Skocz do zawartości
Nerwica.com

headless

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez headless

  1. Ja powód znam doskonale. Takie stany rodzą się u mnie przez to, że czuję się odrzucony. Słowo klucz to zawsze było u mnie odrzucenie. I zawsze obwiniam się za powodu zakończenia. Nawet teraz, gdy miałem sytuację w której nie czuję się winnym. Zostałem bardzo brzydko potraktowany, nie potrafię tego zrozumieć i zaakceptować. Logicznym wyjściem z tej sytuacji byłoby powiedzieć "walić to, tak chciałaś, to spadaj". Ja niestety nie potrafię tak zacząć myśleć. Zadręczam się tym i zatracam jednocześnie. Lekarz podpowiada, że przydałaby mi się jakiegoś rodzaju terapia. Jestem sceptycznie do tego nastawiony. Miałem okres w którym chodziłem na terapię, ale nie widziałem żadnych pozytywnych efektów. Tylko siedzenie i wymuszanie na sobie, aby coś o sobie powiedzieć.
  2. Witam wszystkich, Korzystając z możliwości "jęczenia" chciałbym napisać kilka słów. W swoim życiu przechodziłem już kilka razy załamania nerwowe, stany depresyjne i wszystko to, co możemy nazwać "wielkim dołem psychicznym". Byłem na skraju, chciałem odebrać sobie życie. Za każdym razem takie stany powodowały u mnie nieudane związki z płcią przeciwną. Myślałem, że skoro udało mi się przetrwać ten najgorszy okres w którym chciałem targnąć się na swoje życie, to będzie mi tylko łatwiej. Niestety, kolejny raz okazuje się, że rozstanie powoduje u mnie nawrót wszystkich złych myśli, emocji i reakcji, które wiążą się z wpadnięciem w depresję. Oczywiście jako osoba już nauczona, aby rozpoznawać takie stany wcześniej sięgam po pomoc do psychiatry. Kolejny raz w swoim życiu jestem na lekach, które aktualnie dopiero mają zacząć działać. Jak zapewne wielu z was wie na początku leki antydepresyjne mają zupełnie inne działanie niż tego chcemy. Ja właśnie teraz odczuwam jeszcze większy spadek nastroju. Staram się, próbuję, ale w którymś momencie będę miał po prostu dosyć.
×