Kurde, wychodzi na to, że dużo ludzi ma te pieprzone społeczne lęki, bo tak to się nazywa a nie po prostu bycie nieśmiałym. Moja matka mi całe życie wciskała, że jestem tylko nieśmiały jak ona a tak na prawdę, to im więcej na ten temat czytam, to ewidentnie to coś, co powinno się leczyć. Z tego co czytam na necie to warto próbować terapią poznawczo behawioralną, czy ktoś zna jakiegoś psychologa w Poznaniu, który się tym zajmuje, bo czuję, że im dłużej będę czekał, tym będzie gorzej. A pomyśleć, że kiedyś byłem dumny z tego, że nazywają mnie CK.