Skocz do zawartości
Nerwica.com

doxx85

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez doxx85

  1. gargul - masz calkowita racje zmiana otoczenia jest wskazana.... trzeba szukac czegos co sprawia ze jestes szczesliwy ... wiem ze przy nerwicy lekowej jest ciezko sie cieszyc tak naprawde z czegos ale trzeba szukac.... mi to coraz czesciej sie udaje....
  2. gosiulek - moje poczatki choroby byly takie ze 3x w odstepach czolem chocby mi ktos srubokret do glowy wbil .. od tego sie zaczelo , noce nie przespane i pojechalem puzniej do szpitala.. porobili mi badania i wszystko bylo ok.... myslalem ze kopne w kalendaz tylko nie wiedzialem w ktory czy ten w pokoju czy w kuchni:)... zaraz po tym ucieklem do polski na miesiac,lekarze itp..... jak jechalem samochodem to musialem sie zatrzymywac bo normalnie wyskakiwalem z siebie z leku..... poczatki mialem nie samowicie ciezkie ale z czasem uczylem sie z tym zyc jak wiedzialem ze to na pewno to...myslalem czasami ze zeswiruje ... moj ziomek ktory wyszedl z tego za pomoca jakies ksiazki po angielsku zrobiona przez kolesia z ameryki to ponoc on tam mowi ze jest az 11 poziomow naszej nerwicy lekowej i porady jak z nich wyjsc czyli doprowadzic sie do 11 levelu a puzniej splywa z nas jak po masle wszysto sie dzieje okolo tak naprawde paru minut.... bo ta nerwica lekowa to taki kielich ktory sie przelal przez sprawy z ktorych sobie nawet nie zdajemy sprawy ze sie nimi martwimy.... -- 30 wrz 2013, 19:35 -- jak ktos chce ta ksiazke po angielsku to dac meila bo ziomek wlasnie mi ja przeslal to moge ja przeslac wam ..... madra bardzo ksiazka pozdr
  3. znam odemnie z grona znajomych ze wyszedl z tego bez zadnych lekow ( tak najlepiej bez faszerowania sie ) dlugo sie przy tym meczac ale ziomek bardzo duzo czytal o tym , ksiazki ktore nigdy nie wyszly w polskim jezyku ... a wiec na pewno najpierw psychiatra zobaczysz co on ci powie... jak bedzie dobry psychiatra to cie wysle odrazu do psychologa ...... ja mialem pierwszego psychiatre ktory mnie leczyl poltora roku i nawet nie pomyslal o zadnej terapi... zmienilem go i u drugiego odrazu wyslal mnie do psychologa.... sa terapie grupowo z tego co wiem refundowane przez nfz.... -- 30 wrz 2013, 10:47 -- idz do psychiatry niech ci przepisze alprox... powiedz ze wiesz ze dzialaja ukajajaco na nerwice lekowa ( po 5 minutach pstryk i wszytsko znika i czujesz sie poprostu normalnie ).... na pewno ci powie ze sa uzalezniajace wiec biez je z glowa.... i walcz o to by ci przepisal powiedz ze nie potrafisz z tym juz zyc.... -- 30 wrz 2013, 11:29 -- najgorsze jest to w tej chorobie ze potrafi zniszyc cie... niektorzy zyja z ta choroba juz pare lat i nawet nie wiedza co im jest mysla ze niebawem umra... a to jest bzdura... ja ogolnie poznalem 3 ziomkow co ma ta sama chorobe... jeden co wymienilem wczesniej , drugi to rusek z niemiec ( mlody , dopiero co mu sie ukazala choroba ) i trzeci co poznalem w pracy i dopiero przed samym zwolnieniem siebie bo wyjezdzalem do irlandii to slowo do slowa i sie okazalo ze biedak zyje z tym ponad 4 lata nie wiedzac co mu jest , co chwile wymyslal ze ma jakies choroby... zaczolem z nim rozmawiac i mu powiedzialem co ja mam i tak wlasnie go przekonalem ze nie umiera tylko ma nerwice.. dalem mu linki na fora co ludzie mowia o tym i zaczal sie poglebiac w tym i troche mu ulzylo ale byl juz tak przezarty tym ze nie chcial czasami w dalszym ciagu wiezyc .... z tego co wiem to posluchal mnie i odwiedzil psychiatre ale kontak sie urwal bo wyjechalem .....
  4. radze przeczytac ksiazke jak np: Joseph Murphy ``potega podswiadomosci `` bardzo duzo pisza tam co sie moze dziac z naszymi umyslami..... trzeba robic wszystko by byc szczesliwym takie moje podsumowanie po ten ksiazce... jest jeszcze wiele innych ponoc madrych ksiazek ale jakos do nich nie zagladnolem:) ....trzeba przemowic naszej podswiadomosci za wszelka cene ze jest sie zdrowym ale to dluga droga....
  5. ja od 5 miesiecy legularnie zapodaje sobie magnez z potasem tez mi bardzo duzo pomoglo... ja to bym radzil nie psychologa lecz psychiatre a dopiero po czase psychiatra sam wysyla do psychologa...
  6. witam... jestem chory na nerwice lekowa juz 2 lata poczatki byly masakryczne lecz odrazu w sumie dowiedzialem sie co mi jest bo moj brat mial to samo i babcia a wiec to rodzinne...chodz bylem zawsze usmiechnietych chlopakiem ale nerwice zapoczatkowala moja byla...( terrorystka ) lecz to stare dzieje ...... leczylem sie od samego poczatku tabletkami bo nie potrafilem z tym normalnie funkcjonowac... wiele rodzaji tabletek anty depresyjnych prubowalem ale nic nie dzialalo do czasu.... zasze bylem za granica jak nie holandia to niemcy ( w niemczech mnie dopadlo te chorubsko ) wrucilem na ponad rok do polski myslalem ze moze pomoze... ale nie nic z tego.... zawroty glowy , kolotania serca , obawy czy nic ze mna nie jest innego , bole glowy w roznych czesciach jej , czkawka sercowa , dretwienie rok , kucia w klatce piersiowej.... mozna bylo by wyniemiac a wymieniac...po 2 latach bycia samemu ( musialem odpoczac od dziewczyn) poznalem dziewczyne ktora mieszkala w irlandii ( teraz juz jestemy w irlandii razem...a wiec moge powiedziec ze milosc dziala cuda... ) ale pisze po do by powiedziec ze 2 miesiace przed wyjazdem mialem obawy ze tutaj dalej to bedzie sie dzialo a tabletki zadne nie pomagaly.... zmienilem poraz kolejny na niby jakies z innej kategorii jak to powiedziala pani psychiatra ... teraz biore ASERTIN najtansze z tych wczesniejszych a najbardziej na mnie dzialaja i z powodzeniem.... oczywiscie mam z soba 3 paczki rowniez uspakajajacych alprox 1 ( najmocniejsze z kategorii uspakajajacych jak cos by sie dzialo to pol tablerki i na nowo urodzony) ...jestem juz tutaj okolo pol roku... bylo naprawde super , praktycznie zadnych obiawow procz czucia jak mi bije serce jak leze na lozku...przestalem o tym myslec co jest najbardziej zadawalajace bo ten kto ma ta chorobe to wie ze jest to nie mozliwe....kurcze lecz ostatnie 2 tygodnie czuje w nocy (nie kazda noc) jak sie przebudze ze tak jakby mnie w gardle cos sciskalo lekko i przechodzi takie dziwne uczucie na klatke piersiowa i odrazu sie wlancza chwilowy lek... bo albo zasne i staram sie o nim nie myslec albo magiczne pol tableteczki alproxu:) oczywscie dziennie biore po 1 tabletce asertinu bo kuracji nie mozna przerywac a mam zamiar ciagnac ja jak najdluzej zeby juz nie powrucilo... ma ktos podobne obiawy z gardlem jak ja ? bo takich jeszcze wczesniej nie mialem .. pozdrawiam wszystkich newico lekowcow :) nie dajcie sie to tylko nerwica !! -- 29 wrz 2013, 22:14 -- a jesli chodzi o takie sprawy jak melisa to nie ma szans na zaawansowana nerwice... za slabe sa nawet tabletki ziolowe ... wszystko przerabialem.... z nerwica nie mozna walczyc ale trzeba znac na nia konkretne combo :)
×