Witajcie,
Mój pierwszy post. Od 3 dni biorę escilatopram. Notuję swoje reakcje w swoistym dzienniczku (data, dawka, godzina oraz nastrój i ew. uboki z godziną wystąpienia). 5 dni 5mg potem przechodzę na 10mg, choć trochę się obawiam zwiększenia - powinno się brać tyle ile wystarczy ale znów to ciężko ocenić po tak krótkim okresie.. Efektów ubocznych nie mam, prócz źrenic (co nie dziwi przy SSRI), czasem leciutkie pobolewanie głowy oraz lekka akatyzja (tupanie nogami). Biorę lek o 12 i chyba zacznę brać jednak wieczorem, może poprawi się - ta akatyzja czasem mnie denerwuje. Dawniej [2lata tamu] brałem fluoksetyne głównie, chwilę paroksetynę oraz trazodon, który uważam za najlepszy z tej trójki (co do esci nie wypowiadam się do za wcześnie). Biorę to na lekką agorafobię, lęk uogólniony, agresję bierną i epizod depresyjny. Na uzależnienie od Internetu nie pomoże.. Ale pomaga nie gnić tyle przed PC. Brakuje mi motywacji i jestem nerwowy Generalnie jak na 3 dni jest wporzo, więcej się śmieję. Zobaczymy jak dalej.
Pozdrowienia i pomyślności!