Skocz do zawartości
Nerwica.com

ruda2121

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ruda2121

  1. Krysia P. - żeby tak komuś się podlizywać to naprawdę trzeba nie mieć dla siebie żadnego szacunku....
  2. ruda2121

    Co mi dolega

    Czy jest coś co czujesz, że szczególnie Cię stresuje? Sytuacja w domu? Niepewna przyszłość?
  3. Heh, tak jak poczytałam o takich terapiach to właśnie różne rodzaje zajęć były opisywane. A te 4 razy w tygodniu to po ile czasu?
  4. zapominalska, a możesz coś powiedzieć konkretnie o takiej terapii? Bo i mi p. dr zaproponowała coś takiego, ale jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić...
  5. A dr psychiatra uprzedzała o możliwych skutkach odstawienia leku? W sumie nie dziwię się, że masz jakiś żal do matki skoro pozwalała na to całe zło w Twoim życiu, mimo, że sama była dobra. A jak na studiach?
  6. czyli wykorzystać (na start) i zostawić , czyli sama nie miałabyś problemu ze zrobieniem tego o co teraz masz do kogoś pretensje rozumiem, że myślisz, że za granicą są tylko fajne studia, wszyscy czekają na Ciebie, żebyś do nich przyszła do pracy. Chyba wiesz do czego dążę. Zmiany musisz dokonać teraz, a potem wyjechać, a nie liczyć że wyjazd dokona cudownej zmiany.
  7. A mogę zapytać czego właściwie oczekujesz po tym wyjeździe? Nowy start? Odcięcie się? Ale jednocześnie chcesz ciągnąć ze sobą osobę z "przeszłości"... Ja sama chciałam wyjechać, bo nie podobają mi się polskie realia, ale to czy będę siedzieć w domu/ pracy i smęcić tutaj czy tam...
  8. pięknie i co mam teraz napisać, skoro u mnie to samo ;/
  9. ruda2121

    Hej kochani :)

    Nie jest z Tobą tak źle, ja wczoraj usłyszałam od psychiatry, że skoro mam pracę i do niej chodzę to nie mogę być za bardzo chora...
  10. Ten przepisany lek to Deprim(dziurawiec)? Jeśli tak można spróbować, jest dostępny bez recepty. Jedyne wady to ograniczona skuteczność i możliwe interakcje z innymi lekami. Natomiast jeśli jest to lek z grupy SSRI, to można się już nad tym zastanowić. Niezależnie od tego psychoterapię warto spróbować. Leku nie dostałam, bo się nie zgodziłam. Deprim to nie był, z SSRI też raczej nie, bo mówiłam, że źle się po nich czułam i nie chcę tego brać, na co p. Dr odpowiedziała, że no to może spróbujemy lek z innej grupy... Mniejsza, na terapię się zapisałam - za miesiąc , a ile oczywiście dożyję, bo dzisiaj w pracy to masakra
  11. Dzisiaj byłam po raz pierwszy od dłuższego czasu u psychiatry (wcześniej w 2010r. jako depresja - dałam sobie spokój, bo lekarka była beznadziejna) i dzisiaj u p. Dr usłyszałam, że wygląda jej to raczej na dystymię. Wcześniej czytałam o tym zaburzeniu, ale raczej nie podejrzewałam tego u siebie. Dzisiaj po dokładniejszej lekturze myślę: "A może jednak?" Od małego nie lubię wychodzić z domu, jestem odludkiem, do bólu szczera, a teraz to już po prostu mi się nie chce gadać z innymi, zachowywać te wszystkie bzdurne konwenanse bla, bla, bla. I dlatego coraz trudniej mi w pracy. Idąc do psychiatry nie wiem co chciałam uzyskać, bo nie leczenie farmakologiczne - p. Dr zaproponowała mi jakiś lek na D... stosowany właśnie teraz przy leczeniu dystymii i oczywiście psychoterapię, ale jakoś nie mam przekonania, że będzie mi się chciało jeździć żeby gadać z kimś o swoim życiu. Czy warto? Farmako- czy psychoterapia?
×