ja mam totalnego fioła na punkcie zwierząt. bardziej wzruszają mnie historie związene z nimi, niż z ludźmi
sama mam psa - Westa. a kiedyś chciałabym adoptować jeża i wiewiórkę (piszę o adopcji bo chciałabym je z jakiejś fundacji - chore, powypadkowe lub porzucone przez ludzi, czy coś, żeby polepszyć im komfort życia :) )