Witam mam juz troche doświadczenie z lekami moja przygoda zaczeła się od pramolanu przez escitil, fluoksetyne obecnie jestem na paroksetynie, oprócz tego biorę dwa neuroleptyki sulpiryd (bardzo polecam w małych dawkach fajnie napędza) w dawce 300mg i od niedawna perazin 200mg seta rano i seta wieczorem nigdy nie miałem większych skutków ubocznych a teraz po perazinie żuchwa mi sama skacze szczególnie jak z kims rozmawiam i dochodzą do tego emocje i ręce lekko drżą jest to trochę kłopotliwe, ostatnio byłem na wizycie i moja lekarka powiedziała że tak jest po neuroleptykach i dopisała mi pridinol na zniwelowanie drżenia, na trzęsące się rece pomógł ale szczęka dalej skacze miał ktos podobnie po neuroleptykach doradźcie cos