Skocz do zawartości
Nerwica.com

potargana

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez potargana

  1. potargana

    [Kołobrzeg]

    Witam. Moze jest ktos z Kołobrzegu lub okolic? Szczerze mówiąc nie mam nawet z kim pogadać i chętnie poznałabym kogoś z kim mogłabym podebatować przy jakimś piwsku...lub kawie :) Pozdrawiam [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:15 pm ] No i co? nie ma nikogo z Kołobrzegu? A moze jest ktoś kto czasem bywa w Kgu?
  2. Witam serdeczne Jestem tu nowa więc postanowiłam wykorzystać temat do opowiedzenia kilku słów o sobie.Właściwie nie wiem czy swoja chorobę mogę nazwać nerwicą, jest to tylko moja diagnoza postawiona na podstawie przeczytanej literatury i wyszperanych wiadomości z netu. Pierwszy atak miał miejsce w lipcu 2007, ale dzisiaj już wiem, że to był pierwszy poważny i na pewno nie świadczy o początku...Pierwsze objawy pojawiły się kilka lat temu ale zbagatelizowałam je... Objawy... Hm... Niestety nie mogę być oryginalna choćbym bardzo chciała... Przyspieszona akcja serca wręcz walenie, trudności z oddychaniem, „kluska” i ścisk w gardle, drżenie rąk czasem całego ciała, mdłości, zawroty i bóle głowy no i ten paniczny lęk przed omdleniem, zawałem, śmiercią, itd. Na dłużej ogólne zmęczenie, rozdrażnienie, wypadanie włosów. Do lekarza pierwszego kontaktu wybrałam się jakiś miesiąc temu. To była pierwsza wizyta i pierwszy raz kiedy zdecydowałam się o tym komuś powiedzieć. Może myślałam, że przejdzie...może to po prostu był wstyd...Poszłam bo napięcie, które zazwyczaj pojawiało się i znikało trzymało mnie od 3 dni. Dostałam bellergot z zaleceniem 2 x dziennie. Brałam co 3 godziny bo inaczej napięcie i lęk wracały. Skończyło mi się opakowanie wiec poszłam znów do lekarza, który powiedział, ze przesadzam z ilością, ale a przy takiej dawce pierwszy raz od wielu miesięcy czułam się normalnie.. bez „kluski”w gardle i lęku... Tym razem dostałam pramolan 50. Wzięłam 3 tabletki i odstawiłam bo nie czułam sama siebie...Wróciłam do bellergotu w zalecanej dawce –nie pomogło. Zaczęłam brać znowu pramolan po ½ tabletki 2 razy dziennie i było ok. Czułam się naprawdę fajnie, ale po jakichś 10 dniach strasznie zaczęła boleć mnie głowa –odstawiłam. Wiem, ze może nie powinnam tak sobie sama tych leków dobierać ale rodzinny lekarz przepisał mi po 2 opakowania z każdego wiec uznałam , ze nie są zbyt silne ( przepisał nie proponując wizyty u psychologa, psychiatry, powiedział...na pewno przejściowy stres). Po odstawieniu Pramolanu obiecałam sobie, że zrobię wszystko, żeby nie brać żadnych tabletek. Niby czułam się lepiej, nie miałam lęków ale i nie byłam sobą. Obecnie od 3 tygodni posiłkuję się tylko Valusedem i zdrowym rozsądkiem choć czasem jest naprawdę ciężko. Na 28 listopada mam umówioną wizytę u psychologa i szczerze mówiąc liczę na jakiś cud. Najdziwniejsze jest to, ze nie wiem skąd to przylazło i dlaczego. Nie miałam może łatwego życia, ale przecież wszyscy mamy jakieś kłopoty. Mam pytanie do tych, którzy mają już za sobą wizyty u psychologa. Czy psycholog potrafi podać powód, bezpośrednią przyczynę? A jeśli tak, to czy ta przyczyna była dla Was oczywista?Czy raczej nieuświadomiona? Nie wiem czego mam się spodziewać po tych wizytach... Pozdrawiam
  3. potargana

    Witam :)

    Witam serdecznie. Cieszę sie, ze Was znalazłam...
×