Skocz do zawartości
Nerwica.com

lax2121

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lax2121

  1. Dla mnie osobiście kontrolowanie siebie jest na pierwszym miejscu. Kiedy zjem za dużo, zawodzę samą siebie. Jestem zła i rozżalona. Jeżeli mam być zadowolona z siebie, potrzebna jest perfekcja. Kontrola. Gimnastyka. Panowanie nad własnym ciałem i obżarstwem. Mam 170cm i na chwilę obecną ważę 58kg. Wiem, jest dobrze ale muszę uzyskać idealną figurę. Rzeźbę. Co za tym idzie muszę ograniczyć jedzenie. Nie mam zamiaru być grubą świnią, oblaną cellulitem. Wszystko musi być pod kontrolą. Nie jest łatwo bo w kółko czuję głód ale zapijam go kawą. Trochę pomaga ale to nie to samo. Najlepszym lekiem jest widok w lustrze, kiedy widzę jak tkanka tłuszczowa odchodzi w zapomnienie.
  2. lax2121

    Samotność

    Kochani! Dla mnie osobiście nie ma czegoś takiego jak samotność. Ten "odizolowany" stan tworzymy sobie sami. Żeby to zadusić w zarodku, wystarczy wyjść do ludzi i wyciągnąć rękę. Czasami można dostać po łapach, czasami nie:) Więc błagam nie zapędzajmy się w takie klimaty bo sami siebie dołujemy. Jest tyle ludzi na Świecie. Doceńmy to, zauważmy i korzystajmy z tego a z pewnością nigdy nie będziemy samotni. Przytulaki, buziaki dla Wszystkich w mniej fajnym nastroju. Głowa do góry i nad wodę bo dzisiaj cieplutko na dworze:)!
  3. Ja cięłam się około 6 miesięcy temu. Mam blizny na rękach, nogach. W moim przypadku chciałam w ten sposób rozładować złe emocje. Poza tym nie wiem czemu ale sprawiało mi to dziwną przyjemność. Na dzień dzisiejszy wiem, że była to głupota nr 1. Blizny zostają na całe życie i przypominają o dennym okresie Naszego życia a wiadomo, że nie trwa on wiecznie. Po burzy zawsze przychodzi słońce. Odradzam Wszystkim tego typu zabawy. Jeżeli już jest Wam tak bardzo źle kupcie sobie wielkiego miśka albo worek treningowy i okładajcie go dopóki nie padniecie z wyczerpania. Pozdro dla Wszystkich! Wspierajmy się:)
  4. Ewelina jestem z Tobą. Nie nakręcaj się a jeżeli już zaczyna łapać Cię stan lękowy powiedz sama sobie, że to tylko i wyłącznie lęk. Nic złego w rzeczywistości Ci się nie stanie. Spokojnie, naprawdę będzie dobrze. Leki zaczynają działać około 2 tygodni po rozpoczęciu kuracji, tak jak powiedziała Ci Pani Dokt. Bądź cierpliwa i pokorna. Wiem, że to cholerstwo jest dokuczliwe ale nie jesteś sama. Przeszłam dokładnie to samo co Ty. Byłam nawet w psychiatryku i widziałam mnóstwo osób które się z tym borykają. Jesteś silna, wierzę w Ciebie. Pokaż Bogu, że to Ty sobą rządzisz a nie lęki!!!Głowa do góry Słoneczko:) W razie gdybyś potrzebowała wsparcia pisz do mnie na Priva. Na pewno pomogę.
  5. Ja jestem na lamotryginie, olanzapinie i asertinie. Mam borderline personality disorder czyli chwiejność emocjonalną w zajebiście dużym stopniu. Około 3 lat nadużywałam alkoholu, benzodiazepin i barbituranów, kokaina też była. Masakryczna mieszanka. Nie potrafiłam funkcjonować na trzeźwo. Taki mój przypadek. Moje uzależnienie miało super podstawy. Bez alko i silnych prochów walczyłam dzień w dzień z lękami, deprechą i nerwicą. 5 detoksów za sobą, ostatni najbardziej bolesny. Mimo wszystko ten ostatni tak dał mi w kość, że ogarnęłam się na dobre. Na dzień dzisiejszy mam wstręt do używek bo na własnym przykładzie zobaczyłam jakie spustoszenia poniosły za sobą w moim organizmie. Luki w pamięci nie do ogarnięcia, totalny brak odporności na stres i spadek sprawności intelektualnej. Jak moja psychia zobaczyła mnie około dwóch tygodni temu chciała wcisnąć mi Lit..utargowałam z nią lamotryginę. W sumie jak bym tak sobie policzyła na tropach jestem od jakichś 10lat. Przez co mam totalnie rozpierdzielony organizm. Więc moi Drodzy, jak najmniej leków. Ja przerobiłam wszystkie dostępne na rynku. Taka moja rada-jak najdalej od chemii> Ze mną osobiście już nic nie da się zrobic. Jestem cudowną pożywką dla farmacji i z pewnością się to nie zmieni. Ale Wy dopóki możecie ratujcie swoje tyłki Kochani. -- 13 lip 2013, 23:01 -- Typowa nerwica. Jeżeli już bierzesz prochy, polecam te z neuroleptyków. Uspokajają najbardziej i poprawiają apetyt. Zmniejszają lęki. A wręcz je niwelują. Poza tym dużo aktywności fizycznej. Nawet jeżeli nie masz siły, musisz się przemóc. Wstac i na siłę zmuszac sie do spacerów, biegania, jazdy na rowerze, pływania. Wszelka aktywnosc fizyczna. Zdaję sobie sprawę z tego, że może byc z tym trudno ale pamiętaj, wszystko siedzi w Twojej głowie. Ty sterujesz sobą i swoimi emocjami a jeżeli nawaliła Ci chemia organizmu to tak jak powyżej, Neuroleptyk, np olanzapina.
×