Rwind

Witaj, Wracasz po przerwie od psychfarmaceutyków, czy miales w ostatnim czasie jakis inny lek? Inny lek-leki

Sam własnie wracam do fluo (+ mały bonus) :)

Postanowiłem na najbliższe miesiące porzucić alkohol w jakiejkolwiek formie i ilości. Zobaczymy jak to wpłynie na mix Flou i Tritt, bo póki co szału nie ma, a na czas który biorę efekty powinny byc lepsze.

@radek111 Też "jadę" na Traz + Fluo. Jakieś spostrzeżenia, poprawa?

https://www.youtube.com/watch?v=tGl665t5PLk Cos żywego dla fluo-ekipy :>

Ja "jade" na w sygnaturce :)

oj tam, nie nakręcaj się

Samonakręcanie jest najgorsze MałaMi...

Osobiście nie zauważyłem negatywnej interakcji alkoholu z flou :)

Gratki Macku :)

Ja wciąż czekam na efekty

Niestety nie. Wczoraj miałem ogramny atak panki wracajac do domu z pracy, a potem doła. Dzis spokojniej, miałem isc na impreze...ale nie mam sił.

Jak tam Macku? :)

Znów wypowiedź niespecjalistyczna tylko "na chłopski rozum" - ja mam takie podejście w tych sprawach: jeśli uważasz że z czymś przesadzasz, i świadomość ta utrzymuje się przy jednoczesnej kontynuacji nadużywania dłużej niż 3 miesiące - to jest oznaka że faktycznie coś jest źle. Jeśli trwa to krócej to w moich oczach jest to "epizod", może niezbyt zdrowy ale czasem paradoksalnie pożyteczny. Trwa to z połtora miesiąca. Podobnie jak ciebie, po pracy by sie uspokoić, zrelaksować i poprawic humor. By być obojętnym i z większym dystansem do lęków i niepokojących myśli.

U mnie nie ma różnicy czy wypije czy nie. Dobra, prawda jest taka, iz jak wspomniałem...sporo pije, nawet teraz.

Miesiąc i 10 dni...a poprawy brak

Wczoraj minął pełny miesiąc odkąd biorę Seronil. Niestety na razie nie widać większych efektów. Widziałem się z psychiatra i zostało mi polecone branie kolejny miesiąc, by zaskoczył lek. Nie jest łatwo.

Ze mna jest coraz gorzej. Leki i stany depresyjne sa coraz bardziej czeste i mocne.

Dokładnie, ja na 40 po miesiacu nie czuje zbytniej roznicy....

U mnie odwrotnie. Rano i do późnego popołudnia w miarę dobrze. Natomiast gdy zbliża sie pora wyjscia do domu z pracy...zaczyna sie na maksa. Jak sie czujesz. Nie, stary, wstyd to się nie przyznać , tak więc - piona! Tu mam nadzieję że też mogę pocieszyć że obecnie to już tylko wspomnienie; piję już tylko właściwie na imprezach czy spotkaniach z kimś, zapijanie głupich myśli przeszło kiedy lek zaczął w pełni działać. Tak więc, ostrożnie, nie przesadzaj, trzymaj się myśli o tym że niedługo ci się poprawi - drobnymi kroczkami ale się poprawi. Mama nadzieje. Wlasnie siedze przy flaszcze, od razu jest lepiej. Jestem zrelaksowany i moge w spokoju coś obejrzeć, posiedzieć na necie czy poczytać

Wstyd sie przyznać, ale po pracy ostatnimi czasy tez sięgam po flachę, by uspokoić myśli, okiełznać emocje.

Jeśli tak bardzo przeszkadza ci w pracy, to może pomyśl nad jakimś urlopem? Wiem ze fajniej spożytkować go na jakiś wyjazd, czy coś, ale czasem tydzień-dwa żeby się pozbierać dobrze robią. Kiedy masz następną wizytę ustawioną? Tylko jeszcze bardziej boje urlopu, takiego na sile, niepełnego. Wizytę mam za ponad miesiąc, wiesz by pełne dwa miesiące lecieć na fluo.

Jest słabo. Przemożny dól, złe myśli czy ostatnio coraz wieksze błędy popełniane w pracy z tego tytułu, co nakręca to pierwsze.

Dwudziesty pierwsze dzień na fluo. Szalu nie ma. O ile może rzeczywiście napadów paniki jakby mniej, to depresja i natłok myśli męczą. A u Ciebie, Was wszystkich?

Jak sie czujecie? :)