po pierwsze...bez agresji poprosze... drogi Tomku!!!
Przede wszystkim, jesli chodzi o psychoterapie, to nie twierdzilam w swoim poscie, ze ona nie pomaga, bo wiele osob twierdzi, ze cos daje i ja w to wierze, a jedynie stwierdzilam, ze nie jestem przekonana. Jeli to jest narzucanie czegokolwiek, to chyba nie rozumiemy tego, co czytamy.
Po drugie, zapytaj kazdego, kto przeszedl przez psychoterapie, jakie jest lekarstwo na chorobe...Kazdy odpowie ci, ze przede wszystkim SAM musisz pracowac!!!! Od Ciebie wszystko zalezy, tak?
Jasne, chcesz wyzalenia, prosze bardzo...Ale czy to ci naprawde pomoze?A moze potrzeba wam po prostu wziac sie w garsc? Ja znam ta chorobe, wiec mi nie wciskajcie kitow o jakims krzyczacym pijaku....w ogole nie wiem skad to porownanie...
Uwazam, ze trzeba samemu robic ze soba porzadek.Jesli chcesz zyc w wiezieniu...,ywoja sprawa! Dopkoi sie nie wezmiesz sam w garsc, zaden psycholog i nikt w ogole ci nie pomoze. Jedyne co widze ci pozostaje, to zalenie sie!!! POWODZENIA!!!
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:02 am ]
Ps. Myslalm, ze to co napisze uzmyslowi Wam, ze tak naprawde mozecie dac rade... Ale Wy sie oburzacie! Wolicie zamknac sie w swoim forum, rozmyslac i przygnebiac sie wzajemnie. Uzalac i rozczulac. Trzeba, zebyscie sie sami zezloscili na chorobe! nie mozecie dawac za wygrana!!!!