Wiem że wielu z was, szuka w sieci opinii o lekach , czyta fora itd wygooglowałem to forum i
pragnę się podzielić doświadczeniem z dość nowym lekiem jakim jest Valdoxan
Od 10 lat biorę tabletki "na życie" najpierw był Effectin potem Rexetin doraźnie Xanax - rozpoznanie - depresja afektywna dwubiegunowa
Od 4 tygodni jestem na Valdoxanie i to co pokrótce mogę powiedzieć, że na moją głowę działa na razie wyśmienicie
a co najważniejsze nie mam problemów z orgazmem, co mnie zawsze bardzo deprymowało, choć żona już się przyzwyczaiła że po tych medykamentach jestem długodystansowcem, co zresztą jej nie przeszkadza.
Cena nie jest taka koszmarna jak tu piszecie, w Warszawie kupiłem za 99zł 28 tabletek 25mg (kiedyś wydywałem 3 razy wiecej na papierosy)
biorę jedną tabletkę przed snem
Zobaczymy co będzie dalej, ale na razie chce mi się żyć, nie jestem spięty, sen baaaaardzo głęboki, budze się dość ospale i wolno.
lęki wyciszyły się, nie boje się przebywać wśród ludzi, mogę się skupić i pracować nad tym co w danej chwili robię (nie mam gonitwy myśli)
Będę pisał dalej co się będzie działo i jak przebiega moja kuracja Valdoxanem.
pzdr wszystkich