Skocz do zawartości
Nerwica.com

trust_me

Użytkownik
  • Postów

    170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez trust_me

  1. mi na komisji lekarka powiedziała, że manii to w życiu nie miałam, bo bym w szpitalu wylądowała. akurat wtedy miałam epizod depresji i nawet nie miałam siły jej tłumaczyć. rente dostałam, na 3 lata, z tym że mam też inne schorzenie.
  2. wczoraj przez 3/4 terapii milczałam, zblokowałam się na maksa nie wiem czemu. psycholog stwierdziła, że możemy pomilczeć jeśli chcę, więc milczałyśmy chociaż wcale tego nie chciałam. później coś pękło, więc zaczęłam mówić. i stanęło na tym, że to nie jest tak, że nic mi nie wychodzi, bo jestem głupia, brzydka, leniwa i mało kreatywna, tylko mam pogorszenie i tyle. mam iść jak najszybciej do lekarza, a później napisać jej maila. tak, tak pójdę, chociaż nienawidzę baby. dziś nie potrafię skupić się na pracy, nie mam siły pracować. teoretycznie już powinnam kończyć, a jestem dopiero w połowie. ra-tun-kuuuuuuu...
  3. jest bardzo źle, ledwo się trzymam przed rodziną. moje myśli krążą wokół jednego. jutro mam terapię, wreszcie, pierwszy raz po 3 tygodniach, tylko co ja tam mówić będę...? żałuję, że nie poszłam do szpitala jak dostałam skierowanie, może byłoby już lepiej, a tak siedzę na tej cholernej huśtawce i się huśtam... nie daję rady z pracą, ze szkołą... z niczym. stwarzam pozory, uśmiecham się i gram...
  4. Dziś już nic nie jest piękne. Nic nie jest jak wczoraj. Nienawidzę siebie za to rozchwianie...
  5. Trzymam mocno za was wszystkich źle się czujących kciuki, choć wiem, że nic to nie da, ale myślami jestem z Wami. Odkąd zaczęłam brać rano leki, czuję się naprawdę dobrze, tak że momentami zastanawiam się czy wszystko nie idzie w tą drugą stronę. Znów mam plany, nadzieję i siłę. Znów wierzę, choć może za mocno. Podjęłam decyzję jakie studia zaczynam od października i dobrze mi z tym. Muszę tylko napisać jeszcze raz maturę, ale spoko, zdążę się wszystkiego nauczyć. Zaczynam zaraz. Pięknie
  6. dzięki za odpowiedzi, właśnie tak myślałam, nie popadajmy w paranoje... Asmo, czuję się podobnie... ale jakoś musimy to przetrwać, chyba.
  7. Powiedzcie mi proszę, czy chadowcy nie mogę pić alkoholu? nie mówię tu o upiciu się do nieprzytomności, chodzi mi o małe ilości procentów. Koleżanka na mnie nawrzeszczała, że wczoraj wypiłam drinka i że mam pół roku leczenia w plecy. jak to jest? i składam wszystkim najlepsze życzenia noworoczne, życzę wam stabilizacji kochani
  8. okropne są te święta, nie mam na nic siły i przez to wynikają sprzeczki. staram się jak mogę. w święta spotkam się ze swoim oprawcą, usiądziemy przy wspólnym stole. boję się. a rok temu się trułam, ale jak widać nieskutecznie. niech to wszystko minie, zanim będzie za późno na cokolwiek. wesołych spokojnych świąt moi mili.
  9. jest źle. nie mam siły. przed rodziną udaję, że jest ok. trzymam się. jak jestem sama, ryk w poduszkę i wielki ból. o ile mogę płakać, bo ostatnio nie potrafię. odpuściłam jutrzejszą szkołę. nie umiem być kreatywna, myśleć, malować, co dopiero wysiedzieć na zajęciach, przy ludziach i się uśmiechać. poza tym szkoła mnie przeraża i nie mogłam się uspokoić. boję się, że się dam sobie karę, za to że nie dałam rady pójść. a ta szkoła była spełnieniem marzeń, była. bo teraz nic nie czuję. jestem głupia. przespałam pół dnia, bo nie miałam siły się zwlec. i po co mi tyle leków, skoro i tak znów jest źle? mam ochotę nażreć się leków i umrzeć. zniknąć. jeszcze się trzymam.
  10. powinnam jak w podpisie. jednak ostatnio nie biorę leków rano...
  11. Żeby się dała przycisnąć, ONA wie lepiej. a to lekarz, który odpowiada mojej matce i kółko się zamyka.
  12. mnie wszystko przerasta. do tego czuję rzeczy których nie ma. nie wiem omamy chyba mam. jedyne czego w tej chwili pragnę to zniknąć. a matka każe mi przestać brać leki które najbardziej mnie "otumaniają", może w ogóle wszystko w cholerę rzucę?
  13. czuję się obca, sama dla siebie. okropne uczucie.
  14. zadzwonić do lekarza i powiedzieć mu o tym co się dzieje.
  15. Miejmy nadzieję, że nastrój Ci się unormuje. A lekarzowi postaraj się mówić o wszelkich zmianach nastroju, bo nie mówienie o tym może się okazać dla Ciebie niebezpieczne, np. skoro miałaś wysoką górkę a teraz dodany antydepresant to trochę ryzykujesz manią. A kto przeżyje Twoje życie i kto choruje i bierze leki- Ty, czy Twoja mama? Kto jest dorosły i ma prawo o sobie decydować? Jak Twoja mama reaguje gdy próbujesz z nią rozmawiać na temat zmiany lekarza? I czemu tak się uparła akurat na tę lekarkę? wczoraj leków nie zmieniałyśmy, wszystko jest bez zmian. wiem, że ja się leczę, że to moje życie, ale nie chcę miesięcy milczenia, wypominania, tak przynajmniej w domu mam spokój. a że lekarki nie lubię, trudno, to tylko 20 minut. nie muszę opowiadać jej moich osobistych historii. mówię jak jest i na tym się kończy. i tak, wiem jak to brzmi. niestety...
  16. lolil, miałam zmieniane dawki i dodany antydepresant. muszę chodzić do tej lekarki, bo moja matka tego chce i się z nią nie kłócę dzięki temu. co się stało wczoraj? nie wiem, ale było cudownie.
  17. no i mam zjazd. miałam dziś terapię i byłam u lekarza, nie przyznałam się do wczorajszego dnia. tak mi głupio było. nienawidzę mojej lekarki, mówię wam, co za babsztyl... dziś stwierdziła, że rozchwiana jestem jak prawdziwa kobieta.
  18. Przesylam! Ja zapimnialam wziac wczoraj i dzis lekow i czuje sie swietnie...
  19. A ja jestem przeszczesliwa!!!!!! Zycie jest piekne!!!:)))))
  20. Witaj :) Dalej masz doły? Jak sobie radzisz w pracy? Dalej, dalej... Okazało się, że mam za słaby internet (i komputer), żeby używać programu w którym miałabym pracować. Początek miałam koszmarny, bo facet do którego zadzwoniłam mnie nie słyszał, przez co opieprzył. Nie wiem jak powiem szefowi, że nie mogę pracować. Zabiją mnie. Jutro mam sesję zdjęciową do której maluję, trzymajcie kciuki...
  21. cześć. chciałam tylko napisać, że jeszcze żyję, niestety. bywa ciężko. mam czarne myśli i płaczę rano. jestem żałosna.
  22. ja mam w pakiecie chore nogi i podziwiam Janka, nie mam tyle siły, chociaż porównując mnie z nim, ja to pikuś. Jestem pod ogromnym wrażeniem i chociaż może nie powinnam, zazdroszczę mu "zdrowej" głowy.
  23. Hahaha! Po mnie widać- mam problemy z chodzeniem
×