Spokojny, bez większych nerwów. Ostatnio było to rzadkością. Chęć zrobienia czegoś konstruktywnego - to nowość. Powstał nowy obraz... Jest chęć działania, której wcześniej nie było, tylko smutek, strach i wieczne poddenerwowanie i rozdrażnienie. Drżenie rąk uniemożliwiało mi oddaniu się mojej pasji. W końcu... po tylu latach zaczęłam odczuwam SPOKÓJ. Biorę pigułkę, zasypiam i budzę się wypoczęta - to też nowość. Bycie szczęśliwą? Te znaczenie było mi długo obce. Samotność, mimo wielu przyjaciół i wsparcia rodziny - dlatego postanowiłam zarejestrować się tutaj. Jest mi lepiej, nawet jak mogę tylko napisać parę linijek tego co czuję, a ludzie nie będą mnie odbierać jak wariatki
Witam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru
Wieszak w trawie.