mam ten sam problem, nienawidze okresu, jak go maM to z trudem wychodzę z domu, strasznie się męcze psychicznie, czuje sie brudna, czuje sie jak szmata, nienawidze tego że musze zmieniać podpaski w miejscach publicznych (szkoła), nie wyobrażam sobie też pracy fizycznej z okresem...
zawsze rycze jak go mam, jestem bezsilna, chyba sobie to wszystko wytnę jak skończę 18 lat...
poza tym nie lubie też swojego biustu, mam wrażenie że wszyscy faceci sie na niego patrzą, z czym czuje sie jeszcze gorzej.
nie znosze być kobietą, ale facetem też nie chciałabym być. chyba w ogóle nie chce być.