Ja cierpie na ten obrzydliwy problem dlatego zastanawiam sie czy faktycznie mam depresje czy po prostu lenistwo:0 Mam wielkie poczucie winy z tego powodu! Np juz ponad mc jak przestalam chodzic na kurs prawka i nie ma sensu ze dzis sobie powiem jutro pojde, bo znajac siebie, zrobie wszystko (moge sie wybierac by wyjsc z domu nawet 4 godziny:( ) by tam nie pojsc!! To jak gdyby druga osoba byla we mnie ta negatywna, ktora ciagnie mnie w dol, ktora nie pozwala mi na jakakolwiek zmiane... Czy ktos wie o czym mowie? To jest masakra, takie zycie, jak gdyby dwie osoby we mnie byly, ta dobra i ta zla...
Od czterech lat mieszkam sama, marzylam o tym, ale dzis stwerdzam, ze brne w otchlan bezczynnosci, ciemnych mysli, itp coraz bardziej. Ja potrzebowalabym mieszkac z kims, wtedy bylabym motywowana do...Zycia!!! Pozdrawiam! Anne