Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ania16

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ania16

  1. eurydyka1, na pewno nie możesz sie poddać bo wtedy to już będzie bardzo źle. Może umów się na wizytę do psychologa, to będzie Twój duży krok do wyjścia z DD. Ja dziś postanowiłam że nie mogę się poddać derealizacji i tej okropnej nerwicy i jutro dzwonię do poradni psychologicznej aby umówić się na pierwszą wizytę. Trzymam kciuki i wierzę że poradzisz sobie z DD i już nigdy nie poczujesz się obco. Pozdrawiam;)
  2. Saraid, masz rację, nie wolno się poddawać ! jeśli odpuścimy na starcie to nie ma mowy że dojdziemy w jakikolwiek sposób do mety Choć sama wiem że chwilami nie ma się już sił na walkę. Ja właśnie tracę coraz więcej sił gdy łapią mnie lęki ;/
  3. Ania16

    Witajcie, szukam pomocy...

    Shera, hej:) nie martw sie mam praktycznie to samo. Również chcialabym z kimś o tym pogadać więc jeśli chcesz to możemy porozmawiac na pw :) będe na forum od 10 więc pisz śmiało .Dobranoc
  4. Ania16

    Witam :)

    Nie wiem już co robić, boje sie iść spać bo wydaje mi się że zrobie przez sen coś złego komus lub sobie. To jest okropne,jestem bardzo zdenerwowana i nie moge sie uspokoić. Może komuś z was uda mi sie przetłumaczyc ze wszystko gra
  5. Ania16

    Witam :)

    Mihau, hej
  6. Ania16

    Witam :)

    shadyo, Co do hipochondrii to masz rację, bo gdy tylko coś mi się zaczyna dziać to za chwilę szukam objawów w internecie i wkręcam sobie choroby ale nadal nie mogę sobie przetłumaczyć,że to tylko mój powalony mózg i to wszystko sobie wkręcam bo tak na prawdę jestem zdrowa. Poza tym mam ogromne wyczulenie na to co mówią inni o moim wyglądzie np. jeśli ktoś mi powie że jestem blada to od razu zaczynam się denerwować, ciało nagle zaczyna się pocić w głowie samolot a serce wali jak szalone. To bardzo męczące i odbiera mi siłę której zawsze miałam bardzo dużo mimo tego że jestem szczupła i niska.
  7. Ania16

    Witam :)

    kolekcjoner snów , własníe sęk w tym że ja nie czuję się zdrowa choć każdy kto mnie zna twierdzi że nic mi nie jest a ja i tak ciągle szukam chorób bo wydaje mi się że coś mi jest. Najbardziej obawiam się choroby psychicznej np. Schizofrenii. Strasznie mníe to męczy dlatego zarejestrowalam się na tym forum z nadzieją że ktoś mi pomoże.
  8. Amanda3 Doskonale Cie rozumiem bo mam to samo i nie mogę sobie z tym poradzić
  9. Ania16

    Witam :)

    Wiesz,że dopiero po tej akcji z badaniem piersi zdałam sobie sprawę że nerwica potrafi tak mocno działać na psychikę. Znam tyle chorób ze mogłabym zostać w przyszłości lekarzem. Każdy rodzaj nerwicy znam na pamięć ale mimo tego szukam innych chorób. Níe mam pojęcia dlaczego nie potrafię myśleć pozytywnie,być może dlatego że boje się o to że gdy będe myśleć pozytywnie stanie się coś złego? Nie wiem, po prostu nie mam pojęcia
  10. Ania16

    Witam :)

    Hej. Mam na imię Ania i mam 16 lat. Od kilku lat okropnie się męczę prawdopodobnie przez nerwicę lecz nie jestem tego pewna. Gdy tylko zaczyna mi się coś dziać od razu szukam w internecie chorób do których pasują moje objawy. Miesiąc temu przeżyłam rodzinną tragedię, zmarła moja bardzo bliska ciocia. Miała raka piersi z przerzutami na węzły chłonne. Byłam załamana, nie wyobrażałam sobie tego, że nie ciocia nie będzie odwiedzać mnie a ja jej. Po ok. tygodniu od jej śmierci zaczęłam kiepsko się czuć, czułam niewygodę pod i obok lewej pachy i kłucie w lewym sutku. Myślałam, że to minie i że to zwykłe nadciągnięcie ponieważ śpię z ręką pod głową i lewe ramie mam kilka godzin w górze. Po paru dniach zaczęłam się poważnie martwić o swoje zdrowie, myślałam że mam coś z węzłami chłonnymi i automatycznie zaczęłam "badać" węzły i piersi podejrzewając raka. Nie mogłam spokojnie spać, jeść ani żyć, w internecie ciągle szukałam chorób które mogę mieć. Powiedziałam mamie o swojej dolegliwości, próbowała mi wytłumaczyć że nic mi nie jest i że się nakręcam jednak na mnie to nie zadziałało więc zapisała mnie na USG piersi. Godzinę przed wizytą byłam okropnie zdenerwowana, pociły mi się dłonie, stopy a na dodatek pojawiło się dziwne uczucie na szyi, tak jakby zaczęła puchnąć. Gdy weszłam do gabinetu pani doktor byłam kłębkiem nerwów, wiedziałam że to pewnie rak i koniec ze mną. Badanie trwało ok.10-12 min. Pani doktor dokładnie zbadała moje piersi i węzły chłonne pod pachą i powiedziała że wszystko jest w porządku. Myślałam że oszaleje ze szczęścia! po tym badaniu uczucie niewygody pod pachą i kłucie w sutku minęło jak ręką odjął.Byłam bardzo szczęśliwa i co najważniejsze spokojna. Teraz znowu jest źle, dziwnie się czuję ale nie chce już martwić tym mamy która jest bardzo znerwicowana i wydaje mi się że mam to właśnie po niej. Od paru miesięcy podejrzewam u siebie schizofrenię, moja przyjaciółka mówi że znowu sobie wkręcam chorobę. Bardzo boję się że jestem chora na to gówno, nie mam już siły, jestem zmęczona i smutna. Proszę was o jakąś radę lub chociaż zwykłą rozmowę może w końcu to by mi pomogło. Pozdrawiam, Ania:)
×