
byle kto
Użytkownik-
Postów
65 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez byle kto
-
ok lecę. za parę minut powiem ci jak się czuję.
-
Niby mogą,ale jak oni pisali tutaj w swojej sprawie to też oczekiwali wsparcia,pomocy. Nikt nie jest idealny,ja będę do końca życia dźwigać krzyż na plecach, a teraz potrzebuję pomocy.
-
Sądzi się w sądzie a forum jest po to żeby komuś może pomóc. Ja tutaj szukałam pomocy
-
Wiem jedno,że sama sobie nie radzę. Męczę wszystkich swoim zachowaniem. Z góry przepraszam Przekreśliłam tym swoje życie.
-
Ja wcale nie czuję się jakby mi to było wybaczone. I co się od rana czepiasz.
-
Witam. Do mnie po raz kolejny też wróciła depresja. Ciągle płacze, wszystkiego się boję, ciągle negatywne myśli, wstyd, wyrzuty sumienia. Zrobiłam coś złego więc nic dziwnego,że jestem teraz w takim stanie. Wszystkich wkoło męczę bo sama nie umiem sobie z tym poradzić, a o pomoc psychologiczną darmową ciężką w kraju w którym jestem. Najchętniej zapadłabym się pod ziemię
-
Niektórzy wchodzą po to żeby dobić drugiego człowieka. Gdyby o nich była mowa to też krytyka niewskazana. Ja się wykruszam bo czułam że to się tak skończy.
-
Bez komentarza... Lepiej będzie jak odpuszczę sobie forum bo dodatkowe nerwy. Trzymajcie się... -- 16 sie 2013, 23:59 -- Zapamiętam to! Miękka jestem i od razu proszę o pomoc zamiast wziąć się za siebie.
-
Skoro chodzisz do nich szukając wsparcia, to chyba nie dziwne, że ci je dali? I mówię ci idź z tym do lekarza, bo potem będziesz latami odwiedzać tych kapłanów i nic ci z tego nie przyjdzie. Ksiądz to nie cudotwórca, a i terapeuta z niego marny. Czyli co, modlić też się nie mogę?
-
Nie miałam zamiaru wyspowiadać się jeszcze raz. Szukałam kogoś z kim będę mogła porozmawiać bo Franciszkanie pomogli mi bardzo. Tutaj o pomoc psychiatryczną darmową ciężko, a płatna nie kosztuje 100zł tylko 80f. Przeżyje, z krzyżem na plecach ale żyć muszę, chociaż wolałabym umrzeć...
-
Spowiadałam u nich właśnie w Pl -- 16 sie 2013, 23:42 -- Koniec tematu bo zaczynają mnie wasze wypowiedzi tak samo mocno stresować. To nie ma sensu, sama muszę nauczyć się z tym żyć. Tutaj nie mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc. Póki co Księża, którzy są przeciwni aborcji dali mi największe wsparcie i zrozumienie. Dobranoc -- 16 sie 2013, 23:43 -- Zgadzam się i dziękuję. Spokoju i uśmiechu życzę...
-
Nie wiem czemu to zrobiłam. Nie układało mi się z nim od dłuższego czasu, w sumie nie byliśmy już ze sobą kiedy okazało się, że jestem w ciąży. On powiedział,że nie chce tego dziecka ja też nie byłam gotowa. Pytałam go dużo razy a może jednak...On stwierdził, że kłamię pewnie chce jakieś pieniądze wyciągnąć. Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego... -- 16 sie 2013, 22:20 -- A ja nie skończę to o mnie mowa teraz!!
-
Fakt Ksiądz nie pomógł dał jedynie nr do grupy wsparcia poaborcyjnego. W Polsce zgłosiłam się do Franciszkanów,którzy mają możliwość wyspowiadania z tego grzechu. Już po rozmowie przez telefon wiedziałam, że dobrze zrobiłam że się do nich zgłosiłam. Rozmowa była na poziomie. Niestety prędko do Pl nie polecę.
-
Tutaj gdzie jestem nie ma darmowej a płatna bardzo droga. Wyciszam się w Kościele, za godzinę idę na rozmowę z Księdzem. -- 16 sie 2013, 18:59 -- Chyba nie ma nic gorszego od zabicia swojego dziecka
-
Napisałam tylko, że od 3lat żyje jak wrak człowieka. Mało jem ,nie mam chęci do życia, nie uśmiecham się a to co zrobiłam przed rokiem zabiło mnie. Tego chłopaka mijam niestety czasami na ulicy,jest przeszczęśliwy. Nic go to nie ruszyło,nie ma serca zrobił to przecież nie pierwszy raz.
-
Ja wiem lepiej co piszę i co czuję.
-
Nie piszę raz jedno raz drugie. a ty psyche. też nie musisz komentować
-
Nie, po prostu część z nich uważa, że Bóg istnieje. Z Kimś to moje małe maleństwo w niebie jest. Bo jeśli nie ma Boga to nie powinno się też mówić, że ludzie po śmierci idą do nieba. Rozmawiałam jakiś czas temu z księdzem i spytałam jak to jest, że każdemu jest coś pisane, a on że takiego czegoś nie ma bo Bóg nie wybrałby jednej osoby żeby miała raka a druga żeby była np. bogata. Bóg chce dla każdego dobrze,ale to ludzie komplikują sobie życie ;/
-
Przepraszam, że między innymi przeze mnie potrzebna była taka dyskusja. Jest mi wstyd... Z depresją walczę już od ok.3lat. Zaczęło się od kancerofobii kiedy okazało się, że mam guzki na tarczycy. Dzięki Bogu nie były złośliwe ale lęk pozostał, do tego dochodzi natręctwo myśli. Żal mi mojej córki, że ma taką matkę okropną, bezmyślną jak ja!
-
byle kto trzeba żyć dalej nawet jak cię to dręczy Najchętniej rozszarpałabym siebie na milion kawałków,nie mogę na siebie patrzeć. Nienawiść do tego chłopaka dobija mnie tak samo mocno
-
Miłego Dnia Ja dziś żyję jedynie Mszą
-
Rysowałam dziś z córką a w tle leciała zapowiedź filmu i było coś o tym ,że matka zabiła dzieci a moja córka Boże jaka głupia matka jak ona mogła dzieci wyrzucić Co to dziecko o mnie pomyśli. Życie z taką traumą to już nie jest życie. Brak chęci i mocy na cokolwiek...
-
Pozostaje mi żyć z wyrzutami sumienia z jeszcze większym brakiem pewności siebie. poniżyłam się do końca. Nigdy już nie będę szczęśliwa...
-
Tego się boję,że córka się kiedyś dowie i mnie znienawidzi. A może do siebie będzie miała też pretensję,że mama ją zostawiła a inne usunęła
-
Można do tego member pisać?