Skocz do zawartości
Nerwica.com

To-nie-ja

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez To-nie-ja

  1. Mnie ostatnio przez jakies 2 tygodnie skakało oko może to brzmi smieszne ale było całkiem wkurzające. Lekarz potwierdził moje przypuszczenia, ze to z braku magnezu, wiec łykam sobie tableteczki i przeszło, choc przed chwilą znów troche zaczęło wiec ide sie posilic magnezem :) a o tym, ze przezywam silne stresy chyba nie musze wspominac. Pozdrawiam wszystkich
  2. Dziękuje Wam za rady i wsparcie, czuje sie nawet troche lepiej, czytanie postow na tym forum dodaje mi otuchy :) troche o tym wszystkim myslałam ostatnio i doszłam do wniosku, że dla osób z tymi dolegliwosciami wazna jest pewnego rodzaju pewność siebie, zdolność do zapewnienia siebie: "nie dostane ataku, nie boje sie tego", bo to glównie strach przed lękiem nas nakręca. Swietny jest dział "Nerwica lękowa na wesoło", czytanie takich historii pozwala nabrać do tego wszystkiego dystansu, najważniejesze to pozbyć się tego uczucia przerażenia i spokojnie powtarzać sobie co dzień, że wszystko jest dobrze i jesteśmy zdrowi!
  3. Może w końcu wezmę się w garść i pójdę do psychologa/ psychiatry. Właśnie, który specjalista nadaje się na mój przypadek?:) . A tak poważnie to może mi ktoś powie jak się tam w ogóle dostać? Czy jakieś skierowanie jest potrzebne czy co... Oczywiście w grę wchodzi tylko NFZ, a wiecie jak z tą naszą służbą zdrowia jest. Powiedzcie, jak Wy się dostaliście do psych...?
  4. Nie jestem w stanie dokładnie opisać tego co ostatnio odczuwam, więc spróbuję to wyrazic jak najkrócej. Ostatnio (jakiś tydzien) czuję się dziwnie, jestem zdenerwowana, wiecznie trzęsą mi się ręce, wszystko mnie drażni, nic mnie nie cieszy. Do tego czasami mam typowe objawy nerwicowe. Czasem "napada" mnie coś takiego, że zaczynam się bardzo denerwowac, tak "wewnętrznie", boję się, że stracę panowanie nad sobą. Próbuję się uspokajać, zdaję sobie sprawę, że to siedzi tylko w mojej głowie, że na zewnątrz nic złego się nie dzieje, ale i tak nie mogę tego opanować. Po za tym zawsze miałam bardzo niską samoocenę, ale ostatnio już osiągnęłam niemalże dno. Nie mam nikogo, komu mogłabym się wyżalić. Dodam, że kilka lat temu miałam problemy zdrowotne, jak się okazało właśnie na tle nerwowym, ale nigdy nie byłam u psychologa. Zawsze byłam osobą wesołą, z duzym poczuciem humoru i właśnie ta dwoistość wydaje mi się dziwna... po prostu czasem potrafię się śmiać, a potem, jak nikt nie widzi płaczę... Czy komuś znane są te objawy? Może ktoś będzie mógł mi coś doradzić
  5. To-nie-ja

    cześć...

    Witam wszystkich, nie bede pewnie zbyt oryginalna pisząc, ze znalazłam to forum szukając pomocy i życzliwych ludzi, na których rady bardzo liczę. Pozdrawiam
×