Pewnie.
Mama zachorowała 15 lat temu. Początki były bardzo ciężkie.Zanim trafiła do dobrego-obecnego lekarza , tułała się po kilkunastu lekarzach, którzy nie umieli dobrze zdiagnozować choroby ,a tym samym zacząć leczenia, przez to miała praktycznie cały czas ataki,które musiała spędzać w szpitalu. Dla dzieci, małych dzieci brak obecności matki, a co gorsza widząc ją w stanie szpitalnym/po szpitalnym jest przeżyciem traumatycznym(dla mnie i siostry takim było i to strasznym)
Dopiero po ok. 5 lat męki-tak męki(ciągłe stany depresyjne,za moment maniakalne, gdzie były niebezpieczne zarówno dla niej jak i dla najbliższych i tak w koło) inaczej tego z bólem serca, ale nie mogę nazwać . Znaleźliśmy w końcu dobrego lekarza, który trafnie zdiagnozował chorobę, rozpoczął leczenie i przede wszystkim nauczył nas jak mamy obchodzić/funkcjonować z osobą chorą właśnie na te chorobę. Od tamtej pory ataki zdarzają się rzadko-raz na rok,raz na 2,3 lata, ale jak już się pojawiają to bardzo silne,wtedy zazwyczaj oddajemy ją do kliniki , bo sami sobie poradzić nie możemy. Ta choroba ma to do siebie ,że chorzy mają obsesje na punkcie pieniędzy/sexu(oczywiście nie każdy) i właśnie mama brała w czasie mani kredyty po kryjomu, nikomu o tym nie mówiąc, gdzie ich nie spłacała. Zdarzało się też tak,że nie zawsze udało mi się jej przypilnować,żeby wzięła leki- Zażywa Lit i Klozapol. i ona, albo nie wzięła, albo wzięła podwójną dawkę i tym samym choroba się cofa do początku leczenia..Dlatego w tej chorobie najważniejsze jest dobranie dobrze leków, jak już będą dobrane to już jest z górki, bo na pozór życie z taką osobą niczym się nie różni , od tej "normalnej/zdrowej".
Tak samo jest z kuzynką.Ona normalnie funkcjonuje. Ludzie dziwnie reagują na osoby chore na te chorobe(ogólnie na psychiczne ), jakby byli jacyś trędowaci.. Przecież Ci ludzie są tacy sami jak Ci "normalni" prowadzą takie samo życie, dom,rodzina nawet praca. Większości przypadków nawet nie skapnęlibyśmy się ,że osoba może mieć jakieś problemy .
Mam nadzieję ,ze choć w połowię napisałam zrozumiale.