Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lolek20L

Użytkownik
  • Postów

    98
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lolek20L

  1. Kurcze nie wiem co sie dzieje . Czy to ataki neewicy czy mam jakiegoś guza mózgu ,ale od pewnego czasu znowu mam dziwne objawy. Zaczęło się w lipcu jak wracałam do domu zakreciło mi sie w glowie -zwaliłam wine na tabletki ktore bralam. Przez ok.3 miesiące miałam spokój do czasu az pokłociłam sie mocno z rodzicami i po chwili zakrecilo mi sie w glowie od tego momentu cały czas boje sie ze cos mi jest. Dziś po cwiczeniu zauważyłam ze jestem czerwona zaczęłam się niepokoić ,że może cisnienie mi skoczylo i od razu cała się spociłam, zaczęłam się trząść serce zaczeło walic no i zawroty głowy znowu sie pojawilu .zaczełam się drzeć do mamy ,żeby dzwoniłą na karetkę ona kazałą mi sie uspokoić... po chwwili troche sie uspokoiłam ,pomyslalam o czym innym i juz bylo troche lepiej, ale jak pomysle o zawrotach glowy to znowu jakbym je czuła.. Nie wiem czy powinnam isc na przeietlenie glowy czy to raczej nerwica? Dodam,ze keidys mnie z nerwow paraliżowało. I idąc do lekarza każdy z nich mówi mi ze jestem strasznie nerwowa(głowa mi się trzesie)
  2. Wczoraj dostałam książkę od rodzinki,która nie wytrzymuje z moim "wymyślaniem"(?) chorób. Zacytuje jeden fragment, który utkwił mi w pamięci "Nauka zna nieskończoną liczbę faktów,kiedy to ludzie, bezustannie myślący o jakieś chorobie , zapadali na nia, i na odwrót-pozbywali sie nieuleczalnych chorob dzieki pozytywnemu stanowi psychicznemu. " "Nigdy nie myśl o chorobach,starośći i śmierci" Świetnie..
  3. Niestety zielone.. Zawsze marzyłam o brązowych-ciemnobrązowych. Niebieskie też mogłabym mieć.
  4. Kurde, przeczytałam i teraz ja przez cały dzień macam szyje, mam wrażenie ,że mam powiększone...
  5. Pewnie. Mama zachorowała 15 lat temu. Początki były bardzo ciężkie.Zanim trafiła do dobrego-obecnego lekarza , tułała się po kilkunastu lekarzach, którzy nie umieli dobrze zdiagnozować choroby ,a tym samym zacząć leczenia, przez to miała praktycznie cały czas ataki,które musiała spędzać w szpitalu. Dla dzieci, małych dzieci brak obecności matki, a co gorsza widząc ją w stanie szpitalnym/po szpitalnym jest przeżyciem traumatycznym(dla mnie i siostry takim było i to strasznym) Dopiero po ok. 5 lat męki-tak męki(ciągłe stany depresyjne,za moment maniakalne, gdzie były niebezpieczne zarówno dla niej jak i dla najbliższych i tak w koło) inaczej tego z bólem serca, ale nie mogę nazwać . Znaleźliśmy w końcu dobrego lekarza, który trafnie zdiagnozował chorobę, rozpoczął leczenie i przede wszystkim nauczył nas jak mamy obchodzić/funkcjonować z osobą chorą właśnie na te chorobę. Od tamtej pory ataki zdarzają się rzadko-raz na rok,raz na 2,3 lata, ale jak już się pojawiają to bardzo silne,wtedy zazwyczaj oddajemy ją do kliniki , bo sami sobie poradzić nie możemy. Ta choroba ma to do siebie ,że chorzy mają obsesje na punkcie pieniędzy/sexu(oczywiście nie każdy) i właśnie mama brała w czasie mani kredyty po kryjomu, nikomu o tym nie mówiąc, gdzie ich nie spłacała. Zdarzało się też tak,że nie zawsze udało mi się jej przypilnować,żeby wzięła leki- Zażywa Lit i Klozapol. i ona, albo nie wzięła, albo wzięła podwójną dawkę i tym samym choroba się cofa do początku leczenia..Dlatego w tej chorobie najważniejsze jest dobranie dobrze leków, jak już będą dobrane to już jest z górki, bo na pozór życie z taką osobą niczym się nie różni , od tej "normalnej/zdrowej". Tak samo jest z kuzynką.Ona normalnie funkcjonuje. Ludzie dziwnie reagują na osoby chore na te chorobe(ogólnie na psychiczne ), jakby byli jacyś trędowaci.. Przecież Ci ludzie są tacy sami jak Ci "normalni" prowadzą takie samo życie, dom,rodzina nawet praca. Większości przypadków nawet nie skapnęlibyśmy się ,że osoba może mieć jakieś problemy . Mam nadzieję ,ze choć w połowię napisałam zrozumiale.
  6. Mam w rodzinie 2 osoby chore na ta chorobę.Mamę i kuzynkę.
  7. Lolek20L

    Ulubiony zwierzak

    Większość zwierząt lubię, ale jednak pieski najbardziej.
  8. Lolek20L

    Ile macie wzrostu

    165. Z 5 cm więcej i byłoby idealnie.
  9. Hipochondrio cóż ja z tobą mam... Cierpię na nią od ok. 7 lat. Od tego czasu przechodziłam praktycznie chyba wszystkie choroby. Wystarczyło ,że coś mnie zabolało,ukuło od razu wpisywałam na internecie- wyskakiwała choroba, prawie wszystkie objawy się zgadzały.Wpadałam w panikę, płakałam, zaczynało mi się kręcić w głowię, robiło mi się niedobrze, całą noc nie przespałam, tylko myślałam o tej chorobie. Nastepnego dnia biegłam szybko do lekarza i robić badania. Byłam w przychodni tak częstym gościem,że aż pielęgniarki mnie wyśmiewały, w laboratorium już badań nie chcieli robić,lekarze pytali czy przypadkiem sobie chorób nie szukam, bo tak często robię badania... Najgorsze jest to,że ona nie tylko uprzykrza życie cierpiącemu, ale i najbliższym...
  10. Lolek20L

    Bry!

    Witam serdecznie Powróciła mi nerwica, która nie daje mi normalnie funkcjonować, dlatego postanowiłam zarejestrować się na owym forum.
  11. I ja mam od ok. 2 miesięcy?(dopiero od tego czasu mierzyłam tem) gorączkę. Zaczęło się bólem gardła, ogólnie objawami anginy. Poszłam do lekarza powiedział ,że angina, leczyłam się na nią przez 2 tyg, ale gorączka dalej się utrzymywała. Lekarz zdziwiony,że gorączka dalej jest, więc kazał zrobić badania które wyszły ładnie :morfologia z rozmazem (tylko MONO które mam zawsze od 3 lat podwyzszone..) mocz, CRP + próby wątrobowe, rozmaz gardła . Rodzinka mówiła ,że to od nerwicy bo mam bardzo dużą, ale jakoś nie chce mi sie wierzyć ,żeby ona była winowajcą. Szukając jakiś informacji na temat gorączki, wpadł mi w oczy-rak.. i od tego czasu cały czas żyje w stresie czy przypadkiem jego nie mam.. Jak tak dłużej będzie, będę musiała pojechać do szpitala.. i tego się najbardziej boję, boję się usłyszeć diagnozy,że cierpię na chorobę śmiertelną.
×