Skocz do zawartości
Nerwica.com

MaszaMaszeńka

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaszaMaszeńka

  1. Fugu, zdawał maturę wtedy co ja. Pisałam z kochanowskiego. przyszłam do domu, załamałam się. wszystkie inne przedmioty ( ang podstawa, niem.rozszerzenie, wos rozszerzenie i historia rozszerzenie ) poszły mi źle. do wszystkich zdających, szczególnie ustne : nie traktujcie tych egzaminatorów matury jak jakichś gargulców co tylko się na was czają, na błąd, potknięcie. naprawde nie jest aż tak źle, oni nie chcą Was "udupić" , tez chcą dla was dobrze, też ogarniają, że nerwy, że stres. jak będzie za co dać punkt- dadzą. szczególnie na maturach ustnych- pamiętajcie że tamci od ustnej egzaminatorzy to im też zależy, żebyście pozdawali dobrze , bo to będzie "ciągnęło" statystyki szkoły o zdawalności matur. wczoraj miałam taki silny atak migreny jak nigdy jeszcze boję się
  2. przynajmniej jedna kobieta bezpośrednia -- 27 lut 2014, 10:28 -- Nie musisz nikogo gwałcić...Są panowie, którzy zawodowo zajmują się uprawianiem seksu z dziewicami. Wydawać by się mogło, że na świecie jest tylu napalonych samców, gotowych spenetrować każdą kobietę, że nie trzeba za to płacić, jednak okazuje się, że nie. Na stronie „Rozdziewiczalnia Róż”, można zamówić ową usługę i fachowo, wedle własnego widzi-mi-się utracić cnotę. Panie (a raczej dziewczynki), które chcą by ich „róże w końcu zakwitły”, mogą przebierać zarówno w scenariuszach „pierwszego razu”, jak i żigolakach. Co do tych pierwszych, to w grę wchodzą takie warianty jak „Piknik pod płaczącą wierzbą”, „Noc klubowa”, „Mazurski rejs”, czy romantyczne i wysublimowane „Tylne siedzenie samochodu”. Co do penetratorów, to chłopaki też są do wyboru do koloru, można przespać się z emo, samcem alfa, elegnacikiem, skejtem, a nawet murzynem. Jest także dostępna kategoria 40+ i homo. Na stronie próżno szukać kosztu przerwania błony dziewiczej. Żigolacy sugerują, że każda dziewica ma inne potrzeby, dlatego każdy stosunek wyceniają indywidualnie. Bezpłatna natomiast jest „wstępna konsultacja” (cokolwiek to znaczy). Panowie ręczą również za jakość swoich usług i w przypadku niepowodzenia oferują bezpłatną powtórkę. Dla najbardziej wybrednych, dostępne jest również rozdziewiczanie grupowe. ta strona to prowokacja była. ostatnia zakładka na tej stronie to taki "?" znak zapytania, jak się tam wejdzie, to wszystko wiadomo. cytat ze strony "Celem tej artystycznej prowokacji była stymulacja społecznej refleksji na temat kobiecej seksualności, w tym znaczenia zjawiska inicjacji seksualnej. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że projekt ten wzbudzi tyle emocji i zainteresowania (nasz serwer tego nie wytrzymywał). Dziękujemy wszystkim za nadesłane do nas e-maile oraz pozostawione komentarze. Dostaliśmy mailowo wiele zapytań. Zgłosiło się sporo kobiet gotowych skorzystać z naszej fikcyjnej oferty. Pojawiło się także sporo głosów krytycznych, będących wyrazem pewnych wartości. Odebraliśmy także kilka gróźb. Mile zaskoczyły nas propozycje przeprowadzenia z nami wywiadów od trzech gazet oraz dwie propozycje nakręcenia na nasz temat filmów. Rozbawiły nas liczne prośby o możliwość dołączenia do naszego zespołu."
  3. no na pewno nie takie coś " no w sumie to jeśli chcesz..." nie byłabym w stanie napisać komuś, z kim jestem w jakiejś bliższej relacji koleżeńskiej, komuś kto mi wiele razy pomógł takie " no w sumie...ja widzę jak ty się męczysz...".............. Obojętnie w jakich okolicznościach ta osoba to pisze....czy żeby zwrócić na siebie uwagę, czy że naprawdę chce to zrobić, czy w ataku szału płaczu, czy czegokolwiek to mówi...takich rzeczy moim zdaniem się nie pisze. Już lepiej niechby nic nie pisała niż "no w sumie".....bo ona wie, że czuję się niechciana, zawsze 5 koło u wozu, bezwartościowa....dziś ochłonęłam, ale wczoraj ryczałam po tym strasznie...
  4. napisałam komuś z kim jestem w kilkuletniej i bliskiej znajomości w ataku płaczu wczoraj, że chcę się zabić, że już nie mam siły......A ta osoba ( kobieta) mi na to "no jak chcesz"...( naprawdę liczyłam na masza, no co ty, nie mów tak, ja cię potrzebuję, jesteś dla mnie ważna...)............
  5. Aurora ja mam prawie dokładnie to samo. Całe dzieciństwo byłam nielubiana, smutna i wyśmiewana. Całe gimnazjum to dla mnie było piekło, a rodzice nic nie wiedzieli...Całe studia przeryczałam ( na 5 roku teraz jestem )Też jestem dziewicą i durne rzeczy mi przychodzą do głowy. Też umieram z bólów miesiączkowych i mam chyba ostre zaburzenia hormonalne bo mam cholerne wahania nastroju i okres mi zanika, a potem przychodzi po 50 dniach mega silny , a się wstydzę iść do gin bo nigdy nie byłam i to dla mnie jest za duży stres...Uzależniłam się od masturbacji mocno dość i mam cholerne problemy z akceptacją własnego ciała, swojej seksualności i otwarciem się na ludzi. Ryczę każdego dnia, nawet teraz jak to piszę... Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale wiedz , że Masza ma to samo, wie co czujesz kiedy tutaj piszesz ... Trzymaj się mocno
  6. To chyba w podstawówce, bo nie wiem w jakiej szkole dyktują na tyle wolno żebym zdążyła sobie jeszcze zmieniać długopisy. Mi najbardziej nudzi się na polskim a nauczycielka dyktuje tak szybko, że czasami sama mam problem się z tego rozczytać. Dzisiaj miałam 3 polskie-na pierwszym jeszcze stwarzałam pozory, że lekcja mnie interesuje ale na ostatnim oparłam się o rękę i spałam. Polski jest tak nudny, że to jakieś nieporozumienie. ano właśnie w podstawówce i w gimbusie to był mój sposób żeby "przetrwać". W liceum to już opcja "zegarek" była....
  7. mi pomagało skupianie się na tym żeby wszystko równo ładnym pismem zapisać. kolorowe długopisy itd. Tylko że to się sprawdza tylko na lekcjach, gdzie notatki sie robi , bo dyktują itd...Gorzej na lekcjach na których trzeba coś robić, ogarniać, rozkminiać, liczyć...To jest naprawdę niefajnie... Też mi pomagało i nastawianie sobie zegarka na "15 minut do przodu"...i wyobrażanie sobie, że "ooo to już 30 minut minęło, o jak wspaniale"........kiedy minęło 15... ja się muszę pojęczeć, że mam wrażenie, że zmarnowałam życie i już jest za późno żeby się wyleczyć , że mnie przeraża myśl, że jutro znów mnie czeka dzień taki jak dzisiaj i wczoraj i przedwczoraj....
×