Skocz do zawartości
Nerwica.com

buczi79

Użytkownik
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez buczi79

  1. Pamiętajcie , ze to wszystko siedzi w naszych glowach i jakoś się tam dostalo , sztuka jest w tym ,aby to zaakceptować i przez tą akceptację wskazać mu ( lękowi , czy nerwicy , panicr, zwał jak zwał) drogę wyjścia. Sama akceptacja i świadomość choroby otwiera drzwi wyjsciowe dla tego problemu. Nie wyganiajmy go na siłę , wierzmy w uzdrowienie i akceptujmy nawet najcięższe dni, a lęk przez otware już drzwi wyjdzie sam . Pozdro nerwusy :-)
  2. Nie rozsypał się wcale;-) Bylo troszkę zajęć , siłownia , nawet trochę na rowerku treningowym pojeździlem ;-) Nie skreślajcie mnie tak łatwo . Mimo to ,ze czasem czuję się gorzej , nie poddam się za nic . Mam córkę i żonę i dla nich zrobię wszystko . Wiecie jakie ludzie tu mają problemy. Moje wydają się przy tym małe, choć zawsze bierze się swoj problem jako ten największy. Nie mam dzisiaj za dobrego samopoczucia, ale to mnie tylko motywuje do jeszcze większej walki. Będę walczył ile tylko będę miał sił ,a jak polegnę to przynajmniej w boju. Pozdr -- 29 paź 2013, 17:44 -- A wenle niech odstawiaja , bo na mnie wcale nie działała.W przeciwieństwie do paroxetyny , no ale też mi ją wycofali. -- 29 paź 2013, 17:54 -- I proszę nie wątpić we mnie, bo to nie motywuje. Krytyczne uwagi zostawcie dla siebie. -- 29 paź 2013, 17:56 -- I proszę nie wątpić we mnie, bo to nie motywuje. Krytyczne uwagi zostawcie dla siebie.
  3. Pobudka dzisaj o 6 30 siusiu do kubeczka i pobrali mi krew. Zaraz gimnastyka i wizyta lekarza. Wstalem sporo spokojniejszy niż zwykle , choć wiem ,ze to zasługa leków to dawno nie czułem się normalnie. Miłego dzionka życzę. -- 28 paź 2013, 16:00 -- Siłownia i psychoterapia trochę mnie podbudowały ,choć lęki wcale nie zmalały ,staram się nie zwracać na nie uwagi tzn. akceptuje je , czuję ,ze nadchodzą , stają się silniejsze czasem słabsze ,ale próbuje sie przekonac ,ze jesli nawet są to nie są w stanie wurzadzic mi krzywdy , myslę ze taka postawa osłabi je az w końcu znikną . No i odstawili mi relanium i wenle. Teraz tylko buspiron i psychoterapia :-)
  4. Macie rację mój pobyt tutaj to tylko pierwszy kroczek ,ale bardzo potrzebny ,bo w domu to bylo takie błędne kolo . Chcę ,aby moj stan na tyle się poprawil ,abym mógł zacząć pracować nad soba . Dlatego juz jutro zaklepuje kolejkę na terapię leczenia nerwic , taką 8 tygodniową oraz na DDA i na terapię indywidualną tez będę chodzil , a jeszcze dorzucę grupę wsparcia w moim miescie i wygram z tym , nie widzę innej opcji. Chcę w spokoju i szczęściu zając się córcią i życiem rodzinnym. W dupie mam pogoń za kasą karierą itd. Chcę byc zdrowy i cieszyc się kazdym nowym dniem :-) -- 27 paź 2013, 22:57 -- Kamilo bez Ciebie nie zrobił bym pierwszego kroku :-) Takze każdemu polecam poradnik Sztuka zarządzania Strachem. Kamila Wińczewskiego . Kamilu podrzuc link bo na telefonie mi ciężko cos tu wkleic .
  5. Otwarty a dzienny to różnica . Otwarty to taki z ktorego mozesz wychodzic na dwor i na przepustki i masz otwarte sale ,a jak nie dajesz rady to mozesz sie wypisac kiedy tylko chcesz ,natomiast dzienny to tak jakbys przychodzil na zajecia np. od 7-15 ,a potem idziesz do domu. -- 27 paź 2013, 19:43 -- I nie wyobrażam sobie ,aby chorzy na nerwice lękową byli przyjmowani na oddział zamknięty. Bo po pierwsze boją się wszystkiego ,co z tego wynika ,że nie są w stanie zrobic nikomu krzywdy więc oddział zamknięty w tym akurat przypadku byłby co najmniej niedorzeczny.
  6. Dzięki PJT .Jestem w psychiatryku w Złotoryi. -- 27 paź 2013, 19:24 -- Dzięki PJT .Jestem w psychiatryku w Złotoryi.
  7. No jeszcze dodam , ze moja diagnoza to epizodyczne lęki napadowe i wówczas pobyt moze trwać 4 tygodnie maksymalnie. Potem zastanawiam się nad terapią leczenia nerwic na zamku Moszna w opolskim. Jak mam się uporać z nerwica to na wszystkich frontach. -- 27 paź 2013, 18:58 -- Biorę leki,ktore na początku ustalasz z lekarzem. Codziennie masz obchod lekarski i jeśli np. leki za bardzo cię zmulają to ci odstawia lub zamienia. -- 27 paź 2013, 19:01 -- Mi wprowadzili buspiron i po 3 dniach czuję się troszeczkę lepiej . Lek ten rozkręca się po ok 1-3 tygodni.
  8. Jest bardzo dużo młodych i ciekawych ludzi, a ciężkie przypadki są na zamknietym oddziale ,tutaj nikt nikomu nie zagraża , bardziej pociesza jeden drugiego . Jutro od rana dużo zajęć. Gimnastyka,siłownia, grupa terapeutyczna , muzukoterapia ,więc nie ma czasu na głupe myśli:-) pozdrawiam nerwuski
  9. Nie jest źle , tylko te pobudki o 7 , trzeba o 22 juz spac , zeby byc wyspanym. Za to na weekend trzeba wstac o 8 na sniadanie potem o 9 leki i można dalej spac.
  10. No wybaczcie videorelacji nie dam rady;-) Jest lepiej niż się spodziewalem . W glowie miałem zamkniete na klucz drzwi ,ciemne sale , obskurne łóżka . Sublokator to spoko gosciu z podobnymi problemami. Mamy fajny pokoj 2 osobowy. Normalne łóżka tak jak w domu. Umywalkę w srodku ,szafę, stolik . Prawie jak w domu;-). Wychodzisz ja zewnątrz kiedy tylko chcesz . Jak chesz isc na miasto to też puszczaja. Weekend w domu ,żaden problem. Dzisiaj dostałem pierwsze leki i .... K. O. po mnie . Leżę 1,5 h i nawet nie mrugne okiem , ale tak szybko jak mnie znokautowało , tak szybko przeszło i teraz już luz. Spokoj jakiego od dawna nie zaznałem i nie taki ,że ręką o nogą nie mogę ruszycc o dziwo robię wszystko i czuję spokój. -- 25 paź 2013, 17:32 -- Jeszcze plan dnia . 7:00 pobudka, 7:30 gimnastyka 8:00 wizyta lekarza potem śniadanie do pokoju , następnie obowiązkowa godzina siłowni:-) ,potem zajecia z psychoterapeutą grupowe lub indywidualne. Koło 12 koniec zajęć i czas wolny. -- 25 paź 2013, 18:29 -- Już wiem co mi tu dali ,stare dobre relanium :-) dlatego mnie tak scieło , ale ma być podawane przez pierwsze 3 dni i koniec , taki amortyzator aklimatyzacji do realiów szpitala ;-)W każdym razie bania jest nieziemska trwa okolo. 1,5 h , a potem chillout :-) A i chociaż na fajkach zaoszczedze , bo trzeba wychodzić na palarnie ,a mi się nie chce.
  11. Nie dramatuzujcie , to tylko szpital i tu właśnie mozna znaleźć pomoc . Odszukajcie moj temat pobyt w szpitalu psychiatrycznym dzien po dniu . Tam opisuję wszystko i może to rozwieje Wasze wątpliwości.
  12. A ja lecę do szpitala , trzymajcie się cieplutko . Nasmaruję czasem jakiegos posta jak mnie tam leczą pozdr
  13. Bo ja to taki też zawsze na nie byłem , ale staram się to zmienić
  14. No ja tez tak mam np.spalę za szybko papierosa -lęk ,ból brzucha - lęk ,bol głowy lęk i tak prawie ze wszystkim. -- 24 paź 2013, 17:47 -- W sumie to chyba zmienię imię na LĘKOSŁAW
  15. milly93 oglądnij koniecznie film z Jimem Carreyem pt. Jestem na tak. Polecam wszyskim.
  16. Wiecej optymizmu :-) będzie dobrze . Cieszmy się każdym kolejnym dniem . Ja też się dzisiaj fatalnie czuję , ale żyję i to jest najważniejsze.
  17. Nie przejmuj sie tym . Mi też już 2 fajne prace przeszły koło nosa , też przez te cholerne lęki ,ale nie ma co sobie zawracac tym glowy. Lepiej postarac skupic sie na leczeniu.
  18. U mnie dzisiaj lęk od rana , ale jakoś się już przezwyczailem . Trening Jacobsona i będzie dobrze . Słoneczko też pocieszająco zagląda do mojego pokoju . Dziękuję za kolejny dany mi dzień ,nawet jesli będzie on pełen lęku i zwątpienia .
  19. Dziękuję , wierzę głeboko ,że i mi to pomoże:-) -- 24 paź 2013, 14:29 -- Witam , dziś ostatni dzień w domu . To trudne dla mnie chwile. Spakować się muszę ,wykąpać ,ogolic ,pożegnac się żoną i córeczką. Będzie mi ich bardzo brakować ,ale robię to przecież też dla nich. Bedziemy bardziej szczęśliwi jak się podleczę. Myślę ,ze wszystkim nam wyjdzie to na dobre ,bo taki leczenie w łóżku nic nie daje . Idę coś zjeść i zrobię trening relaksacyjny Jacobsona ,to mnie trochę wyluzuje . -- 24 paź 2013, 14:40 -- Witam , dziś ostatni dzień w domu . To trudne dla mnie chwile. Spakować się muszę ,wykąpać ,ogolic ,pożegnac się żoną i córeczką. Będzie mi ich bardzo brakować ,ale robię to przecież też dla nich. Bedziemy bardziej szczęśliwi jak się podleczę. Myślę ,ze wszystkim nam wyjdzie to na dobre ,bo taki leczenie w łóżku nic nie daje . Idę coś zjeść i zrobię trening relaksacyjny Jacobsona ,to mnie trochę wyluzuje . -- 24 paź 2013, 14:58 -- Przepraszam za to powielanie , ale piszę z telefonu i nawet nie wiem czemu tak sie robi. -- 24 paź 2013, 18:03 -- Kurcze taki bylem wczoraj pewny , dzisiaj juz troszkę mniej ,ale decyzji nie zmienię . Na skierowaniu w rubryce rozpoznanie jest napisane epizodyczny lęk napadowy . Nie zgadzan się z tym ,bo ja bym napisał ciągły lęk z atakami paniki,ale o tym powiem jak mnie będą przyjmowac . No i jeszcze wpis , ze w 2006 r eksperymentował z amfetaminą i thc :-) Amfa ble nie dla mnie fakt nie twierdzę,ze nie probowalem ale bylo to jakies 7 lat wstecz. Natomiast thc to dopóki lęki nie byly tak nasiline to nawet czesto ,a gdy się nasilily odstawilem całkiem. -- 24 paź 2013, 18:15 -- Lubialem sobie zajarac blunta ,ale lęki sprawily ,że podjąłem decyzję ,ze muszę być w 100% "czysty" aby rozprawc się z lękami . Może odstawienie thc potęguje i wydłuża te lęki ,ale klamka zapadła bioręto na klatę i w 100% czysty. -- 24 paź 2013, 20:43 -- Już wykąpany i ogolony ,ale taką schize mialem ,że żona musiała być obok bo myslałem ,ze się przewroce . Pomalutku się szykuję .Pomimo , ze objawy coraz bardziej mi dokuczają nie poddam się choćby mieli mnie tam wwieźć na wózku. Zrobię to dla siebie , mojej rodziny i po części dla Was , obiecałem Wam relację z pobytu i postaram się dotrzymać słowa . Wejdę tam ,wjadę lub mnie wniosą:-) -- 24 paź 2013, 22:18 -- Kładę się spać ,bo muszę wcześnie wstać . Jutro już będę w szpitalu . Postaram się wieczorkiem napisac parę słów z pierwszego dnia pobytu. Dzisiaj miałem bardzo ciężki dzień ,dokuczały mi lęki zawroty głowy wogóle cały zestaw . To chyba przez stres związany ze szpitalem.Wziąłem chlorprothixen 15 mg ,zeby szybciej zasnąć. Jutro z rana też się nim potraktuję ,aby w miarę komfortowo się tam czuć . Pozdrawiam Was ciepło . Dziękuję za wsparcie . Czy sam pobyt pomoze ???Mam taką nadzieję . Wspólnie o tym się przekonamy:-) -- 25 paź 2013, 08:37 -- Jadę właśnie moi drodzy . Nawet spokojny . Trudno co ma być to będzie. Czekajcie na relacje ,a teraz reggae w uszy i do przodu:-) -- 25 paź 2013, 12:49 -- No i jestem . Pierwsze wrażenie ,stres i lęki ,ale szybko łapię kontakty z fajnymi ludźmi. Wogole wszyscy są mili , to ułatwia mi trochę odnalezienie się w tej trudnej sytuacji. Od razu rozmowa z lekarzem ,pielęgniarką , psychologiem . Juz pierwsze zajecia grupowe ciężko bylo ale daję radę i dam . Dlaczego pobyt w szpitalu mi pomoże?? Bo w domu nie umiałem z tego sam wyjsc, tu wizyty lekarza są codziennie , od razu zmiana lekow , jeszcze nie znam nazwy, psychoterapia 3-4 razy w tygodniu no i wokół ludzie z podobnymi problemami . To wszystko miejmy nadzieję da pozytywny efekt:-)
  20. Trudo inni mają raka,aids , czy są przykuci do wózka . My damy radę z nerwcą. Fajnie ,ze trzymamy się razem i jeden stara się pomoc drugiemu i to bezinteresownie ,a w dzisiejszych realiach to skarb. Tacy ludzie jak Wy dają mnóstwo energii do walki o każdy dzień i dziękuje Wam za to.
  21. Idę trochę tak "na żywioł" . Będzie mi źle to będzie , będę się pocił i śmierdział jak świnia ,trudno jak lęki się wyciszą pójdę się umyć , będę się trząść trudno , będę mdlał , to mnie podniosą i pomogą , będę płakał to się wypłaczę , zacznie mi się kręcić w głowie , to się położę , będą męczyć mnie biegunki to połowę wysiedzę w kiblu . Nie poddam się i koniec :)
  22. Mnie też on paraliżuje , nawet boję się rano otwierać oczy ,sam nie wiem jak przeżyję jazdę do szpitala , samo przyjęcie na oddział itd. , ale z dwojga złego niech mnie paraliżuje w szpitalu , niech lekarze trochę mnie poobserwują , może coś wymyślą mądre głowy :)
  23. Być może mój lekarz źle mi wytłumaczył bo powiedział , że otwarty to taki ,że pacjenci mają pootwierane sale i w czasie wolnym robią co chcą , ale przebywają w nim 24h / dobę . Zamknięty to taki , w którym sale są pozamykane czyli te najostrzejsze przypadki , a dzienny tak jak mówisz , zajęcia i do domu . Zwał jak zwał , będę tam 24h/dobę
  24. To będzie oddział otwarty tj. będę w nim przebywał 24h\ dobę , ale w każdej chwili mogę się wypisać na własne życzenie.
×