Witaj Jaaa!
To jest mój pierwszy post który pisze na tym Forum mam nadzieja ze wszystko dobrze pojdzie i uda mi sie go wysłać
No ale przechodzę do rzeczy :) - ja też cierpiałam na przewlekłš bezsennoć i wiem jaki to koszmar. Wszystko się zaczeło jak poszłam do nowej pracy, do której nie miałm chyba predyspozycji. Wtedy zaczšł się okropny stres. Co gorsze sama częciowo wprowadzałam się w ten stan swoimi czarnymi mylami . Zaczęłšm zasypać o 2 lub 3 a wstawałam o 5.30 . To był prawdziwy koszmar. Do tego doszła depresja, natręctwo myli. Wiedziałam ze dzieje się ze mnš co złego ale mylałam ze jak odejdę z tej pracy to wszystlko się unormuje i zacznę normalnioe sypiać . Ale nic z tego Dalej nie mogłam spać spałam po 2 lub 3 godziny czasem wogóle. Nikt mi w to nie wierzył , rodzice mi mówili że wydaje mi sie ze nie pię . Ale ja zawsze w nocy byłam tak pobudzona a negatywne myli wprost rozsadzały mi głowę. Miałam wyrzuty sumienia ze rzuciłam pracę, zadręczałam się cze nigdy innej nie znajdę , martwilam się o zdrowie mojej Mamy.Nie potrafiłšm sie w zaden sposób wyciszyć tych myli . Próbowałm leków ziołowych , melisy, wysiłku fizycznego , relaksacji ... ale nic mi nie pomagało. Az po kilki miesišcach tej męki - ok. pół roku po 3 nie przespanych nocach stwierdziłam ze nie dam już dłużej rady i muszę isc do psychiatry . Miałam już tak wszystkiego doć że nie czułam żadnego oporu czy wsydu . No i pani doktor zdiagnizowała depresję z natręctwami. Zaczełam zażywać Asertin 50 , Trittico na noc + Estazolam -ale ten lek tylko na poczštku leczenia ok 2 tygodnie (bo silnie uzależnia ). Ten zestaw leków naprawdę mi pomógł było coraz lepiej. Teraz zażywam już tylko Asertin i jest jak dawniej szybko zasypiam. mam nadzieje za kilka miesiecy go odstawię i ten koszmar nigdy już nie wróci . A Ty jakie leki zażywasz ?jak Ci nie pomagajš to moze skonsultuj sie z innym psychiatrš?
Trzymaj sie ! pozdrawiam