Może Wy mi coś doradzicie, bo sam nie wiem już co robić. Przeczytałem prawie wszystkie wątki o lekach. Napiszę krótko moja historie.
15 lat temu fatalnie się poczułem, badania, lekarze-wszystkie wyniki ok. Szpital psychiatryczny i leczenie efectinem. Po pół roku poprawa i powrót do życia. Po 4 latach zmiana efectinu na paroksetyne. Przez wiele lat spokój i aktywne życie.
2 lata temu silny nawrót, próba wejścia na fluo, ale bez powodzenia. Przez ostatnie 2 lata nadal jadę na paro 20mg. Próbowałem zwiększać, zmniejszać, ale efekt jest taki, że praktycznie nie wstaje z łóżka. Totalny brak energii, ochoty, napędu, apetytu, libido zerowe. Brak chęci na przyjemności i obowiązki. W glowie czuje tylko chorobę i blokadę, która odbiera mi życie. Mam 30 lat, a jestem roślina. Proszę, doradźcie w którym kierunku byście poszli? Wellbutrin? Efectin? Jakieś combo? Z góry dzięki za pomoc.