Skocz do zawartości
Nerwica.com

smutnocos

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smutnocos

  1. ja natomiast się boje tego, że uzależnie się od silnych leków. słyszalam też, że jak psychiatra przepisze te leki 'przeciwwymiotne' lub coś podobnego, to przez kilka dni mdłości się nasilają i mogą wystąpic właśnie wymioty,nie wiem czy to prawda ale to mnie przeraża..
  2. Byłam u psychologa wtedy, szczerze powiem, że po wyjściu z gabinetu od razu zrobiło mi się lepiej :) pod koniec stycznia te ciągłe mdłości troszkę ustały, ale ciągle je czuje :| kurde.. ale cieszę się, że są osoby, które bardzo mnie rozumieją, ciągle myślałam, że jestem jakimś rodzajem podludzi, ale na szczęście nie jesteśmy sami :) co do jelitówki, też bardzo unikam chorych osób. A powiedzcie mi, czy psychotropy bardzo uzależniają? Bo tak jakoś ten temat obił mi się o uszy, jestem bardzo ciekawa.
  3. hej :) jestem na tym forum pierwszy raz,mianowicie- Nazywam się Maja i mam 15 lat. 7 lat temu moja mama zmarła na białaczkę, od tamtej pory wszystko w moim życiu się zmieniło. Był to wielki szok, ponieważ byłam bardzo małą dziewczynką, jak na taką wiadomość..Od śmierci mamy CIĄGLE nieustannie mam uczucie mdłości..pomagają mi w tym tylko gumy do żucia, miętowe jakieś cukierki i słonecznik. Gdy czuje, że chce mi się wymiotować-panika. Cała się trzęse, mam drgawki. Potrafię zrobić wszystko, aby tylko nie zwymiotować.. Wolałabym ręke złamać. Nie boje się tego, że nie będę mogła nad sobą zapanować-boje się tylko tego smaku,odczucia,nieprzyjemnego zapachu, ogromne obrzydzenie. Brzydzi mnie również jak ktoś wymiotuje.. Nad sobą potrafię zapanować jeśli chodzi o zwracanie, natomiast na to czy ktoś zwraca-nie mam wpływu niestety.. Chodziłam kiedyś do psychologa jednak nic nie poskutkowało. Mam też problemy z autoagresją, mam depresje. Był taki moment, gdy z przyjaciółkami piłam wódkę..(czego to w tym wieku młodzież nie robi). Moja przyjaciółka zaczeła wymiotować-uciekłam...Natomiast ja mam bardzo silny żołądek, rzadko wymiotuje. Ciesze się, że mój tata mnie rozumie i mnie wspiera, ale niestety(i na szczęście) nie wie jakie to uczucie. W tym tygodniu idę na rozmowę do psychologa-potem do psychiatry. Boje się...jest tu ktoś jeszcze?:c
×