Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziomuś1526944186

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ziomuś1526944186

  1. A ja dla odmiany mam dzisiaj szczypanie i nadwrazliwosc skory na brzuchu. W jednym miejscu na obszarze wielkosci 5zl moja skora jest jakby wypelniona szpilkami. Delikatne musniecie tego miejsca powoduje uczucie szczypania klucia pieczenia. Masakra I do tego klasycznie od dwoch tygodni niemiarowa praca serca. Pauzy nagle silne uderzenia nadbicia etc. Masakra
  2. Podobne spiecia miesniowe miewalem. Nigdy calego ciala ale takie uczucie obreczy sciskajacej w klatce piersiowej i brzuchu czy szyji miewalem czesto.
  3. PM92, jak czytalem twoj post nt serca to jakbym czytal siebie. Powiedz mi co u Ciebie? Jak samopoczucie? Kolatania serca minely? Mam to samo dokladnie i chcialem pogadac z kims kto ma to samo... Pozdrowionka
  4. Mialem gastroskopie i usg jamy brzusznej i serca i wszystko OK A tu ciagle to niemiarowe bicie. To jest tak ze nagle jakby wypadalo uderzenie z rytmu i po takiej 1s przerwie kolejne jest takie mocne i odczuwalne bardzo.
  5. Zaczalem trenowac i przy wysilku wszystko OK. A siedze sobie spokojnie i co chwila chlup... chlup... az takie dziwne uczucie w przelyku - gardle mam... :-( Jak nie urok to sraczka normalnie... :-(
  6. Robilem holter co prawda przed tak.intensywnymi kolataniami ale bylo ok wszystko. Nie wiem juz co o tym wszystkim myslec
  7. Przepukliny nie mam a kolatanie mam srednio raz na godzine :-( czasami czesciej
  8. Tapatalk Zrobicie cos? Od roku sie kwasi a admini omijaja temat Tapatalk niedziala
  9. Lekow nie biore ale widze ze czas isc do psychiatry :-( Odebralem badania. Wszystko OK oprocz CRP - 17 masakra nuz mam zalamke szukam lekarza :-(
  10. Witam wszystkich. Opowiem wszystko od początku bo może jest związek jakiś. zatem: 3 dni temu coś mnie zakuło po prawej stronie brzucha na linii zeber i poczułem się jakiś słaby. Tego samego dnia jakąś godzinę później zaczeły się biegunki i dreszcze. Położyłem się do łóżka i przespałem całą noc. Rano obudziłem się słaby z bólami mięśni ale nie takimi typu grypowego tylko takimi jakby nerwobólami świdrującymi boleśnie drżącymi. Do wieczora jakoś przeszło i mimo ze ten dzien przeleżałem i przespałem z braku sił to wieczorem usnąlem normalnie. Wczoraj czułem sie już lepiej. Wyszedłem na spacer z domu ale kilka kroków na mrozie szybko uzmysłowiło mi że jednak jestem slaby. Wrocilem do domu wieczorkiem się położyłem ale nie mogłem spać. Kręciłem się w łóżku od 22 do 7 rano. Zmaltretowany wycieńczony oczy szczypią brak sił a mimo takiego zmęczenia jak zamykałem oczy to czułem wewnętrzne pobudzenie. Nawet nie wiem jak to określić. Caly dzien chodze po domu zmeczony strasznie a jak zamykam oczy zero snu. Lezalem godzine ponad z zamknietymi oczami i nic. Sen mimo zmeczenia nie przychodzi. wkrecam sobie milion chorób i odchodzę od zmysłów. boje sie ze wysiadla mi watroba i mam jakies zatrucie organizmu. Poradzcie coś. Mieliscie cos takiego? Boje sie ze jak wieczorem nie zasne to zwariuje ile mozna nie spac? To jest moja 32 godzina bez snu.
  11. No ja tak mam. Ojawy ksiazkowe do dowolnej choroby Mdlosci wymioty zawroty glowy bole glowy parestezje klucia mrowienia zaburzenia mowy widzenia sluchu czucia dusznosci klucha w gardle kolatania serca drzenia miesniowe uczucie derealizacji depersonalizacj omamy smakowe itd. CT MRI RTG USG Gastroskopia Morfologia Badania moczu etc OK A mimo to kazdego dnia czuje ze strasznie choruje
  12. JKB gastroskopie też robiłem :-) a nad kolonoskopią się zastanawiałem :-)
  13. jeśli chodzi o Bonifratrów to dali mi zioła do parzenia i powiem że to niezłe ZIOŁO ;-) dwie łyżki na 2 szklanki wody gotujemy studzimy i walimy trzy razy dziennie po 1/4 szklanki. Jak dziabnąłem z rozpędu więcej niż pół szklanki to miałem śmiechawkę nie jakąś dużą ale pucha mi się sama cieszyła a ja byłem moooocno wyluzowany wcześniej kilka lat z przerwami latałem na paroksetynie ale chcę dać odpocząć wątróbce więc staram się zmagać sam z nerwicą ale to słaba walka :-(
  14. no to jak czytam to mam wszystko. napadowe bóle odbytu są masakryczne potrafią doprowadzić na skraj omdlenia i wycieńczenia. boli mnie głowa raz z tyłu raz z boku raz w środku jakby coś tam siedziało. oczywiście MRI i CT w normie. Nerwobóle, masakra ... potrafi mi się włączyć nadwrażliwość i dotknięcie palca u nogi boli. najgorsze chyba są takie przebiegnięcia prądu. strasznie szczypiąco kłująco palące ciężko to opisać. tak jak wcześniej pisałem MRI głowy, CT głowy, USG jamy brzusznej, krew - niezliczone ilości badań : wszystko OK wszystko w normie. Strasznie lecę na wadze mimo jedzenia i mam masakryczne zawroty głowy i odrealnienie i to chyba już ;-) jak ktoś coś chce w szczegółach to zapraszam na PRV
  15. Ja musialem dzisiaj wziac urlop. Nie dalem rady normalnie egzystowac. boje sie ze cos mi sie dzieje z watroba. Oczywiscie wyniki ok ale mnie boli pali piecze szczypie czasami mam uczucie jakby cos tam w srodku pekalo i sie rozlewalo. Doslownie czuje ze mam tam jakby mokro ahhh do kitu samopoczucie. jedyny sukces to ze udalo mi sie opanowac samemu jeden atak leku. Nagle lek przeszyl cale cialo rozprzestrzeniajac sie od brzucha. Oczywiscie odrazu oddech szybki wstalem napialem sie serce mi walilo strasznie ale o dziwo nie szybko jak zwykle tylko lekko nienaturalnie wolno co sprawilo ze jeszcze bardziej sie przestraszylem ze tym razem cos sie powaznego dzieje ze to nie nerwica ze serce nie daje rady ze za chwilecos zlego sie stanie. Ale o dziwo mowiac sobie dam rade to nic miales takich atakow wiele udalo sie. Po wszystkim bylem strasznie slaby trzaslem sie z braku sil taki zwiotczaly bylem. Wczoraj przed snem tez mialem jazde. Piekly, palily, mrowialy mi stopy i dlonie. Chwilami bolesnie. Oczywiscie mialem juz wizje guzow kregoslupa ktore uciskaja mi nerwy etc. Dramat. A dzisiaj caly dzien mam fascykulacje to tu to tam a to usta a to palec a to noga a to brzuch etc. Masakra jak wyladowania elektryczne.
×