Probuje wszystkiego. Biore antydepresanty i leki przeciwlekowe. Biore tez srodki homeopatyczne, znam opinie na ich temat ale jestem juz tak zdesperowana. No i hydroksyzyna a jestem bardzo oporna na wszelkiego rodzaju srodki uspokajajace i usypiajace- nawet z narkoza byl z tym problem. Moze zostala, ale moze jestem naiwna, na pewno, moze za mloda ale glupio wierze ze milosc powinna przetrwac wszystko. Mimo wszystko to jest choroba jak kazda inna, kazda choroba dotyka bliskich i ich wykancza. Tylko czy powinno sie wtedy uciekac od tej osoby?
-- 03 sty 2014, 12:39 --
Probuje wszystkiego. Biore antydepresanty i leki przeciwlekowe. Biore tez srodki homeopatyczne, znam opinie na ich temat ale jestem juz tak zdesperowana. No i hydroksyzyna a jestem bardzo oporna na wszelkiego rodzaju srodki uspokajajace i usypiajace- nawet z narkoza byl z tym problem. Moze zostala, ale moze jestem naiwna, na pewno, moze za mloda ale glupio wierze ze milosc powinna przetrwac wszystko. Mimo wszystko to jest choroba jak kazda inna, kazda choroba dotyka bliskich i ich wykancza. Tylko czy powinno sie wtedy uciekac od tej osoby?