz, dla Ciebie moze to bys sprawa MODY. Czuje sie bardzo dobrze. Dzien dobry w pochmurny, deszczowy dzien. Mamy wszesna wiosna, i bardzo sie z tego ciesze. Normalnie na deszcz czekalismy do wrzesnia/pazdziernika. I na dodatek jest cieplo. Spiaca pogoda, a Wy macie long weekend. Milego odpoczynku Kliwie z mojego ogrodu Wam zostawiam :)
  13. Uhm....tez. Zobacz sobie dlaczego? W skrocie-zmiana nastrojow, placzki poranne, depresje, zmiany libido, ataki nerwowe, histeria, uderzenia ciepla, ogolne zmeczenie zwiazane z napieciem, stresem, niespaniem, zmianami hormonalnymi. itd. Lekarze i naukowcy podejrzewaja, ze kiedys szpitale psychiatryczne byly przepelnione kobietami, ktorym nic nie bylo, poza tym, ze mialy menopauze. Okres przejsciowy trwa od 2 lat, do 12, a niektorym kobietom nie ustepuja objawy niemalze przez cale zycie. Wiele kobiet przechodzi bardzo ciezko ten okres i wierz mi, ze nie jest przyjemny, kiedy nagle Ci sie poca tylko plecy, albo pot Cie zlewa, w srodku nocy, ale to tak, ze koszula, czy pizama jest doslownie do wyzecia. Po tym trzesie kobieta, jak w dreszczach malarycznych. Uderzenia goraca na twarz, ktora robi sie czerwona, przy ludziach, czy nie-przyjemnoscia nie jest. Zawroty glowy, utrata rownowagi, napady glodu, brak snu. Zgadnij jak sie kobieta czuje majac takie objawy dzien po dniu-duchowo i psychicznie? Hormony nie wystarczaja, szczegolnie, ze sadza niektorzy, ze moga one powodowac raka. Juz sie od-zdziwiles ?
  14. Dzien dobry! No, leczy sie, jak widac... Poczytaj o menopauzie, szczegolnie od strony psychologicznej. Moze Ci sie przyda.
  15. Pisalam Ci Lunaticu, ze sie urodzilam za wczesnie. Byly to lata 60-te. Wlozyli do pudelka, oblozyli wata i tak wyzylam. Zdiagnozowali mnie w wieku 20 lat, do tego czasu nie mialam zadnych problemow. Pisalam Ci, ze nie chodzilam kiedys, nie mialam czucia w nogach, mialam poczatki wiencowki, zmienil mi sie ruch robaczkowy ukaldu trawiennego, i schudlam w ciagu miesiaca 35 kg. itd. Takie mialam objawy tego dziadostwa. Teraz to juz dochodzi moj wiek przemian, kiedy sa zmiany nastrojow, napiecie, bo wciaz mam to, nie ustalo, co w moim wieku ustac powinno. Tak mnie leczy lekarz, dokladajac mi hormony HTZ. Jak widac z dobrym skutkiem. Taki wiek, i tak sie "traktuje" kobiety w moim wieku. Lunaticu, nie jest tak, ze Cie nie rozumiem. Szkoda mi Ciebie, ale wiem, ze sie kiedys pozbierasz. Tak wiele w zyciu osiagnales, w takich okolicznosciach, chcialabym, zycze Ci tego, zebys to zauwazyl, i przestal gnebic sie tym, co sie dzialo, i dzieje. Rodziny sie nie wybiera, czesto nie mamy wplywu na swoje zycie, jak Ty na to, ze ojciec Twoj umarl. Rozumiem Cie, jesli chodzi o leki. Biore tak mala dawke esci, nawet bylam na 5 mg, i wiem, ze czlowiek nie jest soba. To jest smutne, tragiczne dla Was mlodych, bo mnie sie jest latwiej pogodzic. Przy esci jestem troche rozproszona czasami, skupic sie musze czasami, zeby myslec kreatywnie. Mniej maluje, rysuje, mniej robie swoje robotki z welny. Robie tez bizuterie sama, pisze, bo mam dar pisania. Ale skupic sie nie zawsze moge, wiec odpuszczam sobie. Wiem, ze moj organizm potrzebuje sie wyciszyc, odpoczac, wiele przeszlam, wiele sie dzieje w moim zyciu. Przeszlam "kompleks pustego gniazda", to bardzo bolesne bylo, a emigracja dala popalic bardzo. Przez wiekszosc zycia na emigracji bylam sama z czworka dzieci, bo maz musial pracowac na nas szescioro. Bylam, i ojcem, i matka dla dzieci, i nauczycielka, i pielegniarka, itd. Zmagalam sie z bieda, zeby dzieci jej nie odczuwaly, choc i tak ciezko bylo. Moj maz to dobry czlowiek, pracowity, ale nie ma daru walki, ani nie ma tyle pasji, ktora ja mam, zawsze mialam, dlatego ta rodzina moja jest niemalze perfekt. Tylko widzisz kosztem czegos. Nie trzeba miec skolatanych nerwow z powodu konfliktu wewnetrznego, przechlapanego dziecinstwa-mozna po prostu pasc z wyczerpania, z braku poczucia bezpieczenstwa, z powodu tego, ze tak wiele od czlowieka zalezy, mowiac po prostu, ze wszystko jest na mojej glowie, z powodu samotnosci, innosci w innej kulturze. Wyczerpuja sie baterie, przychodza jeszcze sensacje z hormonami i starczy, zeby czlowiek byl, jak popsuta maszyna. Afryka jest cudownym krajem, jest kochana przez nas, ale to kraj trudny. Nie uzalam sie nad soba, tylko sobie tak napisalam. Dobrej nocy Wam zycze, i wierzcie, ze Wam nerwica kiedys przejdzie i bedziecie jeszcze szczesliwi. Buziole.
  16. Witajcie! Nie powiedzialam takze o tym, ze ludzie moga po Tobie brykac "jak po lysym byku". Zawsze mowilam, ze nie jestem aniolem. Co innego wybaczac i nie trzymac w sobie urazy, ktora zjada, ktora powoduje choroby, ktora unicestwia. Wcale nie naleze do osob, ktore nie potrafia sie klocic, wrecz przeciwnie. Jak sie ma czworke dzieci, meza bardzo pokojowego, to trzeba sie wiele razy bic o swoje, o swoja rodzine, bo nikt za mnie tego nie zrobi, nawet moj maz. Taki jest, a ja inna. Emigrant nie moze byc tchorzem, bo by przepadl, jak kazdy czlowiek zreszta. Biore lek, bo mialam zawroty glowy, mam problem z ukladem wegetatywnym, ktory powoduje rozne zaburzenia czynnosci ciala. Pisalam Ci na prywatnej poczcie. Poza tym jestem w okresie przedmenopauzowym, i przy hormonach zaaplikowano mi ten lek. Wczesniej stwierdzono, ze jestem osoba nadwrazliwa dodatkowo, gdy mialam 20 lat. Niedorozwiniecie ukladu wegetatywnego. I to wszystko. Stan spokoju wewnetrzego osiagnelam, bo bardzo chcialam, bo mi zycie nakopalo, bo mam wielka Wiare w Boga. Wiara czyni cuda, nie religia. Jesli sie jest chrzescijaninem zyje sie, jak chrzesciajnin. -- 14 sie 2014, 13:57 -- ja nic nie pisałem o nienawiści, przynajmniej teraz, mozna czuc zal ze bliska osoba wyrządziłą krzywde a nie od razu zawsze nienawiść To zloscisz sie, ze az wykrzyczec chcesz, ze Cie skrzywdzono, z powodu zalu ? Agresja wynika u Ciebie z powodu lekow? Tak to mam rozumiec? -- 14 sie 2014, 14:04 -- Tez uwazam, ze mozna sobie porozmawiac o swoich doswidczeniach z lekami, ale lepiej pytac sie lekarza. Owszem Lunatic ma wielka wiedze o lekach, bo jest farmaceuta, ale zgadzam sie, ze lepiej traktowac siebie bardzo indywidulanie, co do lekow. Mialas Inez super wakacje, wiele zobaczylas. Nie kazdy ma taka szanse, wiec tylko sie cieszyc. Z naszej rodziny, tylko moja strasza corka byla w USA i na Karaibach przy okazji, a w styczniu moj starszy syn jedzie do USA na 3 mies. ze swojej kompany niemieckiej. U nas w RPA jest filia tej company. Swiat jest piekny, i Polska jest piekna, warto sie zawsze gdzies ruszyc, nawet poza miasto. Ja tesknie za polskim lasem. -- 14 sie 2014, 14:40 -- Podziwiam Cie bardzo Tojaaa. Przynajmniej nie rujujesz sobie zycia tym, ani dla kogos, kto tego nie warty. Naprawde podziwiam, i szanuje wielce. Jakbym mogla, to bym przytulila.
  17. Lunatic, ja nie pisze o TLUMIENIU. Mowie, o PRZEBACZENIU. Przesylam link : http://www.gotquestions.org/Polski/przebaczyc-innym.html Wiem, ze jestes wierzacym czlowiekiem, wiec nie bede wiecej mowila, bo nie bede prawila moralow. Wiem, ze jakbys osiagnal te doskonalosc, bylybys zdrowy, silny, mocny i mial przewage nad tymi, co Cie skrzywdzili..... Rozumiem Cie, co czujesz. Pisalam o miom ojcu, pare dni temu. Zycze Ci spokoju w sercu. Dzien dobry! U nas cieply, wczesno wiosenny dzien! To dobrze. Choroba sobie poszla, ale jestem slaba. Milego dnia zycze! Przebaczenie, które my dajemy, nie powinno mieć żadnych granic, podobnie jak Boże przebaczenie dla nas jest nieskończone (Ewangelia wg św. Łukasza 17:3-4). -- 13 sie 2014, 12:35 -- CZASEM pomaga, ale odbija sie na zdrowiu. Najwazniejszy jest spokoj. Za wszelka cene-spokoj. Zycie i tak da w doope, i to jest poczatek, jak dla Was, dla mnie srodek zycia-wierzcie mi. Klotnie to nie jest sposob na zycie, zaden sposob, a szczegolnie dla nas, o zszarpanych nerwach. Klotnie nie rozwiazuja zadnych problemow. Jesli ja bym sie klocila, kto by cierpial? Tylko ja? Nie, moje dzieci, moj maz, moi rodzice, moja siostra, brat... nawet moje psy.... Czy to jest z sensem-zadawanie bolu kochanym, i przede wszystkim sobie??? Pomyslcie kochani, mlodzi-Laura i Lunatic. -- 13 sie 2014, 12:37 -- Ide do pracy, a nie chce sie i sily nie te....Milego dnia! Gdzie ten Ferdzio sie podzial? Powiedzial by co madrego....
  18. Lauro, zachecam do przeczytania ze 30 stron, moze 40-to nie jest duzo, a nas poznasz, i bedziesz wiedziala inne rzeczy. Naprawde zachecam. Bedzie Ci sie latwiej z nami rozmawialo. To w sumie nie jest bardzo stary watek. Zachecam jeszcze raz. -- 12 sie 2014, 19:07 -- Inez, opowiedz, jak to bylo w Stanach, gdzie bylas, co robilas, co widzilas. Napewno cos ciekawego masz do powiedzenia.
  19. Lunatic, czy to ma jeszcze jakies znaczenie, czyja wina? Nie mozesz sie skupic na tym, co bedzie dalej i co jest teraz? Skup sie na zdrowiu i pracy, zapomnij, co bylo-przeciez Cie to tylko dobija. Chcesz sie dobic bardziej? Czy chcesz, zeby nawet, gdy ktos winny dalej Cie dolowal? Zostaw to, radze z serca, naprawe.
  20. Witajcie kochane Nerwuski, i znawcy lekow, ze az dumna jestem, ze jestem posrod Was Czlek sie douczy, cos sie dowie. Czytalam Was, ale nie chcialam Wam przeszkadzac-smutno mi tez bylo. Choruje dalej, antybiotyk juz skonczylam, ale katar mam do pasa, ale wczoraj mi sie po ziemi szargal-znaczy sie, ze jest lepiej. Ale sily mi odebralo. Biore dodatkowo, no oprocz hormonow, Propanololu i Eltroxinu-tran i Vit. B na "stress full life", jak pisza. Cynamon tez biore raz dziennie, bo mialam problem z cukrem ( biore tez Glucophage-czyli metformina). Wszystko dziala dobrze, wiec taki sklad lekow, ktore biore sa ok. Nie uzywam glutenu, orzeszkow, tluszczu, nie jadam wieprzowiny, staram sie nie pic mleka, ale codzinnie zjadam 2 plasterki zoltego serka( 2 na 4 cm), nie pije babelkow, alkoholu tez. Okaz zdrowia powinnam byc, ale nie jestem. Jak U Was kochani z dieta, oczywiscie pominawszy od czasu do czasu "pifko", czy inny napoj "wyskokowy", jak to sie mowilo kiedys?
  21. Biedna Lauro. Nie ma slow na lekarzy. Ja kiedys opierwiastkowalam lekarza, i poiwedzialam, ze jak mnie nie wyslucha i bedzie sie spieszyl, bo kolejka byla za mna, to mnie bedzie usuwal sila. Pomoglo. Lekarz, ktorego znam od 18 lat, i chcial mnie sie pozbyc, i jeszcze mi nakrzyczal, jak Tobie na innego lekarza. Wiec, jak ja go tak, to on zmienil ton. Ale wiem, ze ludzie starsi maja taka swoja wielka wade, ze nie sluchaja mlodych, ignoruja. Sadze Lauro, ze jestes mlodziutka osobka, bardzo wrazliwa. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale sadze, ze Tobie przydalby sie oddzial Nerwic, psychoterpia, jak najczestsza, i wlasnie pobyt wsrod ludzi, jak my-czy nerwicowcow, stresowcow, depresyjnych wrazliwych. Jak to jest u Ciebie, widze, ze jestes nowa, ze niedawno sie zmagasz z nerwica, a raczej od niedawna masz do czynienia z lekarzami, lekami?
  22. Dzien dobry! Napisalam o Annie Kareninie, ot tak, pierwsza lepsza ksiazka, ktora jest dzielem klasyki, moglabym napisac jeszcze inne tytuly. Kochalam ksiazki, i kocham i z nich troche tych madrosci sobie zapamietalam. Napisalam o tej ksiazce, zebys lepiej czytala sobie ksiazki, ktore sa pieknie, niz cos tam, o schizofreni. Tojaaa, tak naprawde w swoim cierpieniu jestesmy sami. Ja teraz choruje, biore antybiotyk, i jestem sama. Wszyscy musza isc do pracy, a ja coz?! Nie umieram, ale smutno jest i przykro. Moglabym zadzwonic do przyjaciolki, wiem, ze by zaraz byla, ale nie chce jej "sprzedac grypy i infekcji" Czasami mowia ludzie, ze to jest wybor byc samemu/samej-nie wiem. Ja zawsze sie kims opiekowalam, nigdy nie bylam sama. Jestem najstarsza corka moich rodzicow, mam mlodszego brata, co prawda 2 lata, ale jest mlodszy. Kiedy mialam ponad 10 lat urodzila sie moja siostra-to bylo cos, co bylo najpiekniejsze, co sie moglo mi przydarzyc. Pielesilam, kocham ja bardzo. Teraz mieszka w PL. Potem wyszlam za maz, mam dzieci. Zawsze sie przez dom ktos przewija, komu trzeba pomoc, kto jest sam. Kiedys poszlam na plaze, bedac w Durbanie. Maz pojechal z corkami do delifnarium, ja nie lubie tresury zwierzat, ani ZOO, postanowilam isc na plaze. Juz nie wspomne, ze idac na plaze przez male miasteczko, bo to nie byl srodek Durbanu-malpy siedzialy na plotach, drzewach i mi sie przygladaly, bo wogole nie bylo pieszych, wszyscy jezdza samochodami, nawet po papierosy :) . Czulam sie nie za bardzo bezpiecznie, one sie dziwnie patrzyly. No, ale ja nie o tym. Doszlam do plazy, bylo po 17.00 siadlam na piachu i patrze sobie na ocean Indyjski, ludzi troche bylo. Siedze tak, i mi glupio bylo. Nie moglam sie zrelaksowac, nie moglam sie cieszyc tym odpoczynkiem. Myslami bylam daleko, jakas pustynia byla wokol. Zerwalam sie i pobieglam do domu. Jestem osoba, ktora wszedzie wlezie, wszystko wydaje mi sie do zrobienia, choc nie uwazam, ze odemnie swiat zalezy. Lubie ludzi, lubie tez byc sama, lubie gdy sie cos dzieje, lubie jak jest nudno. Sadze, ze to jest to, ze przyjmuje zycie jakie jest, ale nie jest to latwe, bo mam w sumie trudny charakter, trzeba mnie znac. Sama ze soba czasami nie moge wytrzymac Tojaaa, nie musisz byc sama, musisz moze wyjsc naprzeciw ludzi. Moze jest wokol Ciebie ktos, kto Cie potrzebuje. Moze jest samotny mimo, ze ma rodzine, mimo, ze wydaje sie, ze wszystko jest w porzadku. Sprobuj sie rozejrzec...nie trac kochana czasu na lekture, ktora Cie doluje, ze spac nie mozesz...Mowia, ze noc nieprzespana, jest bardzo niedobra...Sama wiem, jak to jest i kazdy z nas. Koncze, bo mnie glowa zaczyna bolec, pewnie mam goraczke. Trzymajcie sie, milo sie Was czyta, mlodosc z Was emanuje, mimo wszystko.
  23. Wy jestescie mlodzi, wiec musicie probowac zmienic sie, z calej sily. Pamietajcie, ze zycie jest jedno, krotkie, bolesne i piekne tez... Najlepsza na to metoda jest sie zakochac.....Miec wsparcie, miec kogos bardzo bliskiego. Byc dla kogos, nie dla siebie... -- 07 sie 2014, 19:30 -- No, normalnie.... Nie ?!
  24. No, zabic mnie chce....Dziekuje. To i ja Cie kocham. Wogole kocham ludzi...i psy -- 07 sie 2014, 19:16 -- No, to jakby co Ferdziu, mozemy wypic brudzia, i sie nie pozarazamy. No, to siup-hydroxyzynke -Ewa jestem -- 07 sie 2014, 19:18 -- Masz racje, ze z wiekiem przychodzi, ale tez trzeba baaaardzo chciec.... -- 07 sie 2014, 19:20 -- Jestem w takim wieku, kiedy dzieci dorosly i musialam znowu sie szukac. Znalazlam sie. Tez bylo bolesne...dlugotrwale.
  25. Dzien dobry! Tojaaa, kochana, Ty mnie chcesz zabic-choruje i mam kaszel, a Ty piszesz takie teksty. Nie moge sie smiac, bo mnie kaszel meczy Jaka schizofrenia, dajze spokoj. Wszyscy dajcie spokoj z ta schizofrenia-nikt nie ma z Was schizofrenii. Jestescie znerwicowani, mlodzi, przeleknieci i szukacie...nie wiem, czego-tak, jakbyscie mieli za wiele tego, co juz macie. Poza tym schizofrenia to tez choroba, z ktora mozna zyc. Jest jej tyle rodzajow, ile ludzi na nia choruje. Marek Grechuta byl schizofrenikiem, Mlynarski takze, i wielu znanych ludzi, ktorzy jakos zyli. Z drugiej strony, Was rozumiem. Jak bylam w wieku 20 lat na Nerwicach, byly na terenie szpitala i oddzialy psychiatryczne, oprocz odwykowego, neurologii, wewnetrznego, psychosoamtyki, itd. Chodzili sobie po terenie szpitala ludzie zupelnie nienormalni, ale nie niebezpieczni. Niektorzy z Nerwic bali sie na nich spojrzec, ciagle im sie wydawalo, ze stana sie takimi, jak oni. Co ma byc to bedzie. Gdzies czytalam niedawno takie madre zdanie, ze przez wiekszosc zycia ludzie sie boja czegos, co sie nigdy nie stanie. ( to znaczy 70% ludzi sie boi ). Niepotrzebnie zupelnie macie takie obawy. Bedziecie sie martwic, jak przyjda, starczy calego zycia na to. Wiem, ze Wam nie do smiechu, wiem i bardzo mi przykro. -- 07 sie 2014, 11:15 -- Gdzie Ty sie wybierasz??? Nigdzie nie laz, i nie czytaj glupot....Anne Karenine czytala? -- 07 sie 2014, 11:26 -- Sadze, ze wszystkie nerwice maja poczatki w dziecinstwie. Z drugiej strony jednak sadze, ze tez zalezy jaki mamy charakter, jaka wrazliwosc. Moge powiedziec, ze moje dziecinstwo bylo w porzadku, jednakze sadze, czasami, ze nigdy dzieckiem nie bylam-zawsze spokojna, ulozona, cicha, dorosla, no i najstarsza z dzieci moich rodzicow. Tata moj byl osoba bardzo kontrolujaca, dusil moje marzenia bycia artysta, bycia soba, wszedzie widzial zagrozenie dla mojej niewinnosci-mimo mojej spokojnej natury. Kiedy nerwica mnie dopadla, ojciec byl wzywany wiele razy na rozmowy do lekarzy. Nigdy nie dowiedzialam sie, o czym mowiono. Przez wiele lat w moim zyciu, nawet jak juz mialam meza i dzieci, winilam swego ojca za niepowodzenia. Dopiero pozniej doroslam do tego, zeby miec silny charakter na tyle, zeby zrozumiec, ze ja mam wplyw na moje zycie, ze to ja nie mialam sily walczyc o swoje. Dzis na to patrze inaczej. Tata ma 75 lat, spokojnie sobie zyje z mama, i wiem, ze staral sie byc dobrym ojcem. Czy robil cos na zlosc, czy z nienawisci? Nie sadze. Kochal mnie i kocha na swoj sposob. Ale ja do tego doszlam bedac sama matka, i popelniajac jego bledy, zanim sie nauczylam byc soba. Najlepiej jest, choc nie najprosciej nie ogladac sie do tylu. Szukac trzeba siebie, szukac swoich drog, a co bylo nie da sie zmienic. Jest to bardzo trudne, wiem, po sobie, ale wiem, ze jest wykonalne, jak sie chce zyc i byc soba. -- 07 sie 2014, 11:34 -- Tak, wiara czyni cuda. Jesli ktos jest wierzacy powinien sie modlic. Modlitwa daje spokoj, nadzieje, a jak zostanie wysluchana-to znaczy, ze jestesmy blizej nieba, niz blizej tego brutalnego swiata. "(28) Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał? Pan - to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. (29) On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. (30) Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, (31) lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą." ( Izajasz 40)
×