Może ktoś z Was odpowie mi, jak sobie radzić z lękami tego typu. Problem pojawia się kiedy jest ciemno. Mogą wydać niektórym się śmieszne, ale już sobie z tym nie radzę. Strasznie boję się zjawisk paranormalnych, typu duchy, szatan i te sprawy. (Od razu zaznaczam, że nie oglądam horrorów) Ciągle czuję czyjąś obecność, mam wrażenie, że stoi za mną, gapi się na mnie. Strach jest tak wielki, że mnie paraliżuje. Kiedy zostaje sama w nocy ze strachu boje się chociażby ruszyć ręką. Muszę palić światło, telewizor, wtedy mogę zasnąć. Co prawda budzę się co chwilę, ale chociaż trochę mogę odpocząć. Rano kiedy muszę wstać rano, mój chłopak musi wstawać ze mną, i czekać aż się ogarnę, ponieważ inaczej nie jestem w stanie ze strachu nic zrobić i rezygnuję z wyjścia do szkoły. A kiedy zostaję wieczorem sama w domu, wszędzie zapalam światła, i cała przerażona czekam aż ktoś wróci. Ten lęk utrudnia mi życie codzienne. Meczę się strasznie, i do tego męczę chłopaka, bez którego zupełnie nie wiem jak bym sobie radziła..