
buczi79
Użytkownik-
Postów
84 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez buczi79
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
buczi79 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Z czystym sumieniem mogę polecić poradnik Kamila Winczewskiego - Sztuka Zarządzania Strachem . I nie robię tu mu żadnej reklamy , po prostu polecam tą książkę , ponieważ zrobiła ona mnie ogromne wrażenie. Nie znajdziesz tam rozwiązania w stylu "pstryk" i już po lękach , nerwicy , czy atakach paniki. Z początku sceptycznie podchodziłem do tego typu poradników , ale ten poradnik "wsadził" mi na siłę do głowy autor , który przeczytał mój wpis na forum. Kompletnie nie znam gościa, ale po przeczytaniu Jego książki , wydaje mi się jak bym go znał od dawna , a dlaczego ? Bo czytając owy poradnik , dowiedziałem się między innymi o tym , ze to nie tylko ja mam problemy lękowe , sam autor miał je również i jak się okazuje tysiące ludzi na świecie zmaga się z nimi . Jak wspominałem wcześniej nie ma tam gotowego ,szybkiego przepisu na cudowne ozdrowienie, ale ów poradnik podniósł mnie na duch i to mocno i podpowiedział mi jak mam się zabrać do swojego problemu . Jak się okazuje zupełnie inaczej niż jak do tej pory myślałem . Wywrócił moje podejście do problemu lęku o 180* , dopiero zaczynam wdrażać zawarte w nim wskazówki i wiem , że będzie dobrze i że nie będzie łatwo, ale czego się nie robi dla rozwiązania problemu . Dodam jeszcze , ze napisany jest prostym , zrozumiałym dla każdego językiem . Żadnych tam definicji itd. tylko proste życiowe rady . Polecam Więcej na http://www.ebook-nerwica.pl P.S. To nie jest żadna reklama , piszę o tym z własnej woli , bo natchnął mnie nadzieją -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
buczi79 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Dzięki za sugestię Zimo , chyba czas najwyższy go zmienic ;-) -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
buczi79 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Po pierwsze chciałem Wam podziękować za przeczytanie mojej przydługiej historii . Wydaje mi się ,że macie rację , bo jeśli nie zacznę jako tako funkcjonować , nie będę mógł zająć się choćby psychoterapią ,z którą wiąże ogromne nadzieje . Fajnie jest móc podzielić się z Wami moim problemem , paradoksalnie cieszy mnie również to ,że borykacie się z podobnymi problemami ,bo daje mi to poczucie ,że nie jestem sam. Zacznę więc od omówienia po raz kolejny z moim lekarzem zmiany leków , dotychczas biorę efevelon 150mg i doraźnie chlorprothixen 15mg doraźnie podczas ataku lęku. Myślę , że wizyta u innego lekarza to dobry pomysł , bo może on zaproponuje coś innego bardziej skutecznego . Jeszcze raz dzięki ....fajnie ,że jesteście -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
buczi79 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Może Ty mi pomożesz ??? Witajcie Mój problem to lęki uogólnione z atakami paniki. Z tym problemem borykam się już od 7 lat . Muszę tu wspomnieć , że ma 33 lata i jestem uzależniony od alkoholu , jednak od 7 lat nie piję. Lęki pojawiły się zaraz po tym , gdy rzuciłem picie . Przeszedłem terapię odwykową i myślałem , że już po kłopocie , ale nie do końca. Cieszę się z tego , że już nie piję , ba nawet jestem z tego dumny ,ale nie w tym rzecz . Gdy po raz pierwszy przeżywałem swoje ataki paniki , miałem wrażenie , że to od strony somatycznej jest ze mną coś nie tak. Robiłem najróżniejsze badania lecz za każdym razem wynik był podobny - zdrowy !!! . Nie bardzo chciało mi się w to wszystko uwierzyć , no ale wyniki mówią jednoznacznie. Udałem się więc ze swoim problemem do psychiatry , ten wypisał mi rexetin i pomogło . Przeszło na jakiś dłuższy czas . W międzyczasie lekarz namawiał mnie na psychoterapię , ale szczerze mówiąc nie dawałem wiary ,że psychoterapeuta może rozwiązać mój problem. Trwało wo ok 7 lat , kiedy to mój lekarz zdecydował o odstawieniu rexetinu ze względu na to iż nabierałem zbyt dużo na wadze oraz to ,że sukcesywnie musiałem zwiększać dawkę leku , bo robił się on mniej skuteczny . Mój dramat pojawił się ponownie jak dawno nie widziany niezbyt miły gość . Rexetin zamieniliśmy na efevelon jednak już od ponad 2 miesięcy właściwie nie wychodzę z domu ( czyt. łóżka ). Usilnie tłumaczę lekarzowi , że ten koszmar znów powrócił i że ten nowy lek nie daje już właściwie żadnych efektów . Lekarz poinformował mnie , że ponieważ jestem uzależniony od alkoholu ma ograniczone możliwości . Wiem , że należy być ostrożnym z lekami np. benzodiazepinami , które mocno uzależniają , a efekty odstawienia są chyba jeszcze bardziej koszmarne niż same lęki , ale czy w XXI wieku nie ma jakiś w miarę bezpiecznych i zarazem skutecznych leków na dolegliwości lękowe? Ten koszmar staje się nie do wytrzymania . Wstaje koło 13 - 14 ,śpię po 12 - 14 h . Zmuszam się do spania , aby tylko nie narazić się na ataki paniki , bo lęk właściwie utrzymuje się przez cały czas . Jedyną porą , w której w miarę dobrze się czuję jest noc , gdy wszyscy już śpią . Z bezradności wypłakuję się w poduszkę po nocach , bo po prostu nie daję już rady . Nachodzą mnie myśli samobójcze , mam wrażenie ,że przestanę się bać już tylko po śmierci. Cała ta sytuacja wzmogła we mnie chęć poznania mojej choroby. Przeczytałem kilka książek oraz artykułów . Zrobiło mi się nieco lżej czytając relacje ludzi , którzy czuli dokładnie to samo co ja . Natchnęło mnie to nadzieją , bo wielu z nich jest już zdrowych. Z tego co odkryłem skutecznym sposobem na wyleczenie się z lęków i ataków paniki jest psychoterapia , w którą nie tak dawno nie wierzyłem. Zebrałem się w sobie i żona zawiozła mnie do psychoterapeuty. Powiedział , że jestem w odpowiednim miejscu i wspólną pracą znajdziemy przyczynę mojego problemu . Wierzę już ,że to naprawdę może mi pomóc. Bardzo chcę spotykać się z nim , zaproponował mi sesje indywidualne oraz grupę wsparcia. Wszystko ładnie , pięknie , ale na drugi dzień po wizycie znowu lęki ,ba nawet ataki paniki i wycofanie się do łóżka. Czuję się jak w pułapce , bo przecież aby uczestniczyć w terapii muszę wyjść z domu , ale jak ????? Gdy tylko próbuję wyjść przed dom zaraz oblewają mnie poty i nogi same prowadzą mnie gdzie??? Do łóżka . Takie błędne koło . Co moglibyście mi poradzić , bardzo chcę się leczyć , ale nie mogę ,bo lęk mi na to nie pozwala. Co według Was powinienem zrobić. Czy poprosić psychiatrę o inne leki , które pozwoliły by mi skorzystanie z psychoterapii ???( tu zamiast mnie do psychiatry wyślę kogoś z rodziny , bo sam nie dam rady) , a do psychoterapeuty już nie mogę nikogo wysłać. Proszę o Wasze opinię , porady . Może ktoś z Was znajdzie jakieś sensowne rozwiązanie . Z poważaniem buczi79 p. s . jeśli ktoś ma podobne kłopoty , sugestie proszę piszcie . Mój mail buczi79@wp.pl -
Po pierwsze musisz wiedzieć , że nie jest to nic złego i że nie jesteś sama , borykam się z tym samym problemem , u mnie dochodzą do tego ataki paniki . Na początek polecam Ci książkę pt. Oswoić lęk autorstwa Judith Bemis , tam znajdziesz kilkanaście strategii jak radzić sobie w takich trudnych sytuacjach. Znajdziesz ją bez problemu w internecie za darmo. Książka ta nie zlikwiduje samego lęku , ale jest tam duzo fajnych rzeczy , które mogą Ci pomóc w tych ciężkich chwilach. Jesli masz jakieś pytania pisz smiało na pw lub na buczi79@wp.pl to chętnie podzielę się swoimi odczuciami i sposobami radzenia sobie z lękiem. Trzymaj się ciepło buczi79
-
Mi daje nadzieję na rozwiązanie moich problemów oraz poczucie , że są ludzie z podobnymi problemami ,a to ogromnie pomaga i uspokaja .
-
Witajcie Mój problem to lęki uogólnione z atakami paniki. Z tym problemem borykam się już od 7 lat . Muszę tu wspomnieć , że ma 33 lata i jestem uzależniony od alkoholu , jednak od 7 lat nie piję. Lęki pojawiły się zaraz po tym , gdy rzuciłem picie . Przeszedłem terapię odwykową i myślałem , że już po kłopocie , ale nie do końca. Cieszę się z tego , że już nie piję , ba nawet jestem z tego dumny ,ale nie w tym rzecz . Gdy po raz pierwszy przeżywałem swoje ataki paniki , miałem wrażenie , że to od strony somatycznej jest ze mną coś nie tak. Robiłem najróżniejsze badania lecz za każdym razem wynik był podobny - zdrowy !!! . Nie bardzo chciało mi się w to wszystko uwierzyć , no ale wyniki mówią jednoznacznie. Udałem się więc ze swoim problemem do psychiatry , ten wypisał mi rexetin i pomogło . Przeszło na jakiś dłuższy czas . W międzyczasie lekarz namawiał mnie na psychoterapię , ale szczerze mówiąc nie dawałem wiary ,że psychoterapeuta może rozwiązać mój problem. Trwało wo ok 7 lat , kiedy to mój lekarz zdecydował o odstawieniu rexetinu ze względu na to iż nabierałem zbyt dużo na wadze oraz to ,że sukcesywnie musiałem zwiększać dawkę leku , bo robił się on mniej skuteczny . Mój dramat pojawił się ponownie jak dawno nie widziany niezbyt miły gość . Rexetin zamieniliśmy na efevelon jednak już od ponad 2 miesięcy właściwie nie wychodzę z domu ( czyt. łóżka ). Usilnie tłumaczę lekarzowi , że ten koszmar znów powrócił i że ten nowy lek nie daje już właściwie żadnych efektów . Lekarz poinformował mnie , że ponieważ jestem uzależniony od alkoholu ma ograniczone możliwości . Wiem , że należy być ostrożnym z lekami np. benzodiazepinami , które mocno uzależniają , a efekty odstawienia są chyba jeszcze bardziej koszmarne niż same lęki , ale czy w XXI wieku nie ma jakiś w miarę bezpiecznych i zarazem skutecznych leków na dolegliwości lękowe? Ten koszmar staje się nie do wytrzymania . Wstaje koło 13 - 14 ,śpię po 12 - 14 h . Zmuszam się do spania , aby tylko nie narazić się na ataki paniki , bo lęk właściwie utrzymuje się przez cały czas . Jedyną porą , w której w miarę dobrze się czuję jest noc , gdy wszyscy już śpią . Z bezradności wypłakuję się w poduszkę po nocach , bo po prostu nie daję już rady . Nachodzą mnie myśli samobójcze , mam wrażenie ,że przestanę się bać już tylko po śmierci. Cała ta sytuacja wzmogła we mnie chęć poznania mojej choroby. Przeczytałem kilka książek oraz artykułów . Zrobiło mi się nieco lżej czytając relacje ludzi , którzy czuli dokładnie to samo co ja . Natchnęło mnie to nadzieją , bo wielu z nich jest już zdrowych. Z tego co odkryłem skutecznym sposobem na wyleczenie się z lęków i ataków paniki jest psychoterapia , w którą nie tak dawno nie wierzyłem. Zebrałem się w sobie i żona zawiozła mnie do psychoterapeuty. Powiedział , że jestem w odpowiednim miejscu i wspólną pracą znajdziemy przyczynę mojego problemu . Wierzę już ,że to naprawdę może mi pomóc. Bardzo chcę spotykać się z nim , zaproponował mi sesje indywidualne oraz grupę wsparcia. Wszystko ładnie , pięknie , ale na drugi dzień po wizycie znowu lęki ,ba nawet ataki paniki i wycofanie się do łóżka. Czuję się jak w pułapce , bo przecież aby uczestniczyć w terapii muszę wyjść z domu , ale jak ????? Gdy tylko próbuję wyjść przed dom zaraz oblewają mnie poty i nogi same prowadzą mnie gdzie??? Do łóżka . Takie błędne koło . Co moglibyście mi poradzić , bardzo chcę się leczyć , ale nie mogę ,bo lęk mi na to nie pozwala. Co według Was powinienem zrobić. Czy poprosić psychiatrę o inne leki , które pozwoliły by mi skorzystanie z psychoterapii ???( tu zamiast mnie do psychiatry wyślę kogoś z rodziny , bo sam nie dam rady) , a do psychoterapeuty już nie mogę nikogo wysłać. Proszę o Wasze opinię , porady . Może ktoś z Was znajdzie jakieś sensowne rozwiązanie . Z poważaniem buczi79 p. s . jeśli ktoś ma podobne kłopoty , sugestie proszę piszcie . Mój mail buczi79@wp.pl -- 04 paź 2013, 13:49 -- Proszę piszcie nawet o najprostszych pomyslach jakie przyjdą Wam do glowy . Moze akurat okazą się pomocne....