Skocz do zawartości
Nerwica.com

julie.pld

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia julie.pld

  1. Przytyłam ewidentnie po escitilopramie, ale mimo powrotu do wenli waga nie spadła. Podejrzewam rozregulowanie hormonów, bo za pierwszym razem chudłam na wenli, a teraz wciąż czuje skutki tego escitilowego tucznika...
  2. U mnie skutki uboczne po wenli trwały krótko, w przeciwieństwie do esci i zgadzam się dlatego, że albo lek zaskakuje albo nie. Esci też dawałam szansę - o dwa miesiące za długo. Szkoda się męczyć. Dwa tygodnie uboków to dla mnie dopuszczalny max.
  3. Trzeba nastawić się, że lek pomoże. Nastawienie to już połowa sukcesu, poza tym wszyscy wiemy, że efekt placebo potrafi zdziałać cuda :) Aktualnie rzucam palenie - w tym wypadku nawet wenla nie pomaga i chyba za mało silnej woli...
  4. Stabilizatory nastroju, żeby osiągnąć równowagę emocjonalną, w razie gdy dochodzi do napadów euforii lub odwrotnie -płaczliwości w trakcie wenlowania.
  5. Mnie przy dawce 75 mg łapała już lekka tachykardia, dlatego dostałam propranolol,a w razie problemów ze spaniem hydro lub trittico. Ale mam jeszcze sprawdzone ziółka z apteki o nazwie Nervosan. Herbatka z dwóch torebek i sen przychodzi :)
  6. Mix. Wenla + propranolol jest chyba najczęściej przepisywany, ze względu na przyspieszoną niejednokrotnie akcję serca. Osobiście w momentach zaostrzonej nerwówy wspomagam się hydroxyzyną.
  7. Nie polecałabym Ci... potrzeba ogromnej samokontroli, żeby nie wpaść w benzodiazepinowy ciąg. Ja się boję, bo już raz odstawiałam afobam i myślę, że to samo odczuwa narkoman na głodzie. Propranolol na telepawki i szalejące serducho albo hydroxyzyna na wyluzowanie.
  8. Po trzech dniach lepiej się nie sugerować. To normalne, że samopoczucie będzie wahać się jeszcze przez pewien czas. U mnie mimo dłuższego okresu brania wciąż zdarzają się chwilowe zjazdy. Nauczyłam się, że lek wspomaga, ale nie ulecza. Trzeba dać sobie prawo do gorszego samopoczucia.
  9. julie.pld, a co Ci bylo po Esci?[ co do Esci... Przede wszystkim przeszkadzało mi odczucie bycia pod wpływem leku. Bardzo wyraźnie czułam, że wchodzi we mnie cała ta chemia.Później ciągłe oczekiwanie na poprawę, której się nie doczekałam. Wzrost wagi, bardzo duży. Multum zatrzymanej wody. Ospałość i brak motywacji do wszystkiego oprócz jedzenia. I pogłębiający się depresyjny nastrój, chociaż nie brałam leku z powodu depresji .
×